Wtorkowy raport. Ile osób tak naprawdę zmarło?

We wtorek 24 sierpnia na Warmii i Mazurach z powodu Covid-19 zmarły trzy osoby. To ustalenia raportu. To dziwne, bo od dłuższego czasu nikt w naszym regionie nie umarł na koronawirusa. Czyżby czwarta fala zaczynała się już na dobre?

Dzwonimy do Janusza Dzisko, wojewódzkiego inspektora sanitarnego, i pytamy, czy jest się czego obawiać. Otrzymujemy zaskakującą informację — dwa z tych przypadków pochodzą sprzed około dwóch tygodni.

— W jednym chodzi o pacjenta ze Szczytna, który zmarł w szpitalu w Ostródzie, zaś w drugim o innego pacjenta, którego zgon miał nastąpić w Giżycku — mówi Janusz Dzisko. Podkreśla przy tym, że sanepid raportuje zgony na podstawie danych przekazywanych przez szpitale i stara się robić to niezwłocznie.

Co jest zatem powodem takich opóźnień? Co się dzieje w szpitalach?

Dzwonimy do Jacka Dudzina, prezesa zarządu szpitala w Ostródzie. Potwerdza, że rzeczywiście 10 sierpnia po godz. 9:50 zmarł pacjent na Covid-19.

— Raporty wychodzą do godz. 9, więc ten przypadek został zgłoszony dzień później, czyli 11 sierpnia. Potwierdza to szpitalna dokumentacja — słyszymy.

Z kolei Dariusz Baniewski, dyrektor ds. leczniczych giżyckiego szpitala, informuje, że ostatni pacjent na Covid-19 zmarł w tej placówce przed... 8 czerwca.

Wciąż nie wiemy, dlaczego oba zgony pojawiły się w raporcie z tak dużym opóźnieniem. Kto zawinił: szpitale czy sanepid? Ponownie dzwonimy do Janusza Dzisko, który mówi, że w przypadku “ostródzkim” zgłoszenie wpłynęło do sanepidu 23 sierpnia o godz. 14:11. Dlatego zgon znalazł się w raporcie 24 sierpnia. Z kolei jeśli chodzi o przypadek "giżycki", sprawa jest wyjaśniana.

Do tematu wrócimy.

Marta Wiśniewska