"Imperializm kosztem słabszych". "Prof. Nowak przestrzega w Bundestagu
2025-10-09 08:24:20(ost. akt: 2025-10-09 08:26:40)
W rozmowie z Niemcami przeszkadza pokusa niedostrzegania przez nich Polski – powiedział w środę na spotkaniu w Bundestagu prof. Andrzej Nowak, doradca prezydenta RP Karola Nawrockiego. Podczas wydarzenia zorganizowanego przez opozycyjną AfD przestrzegł przed „imperializmem kosztem słabszych”.
Wykład oraz dyskusja odbyły się w kompleksie niemieckiego parlamentu, w budynku Marie-Elisabeth-Lueders-Haus. Prócz profesora Nowaka uczestniczyli w nich trzej posłowie Alternatywy dla Niemiec – Goetz Froemming, Alexander Wolf oraz mający polskie korzenie Adam Balten.
Dziękując za zaproszenie do „niezwykle prestiżowego miejsca”, prof. Nowak zaznaczył, że występuje „wyłącznie jako prywatna osoba, obywatel Polski oraz historyk”. W swoim wykładzie wezwał do zachowania „prawa jednostek do indywidualnej pamięci”, co stanowi „kulturę wolności”. Jednocześnie opowiedział się przeciwko „różnorodności pozorowanej”.
W kontekście drugiej wojny światowej historyk zwrócił uwagę, że Polska „należy do mniej zauważanych ofiar w niemieckiej kulturze pamięci”. Przypomniał jednocześnie, że Polskę i Niemcy łączy także „tysiąclecie sąsiedztwa, w którym wcale nie przeważa wrogość i nienawiść”. Profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego przestrzegł zarazem przed „imperializmami, które porozumiewają się ze sobą kosztem słabszych państw”.
– To, co przeszkadza najbardziej w rozmowie, to pokusa niedostrzegania (przez Niemców) Polski. Przekonanie, że na wschodzie liczy się tylko Rosja. A także perspektywa, w której Niemcy ustawiają się w roli nauczyciela, uczą dobrych manier, pamięci, postępowania – stwierdził Nowak i podkreślił, że „uderza systematyczne pomijanie pojęcia ludobójstwo w stosunku do Polaków”. Jako przykłady ludobójstwa wskazał na zbrodnię pomorską, akcję AB czy rzeź Woli.
– Próba zastąpienia narodów czymś innym będzie nieuchronnie prowadzić do przemocy. Przed tym powinniśmy się bronić – stwierdził Nowak. UE nazwał w tym kontekście „cennym pomysłem, który pomógł uniknąć wojny”. Jednocześnie jakiekolwiek próby „zastąpienia narodu ideologią antynarodową” uznał za sprzeczne z duchem Europy.
Delegitymizacja demokracji
Polski historyk zaproponował, by niemieckie władze zaangażowały się w działania zmierzające do odzyskania przez Polskę pierścienia króla Zygmunta I Starego, skradzionego podczas II wojny światowej przez niemieckich żołnierzy.
Odpowiadając na pytanie o polityczną izolację, z którą mierzy się na niemieckiej scenie politycznej AfD, Nowak odpowiedział, że „można nie zgadzać się z poglądami”, ale nie można „delegitymizować demokracji” i wyborów społeczeństwa.
Profesor Nowak krytycznie wypowiedział się o próbach byłej kanclerz Angeli Merkel stworzenia „nowego formatu” rozmów z Rosją w 2021 roku. – My, przedstawiciele narodów Europy Wschodniej, między Niemcami a Rosją, obawiamy się polityki appeasementu, gdy polityk niemiecki mówi (do Rosji) „weźcie kawałek, nie idźcie dalej”.
O inicjatywie Domu Niemiecko-Polskiego profesor Nowak powiedział, że jest „potencjalnie dobra”, ale jeśli będzie „odgórne planowanie pamięci, to nic dobrego z tego nie wyniknie”.
Witając gościa z Polski, Froemming podkreślił, że „nie chodzi o zawieranie nowych politycznych sojuszy”, a AfD doprowadziła do spotkania z Nowakiem, bo partii zależy na poznaniu polskiej perspektywy i utrzymaniu kontaktów z Polakami.
Dwie strony
W kontekście Domu Niemiecko-Polskiego Froemming odnotował, że koncepcja wykonana jest wyłącznie przez stronę niemiecką, a „powinien być – jak sama nazwa wskazuje – stworzony przez dwie strony”.
Przed przyjazdem do Berlina profesor Nowak zapowiedział, że weźmie udział w wydarzeniu w Bundestagu jako osoba prywatna i że zaproszono go jeszcze przed polskimi wyborami prezydenckimi. Z doniesień medialnych wynika, że polskie MSZ odradzało udział w dyskusji z posłami AfD. Na zaproszeniu frakcja Alternatywy dla Niemiec przedstawiła prof. Nowaka jako „historyka oraz doradcę prezydenta Polski Karola Nawrockiego”.
Największe niemieckie partie polityczne od lat izolują AfD na krajowej scenie, zarzucając jej działaczom radykalizm i prawicowy populizm, a także utrzymywanie kontaktów z Rosjanami. W ostatnich wyborach parlamentarnych Alternatywa dla Niemiec uzyskała 20,8 proc. głosów i był to drugi najlepszy wynik po koalicji CDU/CSU z poparciem 28,5 procent. Obecnie w niektórych sondażach AfD jest samodzielnym liderem.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez