Rosja uderza w Polskę kłamstwem! Wykorzystuje Białorusinów do brudnej propagandy”
2025-10-11 10:38:32(ost. akt: 2025-10-11 10:59:20)
Rosyjska propaganda przedstawia białoruski Pułk im. Konstantego Kalinowskiego – walczący po stronie Ukrainy i znany ze swoich propolskich sympatii – jako rzekome zagrożenie dla Polski. W rzeczywistości to formacja wyjątkowo niewygodna dla Moskwy – ocenia w rozmowie z PAP Piotr Jaworski, dziennikarz i analityk telewizji Biełsat.
Rosyjski raport o „prowokacji” w Polsce
W ubiegłym tygodniu rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) ogłosiła, że ukraińskie władze – we współpracy z polskimi służbami – rzekomo planują „głośną prowokację” na terytorium Polski.
Według raportu SWR, autorstwa kierowanej przez Siergieja Naryszkina służby będącej spadkobierczynią I Zarządu Głównego KGB, ataki na polską infrastrukturę krytyczną mieliby przeprowadzić Białorusini z Pułku im. Kalinowskiego oraz rosyjscy ochotnicy z organizacji Wolna Rosja, znani z rajdu na obwód biełgorodzki w 2023 r.
Według raportu SWR, autorstwa kierowanej przez Siergieja Naryszkina służby będącej spadkobierczynią I Zarządu Głównego KGB, ataki na polską infrastrukturę krytyczną mieliby przeprowadzić Białorusini z Pułku im. Kalinowskiego oraz rosyjscy ochotnicy z organizacji Wolna Rosja, znani z rajdu na obwód biełgorodzki w 2023 r.
W dokumencie stwierdzono, że celem tej „prowokacji” ma być eskalacja napięć i wciągnięcie Europy w otwarty konflikt z Rosją.
„To walka wywiadów”
Zdaniem Piotra Jaworskiego rosyjskie służby celowo wykorzystują w tej narracji właśnie Pułk im. Konstantego Kalinowskiego.
– To białoruska formacja o charakterze patriotycznym i państwowotwórczym. Ich nacjonalizm nie ma podłoża etnicznego, lecz wolnościowe – mówi analityk. – Jednostka, podobnie jak inne zagraniczne oddziały walczące po stronie Ukrainy, podlega ukraińskiemu wywiadowi wojskowemu HUR.
– To białoruska formacja o charakterze patriotycznym i państwowotwórczym. Ich nacjonalizm nie ma podłoża etnicznego, lecz wolnościowe – mówi analityk. – Jednostka, podobnie jak inne zagraniczne oddziały walczące po stronie Ukrainy, podlega ukraińskiemu wywiadowi wojskowemu HUR.
Jaworski podkreśla, że w tym przypadku mamy do czynienia z klasyczną „wojną wywiadów” – rosyjskiego i ukraińskiego. – Ukraińcy również wykorzystywali białoruskie i rosyjskie formacje, pokazując, że są to siły gotowe wyzwolić własne kraje spod rosyjskiej dominacji – dodaje.
Celem jest Polska
Ekspert zwraca uwagę, że rosyjska operacja informacyjna wymierzona jest nie tyle w Ukrainę, co w Polskę.
– Chodzi o wytworzenie wrażenia, że wśród białoruskich i ukraińskich uchodźców mogą kryć się potencjalni dywersanci działający na zlecenie ukraińskiego wywiadu – tłumaczy.
– Chodzi o wytworzenie wrażenia, że wśród białoruskich i ukraińskich uchodźców mogą kryć się potencjalni dywersanci działający na zlecenie ukraińskiego wywiadu – tłumaczy.
Formacja o propolskich wartościach
W rzeczywistości – zaznacza Jaworski – Pułk Kalinowskiego jest jednoznacznie propolski. W jego przekazie nigdy nie pojawiły się treści antyrządowe czy antyspołeczne wobec Polski. Ideologia jednostki odwołuje się do wspólnej historii Rzeczypospolitej Obojga Narodów i tradycji Wielkiego Księstwa Litewskiego.
– Czerpią z naszej wspólnej historii: Kościuszki, bitwy pod Orszą, walk z Moskwą. Ich patron, Konstanty Kalinowski, był przywódcą powstania styczniowego na Litwie i Białorusi, wywodzącym się z ziem dzisiejszego Podlasia – przypomina Jaworski.
Wielu członków pułku deklaruje gotowość do obrony Polski lub Litwy w razie rosyjskiej agresji.
Wielu członków pułku deklaruje gotowość do obrony Polski lub Litwy w razie rosyjskiej agresji.
Zagrożenie dla Łukaszenki
Pułk Kalinowskiego stanowi również realne wyzwanie dla reżimu Alaksandra Łukaszenki – ocenia dziennikarz Biełsatu. To zbrojne ramię białoruskiej opozycji, tworzone przez byłych więźniów politycznych i przeciwników reżimu.
– Dla władz w Mińsku istnienie tej formacji to ryzyko, że w przyszłości może ona próbować wkroczyć na terytorium Białorusi, by wywołać bunt w armii – wyjaśnia Jaworski. – Łukaszenka doskonale o tym wie, dlatego od 2022 r. przygotowuje wojska wewnętrzne do walki z potencjalnym przeciwnikiem wewnętrznym, takim jak właśnie kalinowcy.
„Kamień w bucie” Moskwy
Rosja od początku postrzega Pułk Kalinowskiego jako niebezpieczny symbol oporu. – Od momentu powstania jego hasłem jest przekonanie, że droga do wolnej Białorusi wiedzie przez zwycięstwo Ukrainy lub pokonanie Putina – mówi Jaworski.
Kalinowcy walczyli w Irpieniu, Buczy, Lisiczańsku, Bachmucie i Chersoniu, a obecnie bronią Pokrowska. Dziś działają głównie w małych oddziałach specjalnych, a nie jako duża jednostka liniowa.
Ekspert podkreśla, że rosyjskie i białoruskie służby posiadają w Polsce wystarczająco szeroką siatkę agenturalną, by przeprowadzić prowokację bez udziału kalinowców – i dopiero potem próbować ich obwinić.
Rosyjskie manipulacje wobec Polski
To nie pierwszy raz, gdy Naryszkin i jego służba próbują skłócić Polskę z jej sojusznikami. W 2022 r. szef SWR twierdził, że Warszawa planuje „aneksję zachodniej Ukrainy”. Z kolei w 2019 r. przekonywał, że ZSRR „próbował zapobiec agresji Hitlera”, a pakt Ribbentrop–Mołotow był rzekomo „paktem o nieagresji”.
– To klasyczny przykład propagandy opartej na manipulacji historycznej i antyzachodnim przekazie – podsumowuje Jaworski.
– To klasyczny przykład propagandy opartej na manipulacji historycznej i antyzachodnim przekazie – podsumowuje Jaworski.
Źródło: wp, PAP
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez