Do tragicznej pomyłki doszło w Tarnowie, gdzie dyspozytor otrzymał wezwanie do potrzebującego pomocy mężczyzny z Kamionki Małej. Karetka pojechała, ale do innej, oddalonej o 40 km miejscowości o tej samej nazwie.
Błąd po pewnym czasie naprawiono i wysłano kolejny ambulans. Jednak mężczyzna mimo reanimacji zmarł. Kilka godzin później, z objawami zawału serca do szpitala trafiła jego żona.
Jej także nie udało się uratować. Kobieta w karcie medycznej miała mieć wpisany "stres z powodu śmierci męża". Przyczyny tragedii ma wyjaśnić wewnętrzna komisja.
Źródło: TVN24/x-news
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez