Lekarz zmarł po 24-godzinnym dyżurze. "Nikt nie zmusza do pracy"
2017-09-06 19:26:26(ost. akt: 2017-09-06 19:31:24)
Włoszczowa (woj. świętokrzyskie). 59-letni chirurg zasłabł po 24-godzinnym dyżurze we włoszczowskim szpitalu. Po podjętej akcji reanimacyjnej, mężczyznę przewieziono do Specjalistycznego Szpitala w Końskich, w związku z podejrzeniem zawału. W trakcie wykonywania zabiegu koronografii lekarz zmarł.
— Jesteśmy przez dyrekcję szpitala wręcz zmuszani do brania dyżurów — mówi Dariusz Kuczera, kolega zmarłego.
Sprawę skomentował Jerzy Suliga, starosta włoszczowski. — Dyżury może faktycznie są częste, natomiast na pewno nie odbywają się bez zgody lekarzy — ocenił Suliga.
Ws. zmarłego chirurga śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa we Włoszczowie. Prowadzone jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci oraz narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Źródło: TVN24/x-news
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez