Wracamy do tematu: karaluchy w baraku przy ul. Towarowej w Olsztynie. Mieszkańcy: Boimy się, że jedna dezynsekcja nie pomoże
                2021-08-30 16:52:10(ost. akt: 2021-09-03 13:18:02)
                                                                                
            
        
                    Niedawno pisaliśmy o koszmarze mieszkańców baraku przy ul. Towarowej 18j w Olsztynie. W jednym z mieszkań zalęgły się karaluchy, które bardzo szybko opanowały cały budynek.
                
            Dwa tygodnie temu mieszkańcy baraku przy ul. Towarowej 18j poprosili nas o pomoc. Ich budynek — jak powiedzieli — opanowały karaluchy. 
—Zwabił je brud w mieszkaniu jednej z lokatorek. A jej jest wszystko jedno, ponieważ większość dnia przesypia pijana na łóżku — relacjonowali załamani.
Dzień po naszym telefonie do Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych w Olsztynie mieszkańcy doczekali się kontroli baraku. W środę (18 sierpnia) rano około godz. 11 pod drzwiami budynku pojawiła się przedstawicielka ZLiBK-u. Jak relacjonują mieszkańcy, kobieta tylko zajrzała do środka i bardzo szybko opuściła barak, nie informując nawet, ani co się będzie działo dalej, ani kiedy zostanie przeprowadzona dezynsekcja. Chociaż pracownica  ZLiBK-u nie przekazała lokatorom informacji, to ta trafiła do nich następnego dnia — pojawiła się karteczka z informacją, kiedy zostanie przeprowadzona dezynsekcja w części wspólnej. 
Mieszkańcy odetchnęli z ulgą, ale tylko na chwilę. 
— Większość z nas zdecydowała się na wykupienie dezynsekcji również w swoich mieszkaniach. U naszej sąsiadki też przeprowadzili, chyba MOPS to opłacił. No, ale co będzie dalej? — zastanawia się jedna z mieszkanek. — Jedna seria nic nie załatwi, zaraz znów będzie to samo. Przecież trzeba wyrzucić wszystko z jej mieszkania, bo tam pewnie znajdują się małe karaluchy, które zaraz przecież podrosną. 
MOPS zapewnia, że to nie koniec ich wsparcia mieszkanki, u której zalęgły się karaluchy. Jednak pozbycie się mebli z mieszkania nie jest takie proste, jak wydaje się mieszkańcom budynku. 
— Pierwsza dezynsekcja u tej pani odbyła w grudniu 2020 roku. Ostatnia około trzy tygodnie temu, teraz będzie kolejna. Odnosząc się do kwestii wyposażenia lokalu, nie możemy sami o tym zadecydować. Oczywiście, jeśli nasza podopieczna poprosi nas o wyrzucenie mebli, które ma obecnie, zapewnimy jej pomoc. Nie sfinansujemy zakupu nowych, ale możemy zastąpić je przekazanymi od mieszkańców — wyjaśnia Anna Szmid, kierowniczka Działu Pomocy Środowiskowej.
Jak poinformowali nas mieszkańcy baraku przy ul. Towarowej, kolejną turę dezynsekcji zaplanowano za trzy tygodnie. 
Do tematu wrócimy.
Alicja Kowalczyk 
 
                    
![Karaluchy opanowały barak przy ul. Towarowej w Olsztynie. Mieszkańcy apelują o pomoc [ZDJĘCIA, VIDEO]](https://m.wm.pl/2021/08/z2/0000026569-img-2406-756527.jpg)






 
                    
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
AtoJa #3074542 4 wrz 2021 11:31
Zastanawiam sie tylko, czy jeśli ktoś nie chce mieszkać, tak jak ta pani co hoduje karaluchy, w normalnych ludzkich warunkach, to może powinno sie jej umożliwić wyprowadzkę do kanałów , albo pod most , czy też do smietnika. Wiem , to okrutne co napisałam, ale niektórych inaczej wyleczyć sie nie da, tylko pozwolic mu upaść na samo dno.Bo niby w imię czego mają przez nią cierpieć inni ludzie
odpowiedz na ten komentarz
jaro. #3074459 3 wrz 2021 15:27
cóż - lekarze, prawnicy, inżynierowie i nobliwi profesorowie tam nie mieszkają... jak dbają, tak mają
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz