Popłyniemy z podwyżką za śmieci
2021-03-25 13:02:36(ost. akt: 2021-03-26 12:54:14)
Olsztyn czeka rewolucja w systemie opłat za śmieci. Będzie uzależniona od zużycia wody. Mieszkańcy, gdy to sobie policzyli, złapali się za głowę. Ich rachunki drastycznie wzrosną. Pytają: dlaczego i czy to naprawdę sprawiedliwe?
Od 1 kwietnia opłata za śmieci będzie uzależniona od wody. Olsztyn, wzorem wielu innych miast, zmienia zasady naliczania tych opłat. Mieszkańcy, zgodnie z ubiegłoroczna decyzją radnych, będą płacić za śmieci w zależności od ilości zużytej wody. Będzie to 8,40 zł za metr sześcienny.
Do tej pory w tej kwestii bywało różnie. Według szacunków ratusza nawet ok. 15 tys. osób w Olsztynie nie płaciło za wywóz odpadów. Wystarczyło, że w mieszkaniu, w którym zadeklarowano, że mieszka jeden lokator, przebywało na stałe kilku. Każdy wyrzucał śmieci, choć "za śmieci" wpływała tylko opłata za jedną osobę. A zgodnie z przepisami gmina nie może dofinansowywać systemu zagospodarowania odpadami. Ten musi opierać się na opłatach, które wnoszą mieszkańcy. Dlatego do tej poty za tych, którzy nie płacą — płacili ich sąsiedzi, ponosząc zarazem coraz większe koszty odbioru odpadów.
Zmiany w opłatach teraz mają być po prostu sprawiedliwe. Czy takie będą?
— Każdy zużywa wodę według swoich potrzeb. Jedni lubią się myć nawet dwa razy dziennie, inni mają kłopoty zdrowotne i muszą dbać o higienę, a jeszcze inni mają małe dzieci. Na przykład moja córka wychowuje samotnie troje dzieci. To są maluchy, więc pralka chodzi non stop. Wyszło jej, że zużywa 18 metrów sześciennych wody miesięcznie. Ile więc będzie płaciła za śmieci? Przecież pójdzie z torbami! Do tej pory płaciła 72 zł, a teraz za śmieci wyjdzie jej ponad 150 zł! — żali się Anna Januszewska z Olsztyna. — Nie rozumiem, że w czasie pandemii miasto wprowadza takie zmiany. To jakaś kara dla tych, którzy płacą uczciwie. Dlaczego miasto nie znalazło innego sposobu na nieuczciwych? Według mnie te zmiany to bezsilność ratusza.
Pani Anna jest osobą, która lubi mieć wszystko przeliczone i przeanalizowane. Dlatego przed wprowadzeniem nowych opłat uzbroiła się w kartkę i długopis.
— Radni ustalili, że jedna osoba w Olsztynie zużywa miesięcznego 3,2 metra sześciennego na osobę. Dlatego zrobiłam sobie eksperyment. Od 1 marca zaczęłam liczyć, ile wody zużywam wraz z mieszkającym ze mną mężem. Do 25 marca, do godz. 11, wyszło, że zużyliśmy już 7 metrów. Zazwyczaj miesięcznie to 11 metrów sześciennych, nie licząc wody ogrodowej, bo mieszkamy w domu jednorodzinnym. W limicie więc się nie mieszczę. Śmieci natomiast mam mało, bo po pierwsze segreguję, a po drugie mam dwa kompostowniki, więc wszystkie bio idą właśnie tam. I ile ja teraz zapłacę? Przecież to rozbój w biały dzień! — denerwuje się pani Anna. — Lubię się myć. Lubię brać prysznic rano i wieczorem. Często też piorę. Mam więc zmienić swoje zwyczaje, żeby płacić mniej za śmieci, których i tak nie wytwarzam dużo?
I dodaje: — Denerwuje mnie, że zużycie wody jest zaokrąglane. Niedawno zużyłam 10,9 metrów sześciennych, a wpisano mi, że zużyłam 11. Gdy zużyję 10,8 albo 10,7 — też będzie zaokrąglone w górę. I to wpłynie na cenę śmieci! Zadzwoniłam do administracji i usłyszałam, że zaokrąglanie jest słuszne. I jeżeli zużyję 11,4, to zaokrąglą mi w dół. Ale jeśli nie zużyję? Zapytałam więc, czy to jest rozliczenie PIT-u w urzędzie skarbowym czy rozliczenie wody? Pani nic nie odpowiedziała, nabrała wody w usta…
Romuald Wąsicki z Olsztyna mieszka w bloku.
— Jestem przerażony zmianami. Żona zaczęła ostatnio stawiać mnie do pionu. Gdy myję zęby, nie zakręcałem wody, a teraz już to robię. Gdy wchodzę pod prysznic, zakręcam wodę, gdy mydlę szamponem głowę. Uczę się nowych nawyków — przyznaje pan Romuald. — Jeszcze zmiany nie weszły w życie, a już mnie denerwują. Bo muszę zmieniać swoje nawyki. Z jednej strony to dobrze, bo nie będę lał niepotrzebnie wody. Ale nie podoba mi się, że opłata za śmieci będzie zależna od tego, ile jej wyleję. I że wpłynie na moje relacje z żoną... W tej chwili segreguję śmieci. I gdy będę płacił krocie, to przestanę to robić. Na szczęście nie płuczę na przykład kubeczka po jogurcie przed wyrzuceniem. Ale na przykład moja teściowa czyści w ten sposób odpady, bo mówi, że taki jest obowiązek. Zużywa więc wodę, która podniesie koszty wyrzucania tych śmieci. Będzie musiała przestać to robić!
— Wiem, że czekają nas zmiany. Ale nie wiem dokładnie, jak wszystko będzie przeliczane. Zawsze, gdy wprowadzana jest jakaś podwyżka, dostaję stosowny dokument od spółdzielni mieszkaniowej. Do tej pory jeszcze nic do mnie nie przyszło. Akurat interesuje mnie życie Olsztyna, więc wiem, że zmieni się opłata za śmieci. Ale moi sąsiedzi, którzy nie śledzą wiadomości miejskich, nie mają o tym pojęcia — podkreśla Agnieszka Romańczyk z Olsztyna. — Zastanawiam się też, w jaki sposób opłata będzie regulowana. Do tej pory, raz na kwartał, wyliczana mi była nadpłata za wodę. Bo w deklaracji mam wpisane zużycie 8 metrów sześciennych na dwie osoby, a zużywam 5-6 metrów. Czy będę więc płaciła za 8 metrów, a później nadwyżka zostanie mi odliczona, czy może czeka mnie jakaś stałą opłata? Próbowałam dodzwonić się do spółdzielni, ale nikt nie odbiera telefonu. Nie ma też żadnej informacji na stronie. Pojawia się jedynie taka, że w czasie koronawirusa biura spółdzielni są zamknięte dla interesantów. To jak mam się dowiedzieć?
— A ja powiem, że wykonałam mnóstwo telefonów, bo też chciałabym znać szczegóły. Nikt nie był mi w stanie tego wytłumaczyć — dopowiada Anna Januszewska. — Dzwoniłam do ratusza, do wodociągów… Wszyscy mówili, że to się jeszcze okaże.
Szczegóły są takie: 8,40 zł za metr sześcienny. Dla wielu to jednak dobra wiadomość.
— Mieszkam sama, ale mam też działkę. Pogoda jest coraz ładniejsza, więc coraz częściej będę na niej spędzała czas. I korzystała z wody działkowej. Myślę, że nie odczuję za bardzo zmian cenowych. Natomiast w końcu będą płacić za śmieci ci, którzy do tej pory tego nie robili — zauważa Alicja Plewka z Olsztyna. — Tylko czy ratusz musiał wprowadzać zmiany w czasie pandemii? Teraz, kiedy częściej musimy myć ręce, więc więcej zużywamy wody? Śmieci będą droższe… Ale na szczęście ja aż tyle wody nie zużywam. Inni zapewne tak.
— Ja również mieszkam sama i myślę, że nie będę płaciła więcej — mówi nam olsztynianka sprzedająca czapki na starówce. — Nie sądzę, że będę więcej płaciła. Może nawet koszty mi się zmniejszą…
Opłaty za śmieci to problem nie tylko Olsztyna, ale także innych miast w Polsce. Dlatego coraz więcej samorządów decyduje się na zmiany zasad naliczania opłat za śmieci. Dziś do wyboru jest kilka opcji: w zależności od powierzchni mieszkania, od zużycia wody, od osoby lub ryczałt. Jednak coraz więcej samorządów wybiera wariant z wodą, bo ten wydaje się być najbardziej sprawiedliwy. Niestety w wielu miastach uzależnienie opłaty za śmieci od zużycia wody było kością niezgody. Między innymi w Szczecinie, który jako pierwszy wprowadził taki sposób opłaty za śmieci w 2013 roku. Tam, gdy mieszkańcy zobaczyli rachunki, po protestach i dyskusjach, wzięli się za oszczędzanie. Czy w Olsztynie też przykręcimy kurki, gdy opłaty nas zaskoczą?
— Z doświadczenia innych miast wiemy, że zużycie wody na początku jest zawsze niższe. Ale potem ludzie się przyzwyczają i zużycie wody wraca do normy. Oczywiście nie jest to idealny system, ale pozwala rozłożyć koszty gospodarowania śmieciami na większą liczbę osób. A to, że będziemy płacić za śmieci więcej, to akurat zbieg okoliczności. Wszystko drożeje. Energia, paliwo, pensje… Mamy też coraz droższe przetargi na odbiór odpadów. To wszystko wpływa na koszty — podkreśla Robert Szewczyk, przewodniczący Rady Miasta. — Gdybyśmy nie wprowadzili tego systemu, osoby, które płacą na podstawie deklaracji, mieliby zauważalnie wyższe rachunki. A ci nieuczciwi nie płaciliby dalej.
I dodaje: — Szukaliśmy jak najbardziej sprawiedliwego systemu naliczania podatku za śmieci. I taki, jaki zostanie wprowadzony w kwietniu, wydaje się być najlepszy. W końcu opłaty poniosą wszystkie osoby mieszkające w danym lokalu, a nie na przykład jedna ujęta w deklaracji. Teraz każdy zapłaci za wywóz odpadów, bo każdy zużywa wodę.
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
AtoJa #3063444 27 mar 2021 14:06
Tylko ludzie wytwarzają śmieci ,stara babo,nie żadna zużyta przez nich woda. I tylko od ilosci osób w mieszkaniu powinna zależeć opłata za śmieci. A do administratorów, czy właścicieli domów powinna należeć wiedza na temat ilości mieszkańców w budynku.Można ewentualnie podpierać się ilością zużywanej wody,ale tylko wtedy kiedy jest ona rażąco wysoka.Nie można , tak jak już napisałam karać ludzi za to ,że utrzymują higiene osobistą,i kąpią sie czesto , bo to nie ma żadnego związku z iloscia produkowanych przez nich smieci
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz
pruskababa #3063417 26 mar 2021 23:01
Po pierwsze - władze stosują odpowiedzialność zbiorową. Po drugie - nie można udowodnić związku pomiędzy ilością zużytej wody, a ilością śmieci. Ludzie są przyzwyczajani do absurdu. Po trzecie - ci, którzy nie płacili za śmiecie, dalej nie bedą płacili. Jeżeli ten skandal przejdzie, to w przyszłości będzie można liczyć się z narzucaniem nam wszelkich nowych opłat i podatków w oparciu o absurdalne przesłanki. Tak zdycha normalność i tzw. demokracja, a wkracza zamordyzm.
Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz
olsols #3063385 26 mar 2021 20:24
Polska wbrew pozorom nie jest zbyt zasobna w wodę, więc terapia szokowa się przyda. Miasto i media powinny wzmocnić przekaz oszczędzania wody, bo to się opłaci nie tylko finansowo. Zaniedbania miasta dot. pobierania opłat za śmieci to rzecz skandaliczna i powinno się odzyskać utracone opłaty.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-12) odpowiedz na ten komentarz
AtoJa #3063363 26 mar 2021 15:46
Ta rada miasta i ten włodarz to totalna klęska dla Olsztyna. Mieszkańców pozbawiono drzew czyli tlenu, a teraz jeszcze zabrania się im zachowania odpowiedniej higieny osobistej pod groźbą wysokich opłat za śmieci. Ja lubię, dla odprężenia i czystości ciała, zrobić sobie kąpiel raz czy dwa razy w tygodniu i za to odpowiednio wiecej płacę za wodę , to teraz mam za karę jeszcze zapłacić za śmieci. A co ma piernik do wiatraka ? Jakich śmieci naprodukuję przy okazji mycia siebie i swojej rodziny.? Jaka to sprawiedliwość karac kogoś za higiene osobista ? Przecież przy takich normach 3m w miesiącu na osobę., to wygrają śmierdzące brudasy.Znam osoby, które mówią że im i 1 m miesięcznie to za dużo. Od 1 kwietnia nie zamierzam segregować śmieci.Nie będe przy takich kretynsko liczonych opłatach jeszcze trzymać w mieszkaniu cztery pojemniki na śmieci. No way !
Ocena komentarza: warty uwagi (29) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)
nikt #3063359 26 mar 2021 14:50
nareszcie coś drgnęło w sprawie oszczędzania wody ! Dzięki problemom ze śmieciami nauczymy się dbać o zasoby wody.A za śmieci powinny odpowiadać producenci opakowań lub firmy pakujące towary do tych opakowań,a nie klienci,którzy muszą kupować towar w jakimś opakowaniu.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)