WM.pl
9 maja 2025, Piątek
imieniny: Grzegorza, Karoliny, Karola
  • 7°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

IGRZYSKA: Najpierw Tokio, potem ryby

2021-07-23 10:00:00(ost. akt: 2021-07-23 23:15:28)

Autor zdjęcia: IJF

IGRZYSKA\\\ Wbrew pozorom turniej olimpijski w Tokio nie będzie najmocniejszymi zawodami, w którym brałem udział. W przeszłości prawdopodobnie przywoziłem medale z trudniejszych imprez - twierdzi Maciej Sarnacki, judoka olsztyńskiej Gwardii.

Warto przeczytać

  • "To ziemia, która widziała piekło"
  • "Nawet z narażeniem życia"
  • Kolejne masowe zatrucie. Sanepid bada sprawę w Akademii...
- Jak wyglądały twoje ostatnie miesiące przed olimpiadą?
- Trudno tu mówić o miesiącach, raczej o tygodniach, bo ranking olimpijski ogłoszono dopiero jakiś miesiąc temu. Oczywiście olimpijski start miałem w głowie już od dawna, tym bardziej że cały czas w rankingu zajmowałem miejsce, które gwarantowało mi olimpijską przepustkę. Temu celowi wszystko podporządkowałem, a w samej końcówce przygotowań byłem na zgrupowaniu w Zakopanem. Cały czas wspierali mnie sparingpartnerzy, zaprzyjaźnione kluby, trenowałem też z Piotrkiem Kuczerą pod opieką mojego taty (chodzi o Wojciecha Sarnackiego, trenera Gwardii Olsztyn - red.). W sumie w Zakopanem spędziliśmy 16 dni, po powrocie do Olsztyna dwa-trzy dni wolnego, po czym ostatni szlif formy i wylot do Japonii.
- Wymieniając tych wszystkich, którzy ci pomogli w walce o olimpijską kwalifikację, nie wspomniałeś o trenerze reprezentacji i Polskim Związku Judo...
- (śmiech) Mój konflikt ze związkiem zostawiam na po igrzyskach, ale przedsmak tego, co się dzieje w polskich związkach sportowych, mieliśmy ostatnio w pływaniu, gdzie z powodu zaniedbań działaczy kilku zawodników musiało z Japonii wrócić do kraju. Niestety, w wielu innych dyscyplinach jest podobnie, w efekcie zawodnicy mają problemy. Warto zauważyć, że na igrzyska dostało się dwóch judoków, czyli Piotrek Kuczera i ja, którzy nie realizowali związkowego programu szkoleniowego, bo woleli przygotowywać się w swoich klubach. Muszę w tym momencie zaznaczyć, że w program „Sarnacki do Tokio” zaangażowanych było bardzo wiele osób: sparingpartnerów, działaczy, trenerów, sponsorów i mój pracodawca. Dlatego bardzo chcę podziękować komendantowi wojewódzkiemu policji oraz dowódcy oddziału prewencji, bo dzięki ich przychylności mogę uprawiać sport, który kocham (Maciej Sarnacki jest policjantem - red.).

Cała rozmowa w piątkowej Gazecie Olsztyńskiej


Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Maciej Sarnacki judo sporty walki igrzyska Tokio
Artur Dryhynycz
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
ul. Tracka 5
10-364 Olsztyn
tel: 89 539-75-20
internet@gazetaolsztynska.pl
Biuro reklamy internetowej
tel: 89 539-76-29,
tel: 89 539-76-59
reklama@wm.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B