WM.pl
12 lipca 2025, Sobota
imieniny: Brunona, Jana, Wery
  • 16°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

Atrakcja na piątek: bohater jednego strzału

2021-08-13 07:00:00(ost. akt: 2023-09-27 22:07:55)

Autor zdjęcia: Jakub Kępa

Jan Nowak musiał mieć celne oko i pewną rękę. Bo trafić z dobrego kilometra w ucztującego człowieka to nie lada wyczyn. Przestraszony perspektywą wydania kompanom zabitego schował się w końskim oborniku. Kiedy się ujawnił, został bohaterem.

Warto przeczytać

  • [WIDEO] Marsz Wołyński w Olsztynie
  • Olsztyn szykuje się do świętowania! Przed nami Dni Olsztyna...
  • Policjanci i ratownicy WOPR w akcji. Żaglówka do góry dnem...
Dwa kilometry od Nidzicy, na polach wsi Tatary, leży sobie kamień. Od jak dawna “to robi” nie wiadomo. Wiadomo za to, że ma 19 metrów obwodu i ponad 2 metry wysokości. Jest długi na 6,5 metra i na 4 szeroki. Kiedyś był większy, ale zapobiegliwi Mazurzy odłupywali go po trochu i wyrabiali kamienie młyńskie.

Na powierzchni głazu umieszczono kamienną kulę. Według legendy to pamiątka z 1656 r., kiedy pod Nidzicę zapędził się walczący w polskiej służbie tatarski czambuł. Tatarów do Prus zabrał ze sobą hetman Wincenty Gosiewski, który na polecenie króla Jana Kazimierza miał zdyscyplinować elektora pruskiego, który zdradził Rzeczpospolitą i wspierał Szwedów.

Tatarzy budzili zresztą powszechny popłoch cywilów. Kiedy było trzeba wojowali, ale w wolnych chwilach mordowali, rabowali i brali w jasyr. Mocno spustoszyli wtedy wschodnie Mazury. Mieli też zapędzić się w okolice Nidzicy, choć brak na to pewnych dowodów.

Wedle legendy zamku broniła wtedy szwedzka załoga. Schronili się tam też mieszkańcy miasta. W każdym razie w 1783 po raz pierwszy pojawiła się zapisana historia o dzielnym Nowaku, krawcu spod Niborka, bo tak Mazurzy nazywali ówczesny Neidenburg. Ów mistrz igły miał jednym armatnim strzałem z zamkowych murów powalić ucztującego przy wzmiankowanym kamieniu tatarskiego wodza.

Obrońcy zamku, którzy nie chcieli drażnić Tatarów chcieli go im wydać. Ten jednak ukrył się w kupie końskiego gnoju. A kiedy ordyńcy odstąpili Nowaka ogłoszono bohaterem. A ten dopiero wtedy się ujawnił. A kamień nazwano Tatarskim.

To oczywiście raczej k tylko piękna legenda, bo z nidzickiego zamku do kamienia jest dobry kilometr. A krawca trudno podejrzewać w takiej biegłości ze strzelania z armaty.To nie zmienia jednak faktu, że Tatarski Kamień warto zobaczyć i zrobić sobie przy nim pamiątkowe zdjęcie.

Czy podnidzicki kamień jest największy w warmińsko-mazurskim? Raczej nie. Aż 28 metrów obwodu ma bowiem "Diabelski Kamień" w Bisztynku.

diabelski kamień w bisztynku

Mniejszy jest za to Święty Kamień Prusów (14,25 metra obwodu) zalegający w wodach Zalewu Wiślanego, ok. 4 kilometry od Tolkmicka. Jest oddalony ok. 25 m od plaży. Woda jest jednak w tym miejscu bardzo płytka, więc można do niego po prostu dojść.
Kamień być może służył kiedyś pogańskim Prusom jako ołtarz ofiarny. Prawdopodobnie kapłani składali na nim ofiary w intencji wypływających na połowy rybaków.


Z kronikarskiego obowiązku dodajmy jeszcze, że największy głaz narzutowy w Polsce to Trygław, który spoczywa na cmentarzu w Tychowie w zachodniopomorskiem. W obwodzie ma około 50 metrów, długości 16 metrów a szerokości 11. Waży jakieś 2000 ton.

A jeżeli ktoś lubi głazy to zapraszam na wschodnie Mazury. Znajdzie tam 13,5 tysiąca głazów na obszarze 9 hektarów, Największy ma 10 metrów w obwodzie. Głazowisko znajduje się na południe od wsi Wojnowo. Swoją drogą te wszystkie kamienie pozostawiły nam w spadku lodowce, które przywędrowały do nas przed wiekami ze Skandynawii, może nawet ze Szwecji?

Inne atrakcje: kliknij tutaj

Igor Hrywna

Aby trafić do Tatarskiego Kamienia trzeba pojechać z centrum Nidzicy ulicą Warszawską, skręcić w lewo w ulicę Tatarską. 200 m metrów za ostatnimi zabudowaniami trzeba skręcić w lewo w polną drogę, która doprowadzi nas do celu.

Można też przejechać się rowerem po Tatarskim Szlaku





Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
ToJestCiekawe Lato 2021 Tatarski Kamień atrakcje warto zobaczyć ciekawe miejsca historie krótkie i ciekawe
Igor Hrywna
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
ul. Tracka 5
10-364 Olsztyn
tel: 89 539-75-20
internet@gazetaolsztynska.pl
Biuro reklamy internetowej
tel: 89 539-76-29,
tel: 89 539-76-59
reklama@wm.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B