WM.pl
23 czerwca 2025, Poniedziałek
imieniny: Albina, Wandy, Zenona
  • 26°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

Olsztyn: między stadionem a brzegiem jeziora

2016-12-05 11:49:14(ost. akt: 2016-12-05 11:52:16)
Marek Siwicki (z lewej) i Grzegorz Dubielski podczas spotkania autorskiego na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie

Marek Siwicki (z lewej) i Grzegorz Dubielski podczas spotkania autorskiego na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

„Między stadionem a brzegiem jeziora” to monografia o sporcie akademickim w Olsztynie po II wojnie światowej pod redakcją Marka Siwickiego i Grzegorza Dubielskiego.

Warto przeczytać

  • Kolej wróciła na Mazury – z Ełku do Giżycka po nowym torze
  • Tutaj wieczorem nie kupisz procentów
  • Skuci mężczyźni leżą na ziemi. Na ścianie wisi polska flaga
Marek Siwicki, doktor nauk humanistycznych, pracownik Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, był przez kilkanaście lat dziennikarzem sportowym, pracując m.in. w „Gazecie Olsztyńskiej”. Grzegorz Dubielski to kierownik wspomnianego studium. Do pisania poszczególnych rozdziałów zaproszono kilkadziesiąt osób, głownie dawnych i obecnych działaczy i zawodników sportu akademickiego w Olsztynie. Książka zawiera wiele informacji i wspomnień dotyczących sportu i wychowania fizycznego w UWM i jego poprzednikach - Wyższej Szkole Rolniczej i Akademii Rolniczo-Technicznej, Wyższej Szkole Pedagogicznej. Jest ilustrowana licznymi, często unikatowymi fotografiami.
Okładka książki „Motywem napisania i wydania tej książki była chęć uczczenia 65 lat wychowania fizycznego i sportu akademickiego w Olsztynie. Ów dystans do zobowiązującego wszak określenia naukowego wynika ze skromności autorów, w zamiarze których miał to być zbiór szkiców i wspomnień w znacznym stopniu przybliżających i odnotowujących wydarzenia z akademickiego życia sportowego i działalności Studium Wychowania Fizycznego i Sportu” — tak napisali we wstępie Siwicki i Dubielski.

Poniżej kilka wypowiedzi na temat sportu akademickiego, jakie zebraliśmy podczas spotkania z autorami książki w Olsztynie.
Prof. dr hab. Jerzy Strzeżek, były rektor Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie, działacz sportu akademickiego: — Książka kompleksowo prezentuje polski sport akademicki. Myślę, że inne ośrodki akademickie wezmą przykład z Kortowa, zresztą nie pierwszy to już raz. Zawiera uniwersalne treści, bo jest w niej wiele faktów związanych ze sportem akademickim, ma też wiele nowych wątków. Budzi szeroką refleksję. Pokazuje różnorodność i misję masowego sportu studenckiego. Jednocześnie pokazuje sport wyczynowy i to ten na najwyższym, nawet światowym poziomie.

Marek Siwicki, jeden z autorów: — Skąd taki tytuł? Przez wiele lat mego życia przemieszczałem się często między Jeziorem Kortowskim a stadionem AZS. Jako bardzo młody człowiek na tym stadionie startowałem w zawodach lekkoatletycznych i trenowałem. Jak pracowałem jako dziennikarz to też wędrowałem między stadionem a brzegiem jeziora. Kortowo to według mnie jedno z najpiękniejszym miejsc na świecie. Nie ma drugiego takiego studenckiego miasteczka. Moim głównym inspiratorem tworzenia tej książki był Franciszek Jerzy Sroczyk, były szef studium, który jest autorem kilku książek o kortowskim sporcie. Nalegał abym koniecznie kontynuował to co on zaczął.

Andrzej Grygołowicz, działacz siatkówki, trener drużyny AZS Olsztyn: — Miałem napisać krótko o siatkówce, ale nie było to takie proste. Miało być nie więcej niż 50 stron, a jak skończyłem pisać to musiałem dwie trzecie wyrzucić. Ale musiałem dać radę, choć wiele ważnych spraw z naszej akademickiej siatkówki już się nie pomieściło.
W latach 60. na zawody podróżowało się pociągami. Dla mnie pamiętny był pewien poranek na olsztyńskim dworcu. Wracaliśmy z ważnego wygranego meczu. Była godzina 4 rano, a na peronie witał nas kwiatami i... jabłkami prezes klubu profesor Wiktor Wawrzyczek. Witał nas biednych studentów.

Prof. dr hab. Stanisław Wajda, Naukowiec i działącz sportowy AR-T w Olsztynie: — W latach 50. kortowscy narciarze biegowi należeli do najlepszych w Polsce. Ja w 1949 roku już byłem w kadrze narodowej, Ale sport wtedy był całkiem inny niż teraz. Szło się do niego nie po to, że się zrobi wynik i dostanie jakieś pieniądze, a że dostanie się dres, koszulkę czy buty narciarskie. Im szybciej się biegało tym lepszy był sprzęt. To był dopiero doping!
LECH JANKA



Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Sport na Warmii i Mazurach Uniwersytet Warmińsko-Mazurski sport akademicki
PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
ul. Tracka 5
10-364 Olsztyn
tel: 89 539-75-20
internet@gazetaolsztynska.pl
Biuro reklamy internetowej
tel: 89 539-76-29,
tel: 89 539-76-59
reklama@wm.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B