Trwa protest rolników przed prokuraturą w Szczecinie
2015-10-14 13:13:04(ost. akt: 2015-10-14 12:32:22)
Minister rolnictwa zaangażował się w sprawę aresztowanych rolników, którzy mieli umawiać się między sobą i w efekcie po minimalnych cenach kupować ziemię na przetargach organizowanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Marek Sawicki poręczył za zatrzymanych rolników i wystosował w tej sprawie list do prokuratora okręgowego w Szczecinie. Przed siedzibą prokuratury w Szczecinie cały czas trwa protest w obronie zatrzymanych.
- To jest bardzo bolesne. To są nasi koledzy na dobre i na złe. My już trzy lata prowadzimy to dzieło uzdrowienia rolnictwa w tym regionie - powiedział Paweł Janoch, jeden z protestujących rolników.
- Oni są zatrzymani za nas wszystkich, bo kupno ziemi dotyczy nas wszystkich - dodał inny z rolników.
Źródło: TVN24/x-news
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
cyborg #1835625 | 188.146.*.* 14 paź 2015 23:46
Rolnicy przystąpili do przetargów ograniczonych (nie mylić z przetargami nieograniczonymi). Formuła tego typu przetargów jest bardzo specyficzna. Ponadto prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie przetargów od stycznia 2015 roku. Domniemywam, iż śledztwo obejmuje przetargi ograniczone przeprowadzone przez ANR w 2014 roku. W roku 2014 hektar ziemi rolnej najwyższej klasy I, II i IIIa kosztował średnio w kraju 50000 zł. Hektar ziemi rolnej niższych klas IV i V kosztował 25000 zł (najwyższa cena). Jak poinformowali rolnicy, Agencja Nieruchomości Rolnych ziemię niższych klas wyceniła na 40000 zł do 50000 zł. Idę trybić o co tu chodzi. Słuchajcie, może śledczy porównywali ceny ziemi rolnej z 2014 roku z cenami z 2015 roku. Takie porównanie jest niewłaściwe z tego względu, że ceny sukcesywnie co roku rosną. Główny Urząd Statystyczny ma aktualne i archiwalne dane. W końcu wyjaśnijcie czy rolnicy zapłacili ceny rynkowe czy przepłacili. Jeśli tak, to ile. Janusz Wojciechowski nie chciał puścić pary z ust. Wspomniał tylko o „ludzkiej krzywdzie”.
odpowiedz na ten komentarz