Koty na szlaku kopernikowskim?
2021-06-13 09:59:07(ost. akt: 2023-02-17 12:42:19)
Towarzystwo Miłośników Olsztyna zorganizowało zbiórkę pieniędzy na wykonanie silikonowych form kotów, które miałyby pojawić się w miejscach, w których astronom spędził część swojego życia. Pierwszym miastem ma być Frombork.
Na stronie zrzutki czytamy: „Chcemy we Fromborku ustawić w miejscach związanych z wybitnym astronomem figurki kotów z kodami QR. Kody będą prowadzić do informacji na temat każdego z wybranych miejsc”.
— Naszym celem jest zebranie pieniędzy na formy silikonowe do odlewów, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wykorzystać je również w innych miastach — mówi Maria Dzieciątek, prezes zarządu Towarzystwa Miłośników Olsztyna. — Myślę, że koty byłyby świetnym dodatkiem do szlaku kopernikowskiego, ponieważ koty są stworzeniami, które chodzą własnymi drogami. Często zaglądają do mało znanych zakamarków, co może kojarzyć się z turystyką. Według mnie koty mogłyby być motywem przewodnim na całym szlaku kopernikowskim, ich obecność symbolicznie podkreślałaby obecność Kopernika w tych miejscowościach w przeszłości.
Figurki kotów będą miały tabliczki z QR kodem, który będzie odsyłał do strony internetowej, na której będą wszystkie informacje na temat inicjatywy i historii kotów Kopernika. Zainteresowani dowiedzą się, co wspólnego miał Kopernik z kotem. Albo jak kto woli: kot z Kopernikiem.
— Wydaje mi się, że element zaskoczenia związany z obecnością kotów w życiu astronoma zaintryguje ludzi — dodaje Maria Dzieciątek.
Artystka Agata Urbańska wykonała już ceramiczne rzeźby kotów. Na ich podstawie zostaną zrobione formy silikonowe, które posłużą jako wzór dla późniejszych odlewów z metalu. Gotowe figurki mają zostać umieszczone na początku w przestrzeni Wzgórza Katedralnego we Fromborku.
Skąd wzięły się koty Kopernika?
Na temat kotów astronoma rozmawialiśmy już wcześniej z Marianem Jurakiem, olsztyńskim przewodnikiem i prezesem PTTK w Olsztynie. W latach 2004-2009 porównywano DNA pobrane ze szczątków astronoma we fromborskiej katedrze z włosem, który przetrwał w jednej z książek z księgozbioru Kopernika w Uppsali w Szwecji. Być może więc Mikołaj Kopernik był też wielkim miłośnikiem zwierząt.
— W tych księgach znaleziono też włosy z sierści kotów - burego i rudego. Musiał je lubić, skoro chodziły po książkach. Mój pomysł jest szaleńczy: umieścić w różnych punktach Starego Miasta… koty Kopernika. Są plastyczne, fajne, można przedstawiać je w różnych pozach — opowiada olsztyński przewodnik.
Marian Jurak od lat stara się promować Kopernika w Olsztynie. Nawet włożył kiedyś stylizowaną szatę, rozpuścił włosy i na chwilę zamienił się w astronoma.
— Chciałbym wypromować koty Kopernika w Olsztynie w taki sam sposób, w jaki Wrocław nagłośnił krasnale. Ciągle mam nadzieję, że ten pomysł uda się zrealizować, jednak poszukujemy sposobu finansowania — twierdzi Marian Jurak. — Zastanawiamy się nad Olsztyńskim Budżetem Obywatelskim czy innymi formami finansowania. Niestety wszystko wiąże się z poszukiwaniem pieniędzy lub sponsora. Uważam, że koty Kopernika w Olsztynie są świetnym pomysłem. Koty stanowią ciekawe źródło inspiracji dla artystów. Każdy wizerunek tego zwierzęcia jest inny, ciekawy.
— Chciałbym wypromować koty Kopernika w Olsztynie w taki sam sposób, w jaki Wrocław nagłośnił krasnale. Ciągle mam nadzieję, że ten pomysł uda się zrealizować, jednak poszukujemy sposobu finansowania — twierdzi Marian Jurak. — Zastanawiamy się nad Olsztyńskim Budżetem Obywatelskim czy innymi formami finansowania. Niestety wszystko wiąże się z poszukiwaniem pieniędzy lub sponsora. Uważam, że koty Kopernika w Olsztynie są świetnym pomysłem. Koty stanowią ciekawe źródło inspiracji dla artystów. Każdy wizerunek tego zwierzęcia jest inny, ciekawy.
Lidia Wieczorek
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez