Mikołajki. Tragiczny pożar na jeziorze [ZDJĘCIA]

Według relacji poszkodowanych pożar wybuchł przy tankowaniu na wodzie. Na wysokości Popielna. W jednej chwili lódź stanęła w płomieniach. Wybuch wyrzucił dwóch żeglarzy do wody. Pozostałych dwóch, którzy są ciężko poparzeni, stało w płomieniach.

Na ratunek płonącym żeglarzom ruszyli inni żeglarze i ratownicy z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Mikołajkach.

— Dwóch mniej poszkodowanych podjęli z wody inni żeglarze zanim dopłynęliśmy. Jednego z nich lżej poparzonego zabrała do Mikołajek karetka wodna z Kamienia. My zaczęliśmy ratować tych ciężej poparzonych — relacjonuje ratownik wodny Maciej Żardzin.

Obrażenia dwóch z żeglarzy były na tyle poważne, że przekazano ich karetce kołowej oraz lotniczemu pogotowiu ratunkowemu. To już kolejny pożar na jeziorach mikołajskich. Ratownicy apelują do wypoczywających na wodzie o zwrócenie uwagi na stan techniczny ich łodzi.

— To bardzo ważne, żeby korzystać z zaufanych serwisów. Nic samemu nie robić przy przewodach paliwowych. Łodzie używane na naszych akwenach starzeją się. Rzadko są wymieniane na nowe. To rodzi zagrożenia — przestrzega Maciej Żardzin.

Według nieoficjalnych informacji, do których dotarła "Gazeta Olsztyńska" pożar na Śniardwach, który wybuchł we wtorek późnym popołudniem, mógł wynikać również z wysokiej temperatury powietrza. I choć żeglarze tankując na wodzie zachowali zasady bezpieczeństwa i nie dolewali paliwa zanim silnik nie ostygł doszło do zapłonu. Łódź została całkowicie zniszczona.