Z uściskiem dłoni podczas spotkań na wysokim szczeblu są duże problemy nie tylko w Polsce, lecz także m.in. w Stanach Zjednoczonych. Przed spotkaniem z obywatelami burmistrz Chicago Rahm Emanuel wyciągnął dłoń w kierunku mieszkańca miasta, który ewidentnie nie zgadza się z jego polityką. Mężczyzna miał powiedzieć: "Nie podam panu ręki" i nie oderwał dłoni od telefonu.
Niepodanie ręki przytrafia się nawet Obamie. Z handshake'iem są duże problemy
Czasem w podobny sposób odnoszą się do siebie politycy. Po debacie radiowej kontrkandydatka urzędującej burmistrz San Antonio Ivy Taylor próbowała podać jej rękę. W pierwszej chwili pani burmistrz to zignorowała, a potem dała kontrkandydatce do słuchu, zdenerwowana tym, co uznała za osobisty atak na jej rodzinę. Częściej jednak takie sytuacje biorą się z niedopatrzenia. Prezydent Barack Obama z pewnością nie zamierzał zignorować wyciągniętej ręki irlandzkiego premiera. Jednak skoro już to zrobił, gościowi zza oceanu nie pozostało nic innego, jak przyjrzeć się swoim paznokciom.
Swego czasu prezydent George W. Bush był gospodarzem szczytu klimatycznego, ale goszczący na nim politycy najwyraźniej nie chcieli się z nim witać. Okazało się, że goście się nie obrazili, lecz amerykański prezydent witał się z nimi już wcześniej tego dnia.
Źródło: CNN Newsource/x-news
Komentowane artykuły
- Druga tura w Olsztynie! Robert Szewczyk zmierzy się z Czesławem Jerzym Małkowskim (2)
- Projekt ustawy o związkach partnerskich za dwa tygodnie, PSL ma obawy... (1)
- Czy dla Polaków historia faktycznie jest nauczycielką życia? (1)
- Kamiński przybył do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie ma usłyszeć zarzut (1)
- Unijny Trybunał wsparł Moskwę (1)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez