Nie sądziłam, że podwodne życie tak mnie wciągnie [wywiad z Adrianą Banasiak]
2021-05-01 07:41:24(ost. akt: 2021-05-01 08:06:41)
- Nurkowanie może stać się wspaniałym hobby, albo prawdziwą misją ekologiczną. Wystarczy chcieć tam zajrzeć – przekonuje Adriana Banasiak z Klubu Nurkowego IOWA w Iławie.
Adriana Banasiak to jedna z czterech kobiet z Klubu Nurkowego IOWA w Iławie, aktualnie jedyna kobieta aktywnie nurkująca. Pełni także funkcję skarbnika w klubie. Rozmawiamy z nią o tajnikach nurkowania oraz o tym, dlaczego warto spełniać w życiu swoje marzenia.
Adriana Banasiak, fot. Mateusz Partyga

Zdecydowanie jest więcej nurkujących mężczyzn niż kobiet. Jak Pani myśli, z czego to wynika?
— Patrząc globalnie to nie ma tak dużej różnicy w proporcjach nurkujących kobiet i mężczyzn. Ciepłe morza i ocean zapraszają wszystkich, trzeba tylko chcieć tam zajrzeć. Rzeczywiście na chłodniejszych akwenach widzimy ilościową przewagę mężczyzn. Wynika to z różnicy w potrzebnym do nurkowania sprzęcie, jego ciężaru i gabarytów wymagających sprawności i dużej siły. Dodatkowo temperatura pod wodą nie sprzyja cienkim piankom, trzeba nałożyć na siebie ocieplacze i skafander, dodatkowy ołów i ciężkie butle.

Zdecydowanie jest więcej nurkujących mężczyzn niż kobiet. Jak Pani myśli, z czego to wynika?
— Patrząc globalnie to nie ma tak dużej różnicy w proporcjach nurkujących kobiet i mężczyzn. Ciepłe morza i ocean zapraszają wszystkich, trzeba tylko chcieć tam zajrzeć. Rzeczywiście na chłodniejszych akwenach widzimy ilościową przewagę mężczyzn. Wynika to z różnicy w potrzebnym do nurkowania sprzęcie, jego ciężaru i gabarytów wymagających sprawności i dużej siły. Dodatkowo temperatura pod wodą nie sprzyja cienkim piankom, trzeba nałożyć na siebie ocieplacze i skafander, dodatkowy ołów i ciężkie butle.
Kiedy i w jakich okolicznościach zainteresowała się Pani nurkowaniem?
— Każdy ma jakieś ukryte marzenia, które uważa za niemożliwe do spełnienia. Myślałam, że to tylko gdzieś w ciepłych krajach na rafach, albo w ramach pracy można nurkować. Jakieś 5 lat temu podczas mojego pobytu w Iławie spotkałam nurków i zainteresowałam się tematem. Po pierwszym nurkowaniu nie sądziłam, że mnie tak wciągnie podwodne życie. I widoczność była słaba i woda przyciskała z każdej strony, bolały uszy i trudno było oddychać, ale to kwestia praktyki i wyciszenia. Zaczęło być pięknie, widok podwodnego życia, zmieniających się roślin, ryb, raków, ścieżki przesuwających się szczeżuj... Kolejne nurkowania otwierały coraz więcej możliwości.
— Każdy ma jakieś ukryte marzenia, które uważa za niemożliwe do spełnienia. Myślałam, że to tylko gdzieś w ciepłych krajach na rafach, albo w ramach pracy można nurkować. Jakieś 5 lat temu podczas mojego pobytu w Iławie spotkałam nurków i zainteresowałam się tematem. Po pierwszym nurkowaniu nie sądziłam, że mnie tak wciągnie podwodne życie. I widoczność była słaba i woda przyciskała z każdej strony, bolały uszy i trudno było oddychać, ale to kwestia praktyki i wyciszenia. Zaczęło być pięknie, widok podwodnego życia, zmieniających się roślin, ryb, raków, ścieżki przesuwających się szczeżuj... Kolejne nurkowania otwierały coraz więcej możliwości.
Czy nurkować może każdy czy są jakieś uwarunkowania np. zdrowotne? Czy trzeba przejść badania, a może istotny jest wiek?
— Zacznijmy od wieku przy tej odpowiedzi. Dzieci wprowadzamy ostrożnie pod wodę, organizmy ich rożnie reagują, niektóre automatycznie przystosowują się do zmienionego środowiska, inne mają problem i mogą zajrzeć tylko z niewielkiej głębokości. Dlatego z dziećmi najlepiej rozpocząć ćwiczenia nurkowania na basenie lub w płytkich akwenach. Natomiast górnej granicy nie ma! Można zacząć i kontynuować w każdym wieku, wszystko zależy od samopoczucia i zdrowia. I dochodzimy do uwarunkowań zdrowotnych. W ciepłych wodach po kilkuminutowym szkoleniu zagraniczny divemaster wrzuca uczestników do wody i spokojnie obserwuje z nimi rafy. Natomiast prawidłowo powinniśmy określić kilka rzeczy i skontaktować się z lekarzem, jeśli mamy wątpliwości. Dlatego przystępując do szkolenia czy próby nurkowej podpisujemy oświadczenia o stanie swojego zdrowia, aby instruktor wiedział na co zwrócić uwagę i czy nie wykluczyć danej osoby z zejścia pod wodę.
Ktoś powie, że nurkowanie w pięknej i przejrzystej wodzie jest przyjemne, ale w takiej wodzie jak Jeziorak, gdzie widoczność jest bardzo niska, nie jest atrakcyjne.
— Nurkowanie w ciepłych, przejrzystych wodach, przy kolorowych rafach jest wspaniałe, ja to uwielbiam. Miałam tę przyjemność, wiem też, że wiele osób próbowało nie angażując się w ten sport ani wcześniej ani później. Polecam każdemu, kto wyjeżdża w rejony ciepłych mórz i oceanów. Natomiast jeziora i inne zbiorniki mają swoje atrakcje podwodne i wyzwania, które z chęcią podejmujemy. Ja osobiście w naszych wodach czuję się inaczej ze względu na chłód wody, który sprawia że oddychanie jest bardziej świadome, organizm się wycisza, tętno zwalnia, życie nie jest tak różnorodne, ale tym bardziej cieszą jego poszukiwania. Nasze jeziora są też dużo bliżej niż ciepłe morza, co jest dużym plusem.
— Zacznijmy od wieku przy tej odpowiedzi. Dzieci wprowadzamy ostrożnie pod wodę, organizmy ich rożnie reagują, niektóre automatycznie przystosowują się do zmienionego środowiska, inne mają problem i mogą zajrzeć tylko z niewielkiej głębokości. Dlatego z dziećmi najlepiej rozpocząć ćwiczenia nurkowania na basenie lub w płytkich akwenach. Natomiast górnej granicy nie ma! Można zacząć i kontynuować w każdym wieku, wszystko zależy od samopoczucia i zdrowia. I dochodzimy do uwarunkowań zdrowotnych. W ciepłych wodach po kilkuminutowym szkoleniu zagraniczny divemaster wrzuca uczestników do wody i spokojnie obserwuje z nimi rafy. Natomiast prawidłowo powinniśmy określić kilka rzeczy i skontaktować się z lekarzem, jeśli mamy wątpliwości. Dlatego przystępując do szkolenia czy próby nurkowej podpisujemy oświadczenia o stanie swojego zdrowia, aby instruktor wiedział na co zwrócić uwagę i czy nie wykluczyć danej osoby z zejścia pod wodę.
Ktoś powie, że nurkowanie w pięknej i przejrzystej wodzie jest przyjemne, ale w takiej wodzie jak Jeziorak, gdzie widoczność jest bardzo niska, nie jest atrakcyjne.
— Nurkowanie w ciepłych, przejrzystych wodach, przy kolorowych rafach jest wspaniałe, ja to uwielbiam. Miałam tę przyjemność, wiem też, że wiele osób próbowało nie angażując się w ten sport ani wcześniej ani później. Polecam każdemu, kto wyjeżdża w rejony ciepłych mórz i oceanów. Natomiast jeziora i inne zbiorniki mają swoje atrakcje podwodne i wyzwania, które z chęcią podejmujemy. Ja osobiście w naszych wodach czuję się inaczej ze względu na chłód wody, który sprawia że oddychanie jest bardziej świadome, organizm się wycisza, tętno zwalnia, życie nie jest tak różnorodne, ale tym bardziej cieszą jego poszukiwania. Nasze jeziora są też dużo bliżej niż ciepłe morza, co jest dużym plusem.
Jak już jest się pod wodą, co się czuje? Czy dochodzą jakieś odgłosy? Czy nie ma czegoś w rodzaju lęku, utraty kontroli?
— Wszystko może się zdarzyć: i lęk i utrata kontroli, to normalne. Tylko praktyka i systematyczne pogłębianie wiedzy powodują, że przyjemność przewyższa niekomfortowe odczucia. Tak jak w życiu na powierzchni, każda nowa sytuacja powoduje stres, ale w miarę poznawania siebie, swoich reakcji, a pod wodą partnera nurkowego, przynosi korzyści. Każdy z nas ma jakieś doświadczenia związane ze stresującymi zachowaniami pod wodą. Mi na początku mojej przygody zdarzyło się to na Piechcinie. To zalana żwirownia z bardzo dobrą widocznością w obecnym czasie, byłam zaskoczona, że będąc tak głęboko można jeszcze widzieć słońce. Zaczynałam w jeziorach i nie spodziewałam się tylu atrakcji i przejrzystości. Pod woda słychać odgłosy, dźwięk roznosi się lepiej i często aby zwrócić na coś uwagę stosuje się sygnały dźwiękowe. Słychać tez odgłosy silników czy fale na dużych akwenach. Ale są to nieczęste dźwięki, pod wodą panuje cisza, otula nas woda i ściska, unosimy się w toni nie czując swojego ciężaru. Swobodnie i niespiesznie z reguły można przepływać i badać obcy świat. Nurkowanie uczy też cierpliwości, dobrej organizacji i zaufania do partnera. W razie awarii naszego sprzętu oddechowego, zostaje nam tylko on.
— Wszystko może się zdarzyć: i lęk i utrata kontroli, to normalne. Tylko praktyka i systematyczne pogłębianie wiedzy powodują, że przyjemność przewyższa niekomfortowe odczucia. Tak jak w życiu na powierzchni, każda nowa sytuacja powoduje stres, ale w miarę poznawania siebie, swoich reakcji, a pod wodą partnera nurkowego, przynosi korzyści. Każdy z nas ma jakieś doświadczenia związane ze stresującymi zachowaniami pod wodą. Mi na początku mojej przygody zdarzyło się to na Piechcinie. To zalana żwirownia z bardzo dobrą widocznością w obecnym czasie, byłam zaskoczona, że będąc tak głęboko można jeszcze widzieć słońce. Zaczynałam w jeziorach i nie spodziewałam się tylu atrakcji i przejrzystości. Pod woda słychać odgłosy, dźwięk roznosi się lepiej i często aby zwrócić na coś uwagę stosuje się sygnały dźwiękowe. Słychać tez odgłosy silników czy fale na dużych akwenach. Ale są to nieczęste dźwięki, pod wodą panuje cisza, otula nas woda i ściska, unosimy się w toni nie czując swojego ciężaru. Swobodnie i niespiesznie z reguły można przepływać i badać obcy świat. Nurkowanie uczy też cierpliwości, dobrej organizacji i zaufania do partnera. W razie awarii naszego sprzętu oddechowego, zostaje nam tylko on.
Czy nurkowanie to przyjemne hobby? Jeśli tak, to proszę wymienić kilka zalet, które Pani dostrzega.
— Już samo określenia słowa hobby zakłada, że jest to czynność robiona w czasie wolnym dla przyjemności wykonującego, więc tak — jest to hobby. Robię to dla przyjemności czując, że pokonuję też stawiane kiedyś sobie granice. Często przez wiele lat słyszymy, że czegoś nam nie wolno, że coś nie wypada, że coś jest zbyt niebezpieczne. Teraz sama stawiam sobie granice możliwości i jeśli czuję, że dam radę, to robię to. To na pewno jest zaleta. Nasza ekipa nurkowa jest bardzo zgrana. Jak wspominałam, ten sport uczy nas samodzielności, bo sami dobieramy i sprawdzamy sprzęt, uczy też zaufania do partnera, bo sprawdzamy się nawzajem, kontroli nad oddechem, niesamowitego poczucia swobody pod wodą i zaglądania w miejsca, które bez przygotowania są niedostępne. I to uczucie po wynurzeniu, jest bezcenne, daje dużo endorfin i wprawia w dobry nastrój.
— Już samo określenia słowa hobby zakłada, że jest to czynność robiona w czasie wolnym dla przyjemności wykonującego, więc tak — jest to hobby. Robię to dla przyjemności czując, że pokonuję też stawiane kiedyś sobie granice. Często przez wiele lat słyszymy, że czegoś nam nie wolno, że coś nie wypada, że coś jest zbyt niebezpieczne. Teraz sama stawiam sobie granice możliwości i jeśli czuję, że dam radę, to robię to. To na pewno jest zaleta. Nasza ekipa nurkowa jest bardzo zgrana. Jak wspominałam, ten sport uczy nas samodzielności, bo sami dobieramy i sprawdzamy sprzęt, uczy też zaufania do partnera, bo sprawdzamy się nawzajem, kontroli nad oddechem, niesamowitego poczucia swobody pod wodą i zaglądania w miejsca, które bez przygotowania są niedostępne. I to uczucie po wynurzeniu, jest bezcenne, daje dużo endorfin i wprawia w dobry nastrój.
Kiedy w sobotę obserwowałam jak wyglądają przygotowania do nurkowania to gołym okiem było widać, że to wyczerpujące, czasochłonne zajęcie, nurek potrzebuje asysty, sprzęt który niesie na plecach jest bardzo ciężki, przynajmniej do momentu kiedy nie wejdzie do wody…
— Słysząc to pytanie, czuje się jak foka albo słoń morski, bo rzeczywiście z tym całym sprzętem, ocieplaczami, skafandrem suchym, butlą i plątaniną automatów, ruchy nad wodą są utrudnione i ciężko mi się poruszać. Panowie w życiu nie powiedzą, że coś jest za ciężkie, ale ja wiem, że też im się zdarza pomyśleć o tym. W ciepłych miesiącach jest lżej, ze względu na cieńsze ocieplacze. I tyle o ciężkości. Jest to koszt, jaki musimy płacić za możliwość zejścia pod wodę, im bardziej zabezpieczymy się przed oddziaływaniem niekomfortowego środowiska tym dłużej i bezpieczniej będzie przebiegać nurkowanie. Będziemy pod wodą czuć się lekko. Czas poświęcony na przygotowania jest najważniejszy. Pod wodą już nie zadziałamy jeśli na powierzchni popełnimy błąd i np. nie odkręcimy butli, nie zabezpieczymy oktopusa, nie dopniemy suchego skafandra i wiele innych rzeczy.
W jaki sposób zachęciłaby Pani do nurkowania?
— To zajęcie dla każdego, jeśli poprzednie odpowiedzi nie zachęcą, to zapraszam do zdjęć i relacji na naszym klubowym Facebooku. Nurkowanie z pewnością powiększa świadomość konieczności ochrony środowiska. Bliskość natury i zachodzące w niej zmiany, często z bliska obserwowane zanieczyszczenia, otwierają nas na naturę. Członkowie klubu też widzą konieczność wprowadzonej zasady zrównoważonego rozwoju, tak aby naturalne skarby naszego świata były dostępne dla przyszłych pokoleń. Dlatego też uważam, że spokojnie całe rodziny mogą tam zajrzeć, aby chociaż raz zrozumieć jak wygląda podwodne życie.
— Słysząc to pytanie, czuje się jak foka albo słoń morski, bo rzeczywiście z tym całym sprzętem, ocieplaczami, skafandrem suchym, butlą i plątaniną automatów, ruchy nad wodą są utrudnione i ciężko mi się poruszać. Panowie w życiu nie powiedzą, że coś jest za ciężkie, ale ja wiem, że też im się zdarza pomyśleć o tym. W ciepłych miesiącach jest lżej, ze względu na cieńsze ocieplacze. I tyle o ciężkości. Jest to koszt, jaki musimy płacić za możliwość zejścia pod wodę, im bardziej zabezpieczymy się przed oddziaływaniem niekomfortowego środowiska tym dłużej i bezpieczniej będzie przebiegać nurkowanie. Będziemy pod wodą czuć się lekko. Czas poświęcony na przygotowania jest najważniejszy. Pod wodą już nie zadziałamy jeśli na powierzchni popełnimy błąd i np. nie odkręcimy butli, nie zabezpieczymy oktopusa, nie dopniemy suchego skafandra i wiele innych rzeczy.
W jaki sposób zachęciłaby Pani do nurkowania?
— To zajęcie dla każdego, jeśli poprzednie odpowiedzi nie zachęcą, to zapraszam do zdjęć i relacji na naszym klubowym Facebooku. Nurkowanie z pewnością powiększa świadomość konieczności ochrony środowiska. Bliskość natury i zachodzące w niej zmiany, często z bliska obserwowane zanieczyszczenia, otwierają nas na naturę. Członkowie klubu też widzą konieczność wprowadzonej zasady zrównoważonego rozwoju, tak aby naturalne skarby naszego świata były dostępne dla przyszłych pokoleń. Dlatego też uważam, że spokojnie całe rodziny mogą tam zajrzeć, aby chociaż raz zrozumieć jak wygląda podwodne życie.
Wspomniała Pani, że coraz więcej osób zgłasza się i chce spróbować nurkowania. Jaka to jest skala i czy jest więcej chętnych kobiet czy mężczyzn?
— Zgłaszające się osoby są mile widziane. Jednym z celów naszego klubu jest poszerzanie świadomości i przybliżanie podwodnego świata. Cieszę się, że do nas ostatnio dołączyła koleżanka. Powiem tak, każda płeć z pewnością się różni, ale z doświadczenia wiem, że pod wodą nie ma to znaczenia. Mam takie same uprawnienia i możliwości jak koledzy, wszystko zależy od moich chęci.
— Zgłaszające się osoby są mile widziane. Jednym z celów naszego klubu jest poszerzanie świadomości i przybliżanie podwodnego świata. Cieszę się, że do nas ostatnio dołączyła koleżanka. Powiem tak, każda płeć z pewnością się różni, ale z doświadczenia wiem, że pod wodą nie ma to znaczenia. Mam takie same uprawnienia i możliwości jak koledzy, wszystko zależy od moich chęci.
Od kiedy istnieje Klub Nurkowy IOWA i jak wyglądają kulisy założenia go?
— Połączyła nas pasja i nieodparta chęć bezpiecznego zejścia pod wodę. W miarę upływu czasu, coraz szerszego grona nurków z naszego regionu, jak i szkoleniowców umożliwiających pogłębianie uprawnień, doszliśmy do tego, aby założyć stowarzyszenie. Po kilku formalnych próbach udało się. Dobrze się czujemy w swoim towarzystwie, wszyscy mamy przynajmniej podstawowe uprawnienia nurkowe, są również w naszym gronie instruktorzy. Cyklicznie pogłębiamy wiedzę i poszerzamy uprawnienia jak i poznajemy społeczność nurkową, która w Polsce jest całkiem spora. Wszystkich nas do klubu przyciągała woda. Jedni wcześnie zauważyli możliwości, jakie daje nurkowanie ze sprzętem inni trochę później, ale ze względu na warunki panujące w podwodnym świecie doceniliśmy wspólne uprawianie tego sportu. Działamy formalnie od dwóch lat, realizujemy postawione sobie plany nurkowe, wyjeżdżamy i nurkujemy w rożnych regionach świata. Do klubu może przystąpić każda osoba posiadająca uprawnienia minimum P1, ale członkiem wspierającym może być każdy. Najbardziej cieszą nas oczywiście wyjazdy grupowe, gdzie mamy możliwość wspólnych podwodnych przeżyć, ale jeśli to niemożliwe kibicujemy i wspieramy naszych członków, którzy dzielą się z nami swoimi wyprawami. Jak wspominałam, przykładamy dużą wagę do bezpieczeństwa, ponieważ nurkowanie ze sprzętem wymaga szkolenia, odpowiedniego ekwipunku oraz zaufania do partnera, z którym schodzimy pod wodę. Cały czas udoskonalamy zarówno siebie w tej dziedzinie jak i modyfikujemy sprzęt. Rok obecny i poprzedni nie był najgorszy, ale pandemia popsuła i zmieniła wiele planów, założyliśmy sobie aby nawiązać szerszą współpracę z Miastem Iława, Powiatem Iławskim i całym regionem, aby zachęcić i zainteresować mieszkańców i turystów do aktywnego, zdrowego dla ekosystemu korzystania z wody. Wody, jako miejsca gdzie można odpocząć, zrelaksować się, nabrać dystansu i poznać samego siebie.
— Połączyła nas pasja i nieodparta chęć bezpiecznego zejścia pod wodę. W miarę upływu czasu, coraz szerszego grona nurków z naszego regionu, jak i szkoleniowców umożliwiających pogłębianie uprawnień, doszliśmy do tego, aby założyć stowarzyszenie. Po kilku formalnych próbach udało się. Dobrze się czujemy w swoim towarzystwie, wszyscy mamy przynajmniej podstawowe uprawnienia nurkowe, są również w naszym gronie instruktorzy. Cyklicznie pogłębiamy wiedzę i poszerzamy uprawnienia jak i poznajemy społeczność nurkową, która w Polsce jest całkiem spora. Wszystkich nas do klubu przyciągała woda. Jedni wcześnie zauważyli możliwości, jakie daje nurkowanie ze sprzętem inni trochę później, ale ze względu na warunki panujące w podwodnym świecie doceniliśmy wspólne uprawianie tego sportu. Działamy formalnie od dwóch lat, realizujemy postawione sobie plany nurkowe, wyjeżdżamy i nurkujemy w rożnych regionach świata. Do klubu może przystąpić każda osoba posiadająca uprawnienia minimum P1, ale członkiem wspierającym może być każdy. Najbardziej cieszą nas oczywiście wyjazdy grupowe, gdzie mamy możliwość wspólnych podwodnych przeżyć, ale jeśli to niemożliwe kibicujemy i wspieramy naszych członków, którzy dzielą się z nami swoimi wyprawami. Jak wspominałam, przykładamy dużą wagę do bezpieczeństwa, ponieważ nurkowanie ze sprzętem wymaga szkolenia, odpowiedniego ekwipunku oraz zaufania do partnera, z którym schodzimy pod wodę. Cały czas udoskonalamy zarówno siebie w tej dziedzinie jak i modyfikujemy sprzęt. Rok obecny i poprzedni nie był najgorszy, ale pandemia popsuła i zmieniła wiele planów, założyliśmy sobie aby nawiązać szerszą współpracę z Miastem Iława, Powiatem Iławskim i całym regionem, aby zachęcić i zainteresować mieszkańców i turystów do aktywnego, zdrowego dla ekosystemu korzystania z wody. Wody, jako miejsca gdzie można odpocząć, zrelaksować się, nabrać dystansu i poznać samego siebie.
Magdalena Rogatty (www.powiat-ilawski.pl)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez