Sędzia Juszczyszyn zamiast w pracy jest na kwarantannie
2021-05-12 20:02:12(ost. akt: 2021-05-12 20:04:50)
Z COVID-19 nie ma żartów! Przekonał się o tym znany w całej Polsce olsztyński sędzia Paweł Juszczyszyn. Po decyzji Sądu Okręgowego w Olsztynie, która nakazuje Sądowi Najwyższemu zawieszenie uchwały zakazującej mu orzekania, miał w środę wrócić do sądu. Zamiast tego trafił na kwarantannę.
Najwyraźniej olsztyńskiemu sędziemu los nadal nie sprzyja. Od roku walczy o prawo do orzekania i przywrócenie pensji, którą zmniejszono mu o 40 procent. I choć co kilka tygodni ogłasza kolejny sukces w swojej walce, nadal nie może orzekać jako sędzia.
Już kilka tygodni temu, kiedy ogłosił swoje zwycięstwo i przyszedł do pracy, spotkała go nieprzyjemna niespodzianka. Choć mógł wejść do swojego gabinetu i usiąść, to nie mógł ani się zalogować się do systemu sądu, ani nikt mu nie przydzielił do orzekania żadnej ze spraw.
Wówczas sędzia, wchodząc do Sądu Rejonowego w Olsztynie, zapewniał, że prawo jest po jego stronie. Dziennikarzom tłumaczył, że Sąd Rejonowy w Bydgoszczy nakazał jego przełożonemu przywrócenie go w pełnych obowiązkach sędziego.
Jednak jego szef, sędzia Maciej Nawacki, prezes sądu Rejonowego w Olsztynie uznał, że uchwała Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego jest ważniejsza. W odpowiedzi sędzia już tego samego dnia zagroził swojemu przełożonemu grzywną. Mówił nawet o milionie złotych.
I faktycznie. Sędzia Paweł Juszczyszyn nie rzuca słów na wiatr. Jego pełnomocnik złożył wniosek o ukaranie prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie grzywną. Tyle że 15 tysięcy złotych. Złożył też doniesienie do prokuratury na prezesa sądu.
Jednak nawet to nie złamało przełożonego olsztyńskiego sędziego, który jest przez przeciwników obecnej władzy uważany za ikonę sprzeciwu wobec zmian w polskim sądownictwie. Prezes sądu rejonowego doniósł na Pawła Juszczyszyna do prokuratury, zarzucając mu fałszywe doniesienie o popełnieniu przestępstwa.
Sędzia Paweł Juszczyszyn należy do osób, które łatwo się nie poddają. Jego pełnomocnik zasypał 46 sądów okręgowych w Polsce swoimi wnioskami. Sędzia nie ograniczył się tym razem do zwykłego domagania się przywrócenia do orzekania w sądzie. Zażądał uznania, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, to nie-sąd, a wydany przez nią zakaz wobec niego jest nie-orzeczeniem.
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Olsztynie, w którym przed odwołaniem z delegacji do niego orzekał sędzia Paweł Juszczyszyn postanowił, że Sąd Najwyższy ma zawiesić karę nałożoną na sędziego sprzeciwiającego się zmianom w systemie sądownictwa, a nawet opublikować taką informacje w internecie.
Zwolennicy sędziego Pawła Juszczyszyna znowu ogłosili sukces. Sam sędzia w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską" przekonywał, że została usunięta ostatnia przeszkoda, przed jego powrotem do orzekania w sądzie. Tym razem przeszkodą przed założeniem łańcucha sędziowskiego i powrotem do orzekania okazał się nie bezpośredni przełożony sędziego Pawła Juszczyszyna, a epidemia.
— Jestem od 11 maja na kwarantannie. Ma trwać do 21 maja — powiedział nam w środę w południe sędzia Paweł Juszczyszyn. — Gdyby nie ona, wróciłbym do pracy — dodał w rozmowie z dziennikarzem "Gazety Olsztyńskiej".
Zapytaliśmy przełożonego Pawła Juszczyszyna w Sądzie Rejonowym, czy po zakończeniu kwarantanny przywróci go do pełni praw sędziego. Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie sędzia Maciej Nawacki nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi.
— Czekam, jak na decyzję, którą podjął Sąd Okręgowy w Olsztynie, zareaguje Sąd Najwyższy — powiedział nam sędzia Maciej Nawacki.
Stanisław Kryściński
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez