Ziobro z zarzutami
2025-10-28 14:39:17(ost. akt: 2025-10-28 14:40:15)
Politycy koalicji rządzącej, komentując zarzuty ws. Funduszu Sprawiedliwości, jakie chce postawić prokuratura Zbigniewowi Ziobrze, zaznaczają, że państwo działa i nikt, nawet były minister sprawiedliwości nie stoi ponad prawem. Zdaniem PiS, wniosek o uchylenie immunitetu i zarzuty to atak na Ziobrę.
Rzeczniczka PG prok. Anna Adamiak poinformowała we wtorek, że szef MS, prokurator generalny Waldemar Żurek skierował do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu i tymczasowe aresztowanie b. ministra sprawiedliwości, obecnie posła PiS Zbigniewa Ziobry. Sprawa dotyczy Funduszu Sprawiedliwości. Według prokuratury, istnieje uzasadnione podejrzenie, że Ziobro popełnił 26 przestępstw, w tym założył i kierował zorganizowaną grupą przestępczą w resorcie sprawiedliwości, która przywłaszczyła ponad 150 mln zł z FS.
Żurek podkreślił na X, że środki z Funduszu Sprawiedliwości były wykorzystywane w celach politycznych i osobistych. „Prokuratura ma uzasadnione podejrzenie popełnienia 26 przestępstw. Dokument liczy 158 stron. Dlatego wniosek dotyczy też zatrzymania i tymczasowego aresztowania” - wyjaśnił.
„Nie ma świętych krów. (...)Państwo prawa oznacza, że nikt - nawet były minister sprawiedliwości i prokurator generalny - nie stoi ponad nim. Młyny sprawiedliwości mielą” - napisał minister sprawiedliwości.
Poseł KO Patryk Jaskulski ocenił, że Zbigniew Ziobro to „ojciec chrzestny zorganizowanej szajki, która z Funduszu Sprawiedliwości uczyniła maszynkę do realizacji politycznych celów: od zakupu Pegasusa przez rozdawanie publicznych środków według własnego uznania i klucza partyjnego”. Przypomniał, że środki FS miały służyć pomocy ofiarom przestępstw.
Jaskulski podkreślił, że wszystkie osoby, które dopuściły się łamania prawa i sprzeniewierzyły publiczne pieniądze, muszą zostać zgodnie z prawem, na równych warunkach osądzone i rozliczone przed niezawisłym sądem. - Zaczynamy całą procedurę. To jest bardzo ważny sygnał, który powinien płynąć dziś do każdego przedstawiciela władzy, że wszystkie niegodziwości zawsze zostaną rozliczone przez państwo polskie - powiedział PAP Jaskulski.
Poseł PSL Jarosław Rzepa zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że prokuratura stawia zarzuty, ale to sąd jest od tego, żeby ocenić materiały i wydać wyrok. - Myślę, że Zbigniew Ziobro bardzo źle zapisał się w historii naszego wymiaru sprawiedliwości. I pewnie przez wiele lat będziemy musieli skutki tego naprawiać. Oby nigdy więcej taki polityk takiej władzy nie miał - podkreślił Rzepa.
Zdaniem posła PSL, ta sprawa tak szybko się nie zakończy, bo - jak ocenił - „skala rzeczy, których dopuszczał się Zbigniew Ziobro, z punktu widzenia polityki, w wymiarze sprawiedliwości jest porażająca”.
Premier Donald Tusk skomentował we wtorek, że pierwszy raz w historii Polski, a być może też w historii Europy, były minister sprawiedliwości jest podejrzany m.in. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak stwierdził na X, że Ziobrze wydawało się, że może wszystko. „Wyszło na to, że się mylił. Państwo działa. Nie ma świętych krów” - napisał Siemoniak.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński zaznaczył na X, że sprawa Funduszu Sprawiedliwości „domyka się”. „26 przestępstw w tym kierowania zorganizowaną grupą przestępczą! Chcieli zrobić państwo podsłuchów, teraz będą słuchani przez prokuratora i sąd” - dodał Kierwiński.
Poseł Paweł Śliz z Polski 2050 ocenił w rozmowie z PAP, że „najciemniej jest pod latarnią i Zbigniew Ziobro chyba za bardzo sobie to wziął do serca”. - Zespół prokuratorski widzi konieczność postawienia 26 zarzutów, w tle 150 mln zł, ale co najważniejsze, także ukrywanie dokumentów istotnych procesowo. Najbardziej szokującą informacją jest jednak ukrycie dokumentu, który wskazuje, że członek rodziny Zbigniewa Ziobry mógł być zamieszany w mafię paliwową. To pokazuje hipokryzję Prawa i Sprawiedliwości i liczę na to, że sprawa szybko znajdzie swój finał - powiedział Śliz.
Według polityków opozycji, wniosek o uchylenie immunitetu jest zemstą i atakiem władzy na Ziobrę. „Bezczelny, pozbawiony podstaw atak za wspieranie strażaków, szpitali i innych ważnych inicjatyw środkami z Funduszu Sprawiedliwości” - uważa b. wiceminister sprawiedliwości, poseł PiS Michał Wójcik.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak napisał na X, że zarzuty wobec Ziobry to „pokazówka mająca zastraszyć tych, którzy bronili suwerenności Polski”. - To nie jest wymiar sprawiedliwości – to terror zemsty politycznej - ocenił Błaszczak.
Jak argumentował, Fundusz Sprawiedliwości wspierał m.in. ochotnicze straże pożarne, ofiary przestępstw i służył bezpieczeństwu Polaków. - Teraz próbuje się z tego zrobić przestępstwo. To polityczna farsa, która wkrótce odwróci się przeciwko rządzącym - ostrzegł.
PAP/red.

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez