PiS w Katowicach, KO w Warszawie - partie myślą już o wyborach
2025-10-24 08:44:28(ost. akt: 2025-10-24 08:53:21)
PiS przygotowuje duży kongres w Katowicach, a KO planuje rebranding w Warszawie — obie partie mobilizują siły przed wyborami w 2027 roku. Choć budżet nie pozwala już na kosztowne obietnice, politycy zapowiadają kilka niespodzianek, także w sferze gospodarki.
W piątek w Katowicach rusza dwudniowy kongres programowy PiS, a dzień później w Warszawie KO zorganizuje kongres zjednoczeniowy z Nowoczesną i Inicjatywą Polską. Oba wydarzenia mają głównie charakter mobilizacyjny – bez kosztownych obietnic czy spektakularnych deklaracji. Jak przyznają politycy, to raczej moment na przegrupowanie sił i budowanie medialnego wizerunku przed kolejnym etapem politycznej rywalizacji.
W PiS również nie ma mowy o wyborczych fajerwerkach – powodem są obawy o kondycję finansów publicznych. Politycy partii przyznają, że społeczeństwo, w tym ich własny elektorat, coraz mniej oczekuje kolejnych programów rozdawniczych, a coraz bardziej martwi się rosnącym deficytem i długiem.
W liczącym ponad 500 stron dokumencie programowym „Myśląc Polska”, przygotowanym na kongres w Katowicach, PiS zapowiada debatę o kierunku rozwoju państwa i przyszłych wyzwaniach gospodarczych. Zawarte w publikacji propozycje – także od ekspertów niezwiązanych bezpośrednio z partią – mają stanowić punkt wyjścia do dyskusji o programie na wybory w 2027 roku.
Prawo i Sprawiedliwość w swoim programowym dokumencie zapowiada powrót do debat o zmianach konstytucyjnych. Partia chce „doprecyzować system źródeł prawa”, co eksperci odczytują jako próbę ograniczenia wpływu orzeczeń TSUE i ETPCz na polski porządek prawny. PiS mówi też o „resecie konstytucyjnym” – czyli zakończeniu sporu wokół legalności instytucji takich jak KRS, TK czy SN oraz podziału na „neo” i „paleosędziów”.
Wśród propozycji ustrojowych pojawia się pomysł przekształcenia obecnego systemu rządów w bardziej prezydencki lub kanclerski, co miałoby usprawnić zarządzanie państwem i jasno określić kompetencje głównych ośrodków władzy, zwłaszcza w kwestiach obronności i polityki zagranicznej.
Istotnym punktem programu jest też mieszkalnictwo. PiS postuluje ułatwienie odrolniania gruntów, współpracę miast z gminami wiejskimi oraz wsparcie dla samorządów i TBS-ów. W dokumencie znalazła się również propozycja ograniczenia spekulacyjnych zakupów mieszkań – m.in. poprzez zrównanie podatków od zysków z najmu z podatkiem od zysków kapitałowych, co ma sprzyjać „solidarności międzypokoleniowej”.
Prawo i Sprawiedliwość w swoim programowym opracowaniu zapowiada szereg propozycji dotyczących polityki mieszkaniowej i społecznej. Partia chce ułatwić młodym rodzinom zakup własnego mieszkania, a nie promować model wynajmu. Jednym z pomysłów są gwarancje wkładu własnego udzielane przez BGK, które można byłoby spłacać w czynszu, a częściowo umarzać np. po narodzinach kolejnego dziecka.
PiS planuje także wprowadzenie kredytów hipotecznych o stałej stopie procentowej na 20–30 lat, by ograniczyć ryzyko wynikające z wahań stóp procentowych. Z kolei finansowanie budownictwa społecznego miałoby odbywać się m.in. poprzez emisję długu przez specjalny fundusz BGK, działający poza budżetem państwa.
W części dotyczącej polityki rodzinnej pojawia się propozycja bonu mieszkaniowego – 100 tys. zł za trzecie dziecko i 40 tys. zł za pierwsze, a także pomysł darmowych obiadów w szkołach podstawowych. PiS rozważa też progresywne świadczenie 800+ oraz jego coroczną waloryzację.
Wśród propozycji dla seniorów i kobiet pojawia się m.in. wyższa waloryzacja emerytur za późniejsze przejście na świadczenie, czterodniowy tydzień pracy dla osób starszych bez obniżki płacy, niższe składki ZUS dla pracodawców zatrudniających seniorów oraz powrót do pomysłu „emerytury bez podatku”.
W najnowszym dokumencie programowym PiS nie ma łatwych rozwiązań dla pogarszającej się sytuacji finansów publicznych. Diagnoza partii, oparta m.in. na rządowych analizach, wskazuje na utrzymujące się wysokie deficyty budżetowe do 2029 roku oraz możliwe przekroczenie 75 proc. długu publicznego w relacji do PKB.
Były premier Mateusz Morawiecki przedstawia trzy kluczowe rekomendacje:
Priorytetyzacja wydatków – koncentracja na inwestycjach przynoszących największy zwrot społeczny i gospodarczy, takich jak infrastruktura, edukacja czy obronność.
Wzmocnienie bazy podatkowej – poprawa ściągalności i poszerzenie zakresu podatków bez podnoszenia ich stawek.
Długoterminowe planowanie fiskalne – wprowadzenie wieloletnich ram finansowych dla stabilności budżetu.
Morawiecki postuluje również zmianę systemu finansowania samorządów, krytykując obecną reformę, która – jego zdaniem – faworyzuje duże miasta kosztem mniejszych gmin. Nowy model miałby bardziej równomiernie dzielić środki i wzmacniać samorządy lokalne.
W najnowszej publikacji programowej PiS i w dyskusjach wokół niej pojawiły się zarówno śmiałe, jak i kontrowersyjne propozycje gospodarcze.
Były członek RPP Łukasz Hardt sugeruje, by wydatki inwestycyjne wyłączyć z limitów budżetowych, a były wiceminister finansów Piotr Patkowski postuluje powrót do szerokiego wykorzystywania wehikułów inwestycyjnych i utrzymania zasady, że dochody budżetu rosną szybciej niż wydatki. Z kolei Paweł Gruza proponuje objęcie spółek komandytowo-akcyjnych podatkiem CIT, a Marek Dietl, były szef GPW, sugeruje gruntowną reformę systemu podatkowego, w tym wprowadzenie dochodu podstawowego – 500 zł miesięcznie dla każdego dorosłego Polaka. Koszt programu oszacowano na 160 mld zł, a Dietl proponuje jego częściowe sfinansowanie poprzez likwidację kwoty wolnej od podatku, co przyniosłoby 70 mld zł rocznie.
W obszarze energetyki Anna Łukaszewska-Trzeciakowska apeluje o rewizję Zielonego Ładu, wydłużenie wykorzystania węgla i gazu jako paliw przejściowych oraz reformę systemu ETS, w tym wprowadzenie limitu cen i ograniczenie spekulacji na rynku uprawnień do emisji CO₂.
Tymczasem Koalicja Obywatelska szykuje własny kongres zjednoczeniowo-programowy pod hasłem „Demokracja równych szans”. W wydarzeniu wezmą udział m.in. Rafał Trzaskowski i Donald Tusk, a panele dyskusyjne poświęcone będą m.in. gospodarce, energetyce, edukacji i finansom publicznym. Dla KO wydarzenie ma być przede wszystkim sygnałem jedności i przygotowań do wyborów w 2027 roku.
Źródło: money.pl
Źródło: money.pl

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez