Kiedy drzewa idą pod topór. Czy da się wybudować drogę bez wycinki?
2021-09-04 15:05:10(ost. akt: 2021-09-03 18:51:44)
Czy budowa nowych dróg, musi oznaczać zagładę drzew, często całych alei. Długich szpalerów dumnych dębów, rozłożystych lip, których najwięcej rośnie przy warmińsko-mazurskich drogach. Dyskusja trwa od lat.
W tym sporze każdy ma swoje racje. Jedni mówią o bezpieczeństwie, bo drzewa nie wybaczają kierowcom błędów. Drudzy argumentują, że musimy chronić przyrodę, krajobraz, którego integralną częścią w regionie są dziś aleje wiekowych drzew.
Gdy tylko pada słowa wycinka, jak choćby teraz przy zapowiadanej przebudowie drogi wojewódzkiej między Kętrzynem a Giżyckiem, protestują i mieszkańcy, i ekolodzy. Pod petycją wyrażającą sprzeciw wobec planowanej wycince tysięcy drzew wzdłuż tej drogi podpisało się już prawie 15 tys. osób.
—„Aleja Drzew przy drodze nr 592 spełnia rolę krajobrazowo-kulturowej wizytówki tej części Mazur. Zarazem jest jedną z nielicznych alej przydrożnych, które nam pozostały. Powodem postępującej ich dewastacji jest rozbudowa sieci dróg, oraz przebudowa istniejących. Uważamy za oczywiste, że drogi wymagają modernizacji - ale nie kosztem niszczenia tak ważnych zasobów środowiska jak aleje drzew!” — czytamy w petycji.
Obrońcy drzew apelują o natychmiastowe wycofanie się z planów wycinki drzew.
— Stare drzewa znikają w szybkim tempie i znikają bez powodu — mówi Adam Bohdan z Fundacji „Dzika Polska”, która prowadzi akcje „Pogotowie dla drzew”, które mają chronić przydrożne aleje i drzewa. — Naszym zdaniem tę drogę można zbudować w inny sposób, można zastosować takie rozwiązania, które pozwolą wyremontować drogę, zachowując drzewa. Trzeba szukać rozwiązań alternatywnych.
— Stare drzewa znikają w szybkim tempie i znikają bez powodu — mówi Adam Bohdan z Fundacji „Dzika Polska”, która prowadzi akcje „Pogotowie dla drzew”, które mają chronić przydrożne aleje i drzewa. — Naszym zdaniem tę drogę można zbudować w inny sposób, można zastosować takie rozwiązania, które pozwolą wyremontować drogę, zachowując drzewa. Trzeba szukać rozwiązań alternatywnych.
Tu padają propozycje chociażby zmniejszenia klasy drogi, zastosowania ściekowego odwadniania zamiast rowów, czy budowa rond zamiast tradycjonalnych skrzyżowań.
Ekolodzy mówią, że drogowcy stosują najprostsze rozwiązanie. Tną i problem znika, a z nim umiera lokalny krajobraz. Nie mówiąc już o tym, że aleje są miejscem życia ptaków, owadów i porostów.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie nie wydała jeszcze zgody na wycinkę drzew przy drodze Kętrzyn-Mrągowo.
— Wariant, który proponuje do realizacji Zarząd Dróg Wojewódzkich przewiduje wycinkę ok. tysiąca drzew, ale jest też wskazany wariant, która ograniczą te wycinkę do 700 drzew. Inwestor cały czas analizuje zakres prac, chcąc jeszcze bardziej ograniczyć tę wycinkę — mówi Justyna Januszewicz, rzecznik RDOŚ w Olsztynie. — Na razie postępowanie jest przedłużone do 8 października.
— Te drzewa posadzili nasi poprzednicy, też drogowcy — zauważa Waldemar Królikowski, dyrektor Zarząd Dróg Wojewódzkich w Olsztynie. — I chcemy mieć drogi z drzewami, oczywiście warunki ruchu się zmieniły, a więc z drzewami, które wybaczają błędy kierowców. Od wielu już lat sadzimy drzewa w drugich rzędach. Zwykle jest to jeden do trzech, za jedno wycięte drzewo trzeba posadzić trzy nowe. Gdy chodzi o drogę Kętrzyn-Giżycko wszystkie drzewa, które da się ocalić, ocalimy — zapewnia.
Czy naprawdę nie ma alternatywy? Pan Jarosław z Ostródy przysłał nam zdjęcia przydrożnych drzew otoczonymi metalowymi balustradami. Zrobił je w Niemczech.
— Wycinka to ostateczność — uważa. — Przykład rozwiązań w Niemczech pokazuje, że można zachować drzewa, a jednocześnie zadbać o bezpieczeństwo kierowców. Oczywiście nie da się opasać balustradą każdego drzewa, ale to jest jedno z rozwiązań.
Okazuje się, że Zarząd Dróg Wojewódzkich szukał tych rozwiązań. Nawet znalazł.
— Przeprowadziliśmy konkurs ogólnopolski na sposób ochrony drzewa — mówi dyrektor Królikowski. — Dostaliśmy tak naprawdę trzy rozwiązania. Pierwsze typu, żeby ustawić tablice: drzewa proszą cię, żebyś zwolnił. Druga propozycja to, żeby otoczyć drzewo konstrukcją z siatki i ziemi, by razie uderzenia złagodzić jego skutki, ale tu ekolodzy powiedzieli, że to doprowadzi do chorób drzew. Trzecie rozwiązanie przewidywało budowę właśnie balustrad ochraniających drzewo. Tyle że jedna taka konstrukcja kosztowała wtedy 5 tys zł, dziś pewnie będzie to z 7 tys zł. Nie stać nas na to.
Ekolodzy podnoszą, że wycinka drzew w związku z budową budowy dróg, na Warmii i Mazurach trwa od wielu lat. Ile drzew padło, tego nikt nie wie.
— W skali województwa w ostatnim 10-leciu wycięto kilkadziesiąt tysięcy drzew w ramach przebudowy dróg krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych — ocenia rzeczniczka RDOŚ, dodając: — Głównym powodem wycinki jest potrzeba dostosowania warunków technicznych, jakim powinna odpowiadać, w tym: szerokość jezdni, poboczy, odległość drzew od krawędzi jezdni, profile rowów odwadniających, łuki, skrzyżowania. Zawsze kierujemy się potrzebą pogodzenia wspomnianych warunków z koniecznością zachowania najcenniejszych fragmentów drogi pod kątem przyrodniczym, krajobrazowym czy historycznym.
Czy te kilkadziesiąt tysięcy drzew, które zostały wycięte, to dużo?
Czy te kilkadziesiąt tysięcy drzew, które zostały wycięte, to dużo?
— Wzdłuż dróg wojewódzkich i powiatowych w naszym regionie rośnie ok. 12 milionów drzew — mówi dyrektor Królikowski.
Rzecz w tym, że drzewo drzewu nierówne. Sto dębów w lesie niknie, ale sto dębów przy drodze robi już wrażenie. Skala wycinki drzew w regionie jest bardzo zróżnicowana. I dotyczy wszystkich kategorii przebudowywanych dróg.
— Drogowcy planują wycinki drzew od kilku do kilkunastu po kilkaset bądź nawet kilka tysięcy sztuk. Jest to jednak każdorazowo weryfikowane przez nas w toku postępowań zmierzających do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach — tłumaczy Justyna Januszewicz.
Wielkie inwestycje drogowe prowadzi na drogach krajowych Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. I tu też drzewa idą po topór.
—Siłą rzeczy, bo jak budujemy gdzieś drogę, która ma ominąć miejscowości, to zawsze gdzieś na jakieś drzewa natrafimy — mówi Karol Głębocki, rzecznik olsztyńskiego oddziału GDDKiA. — Nie da się tego uniknąć. Wycinki są, często są to fragmenty lasów.
Niedawno ruszyła budowa kolejnego odcinka ekspresowej „16” od Borek Wlk do Mrągowa. W związku z budową trzeba wyciąć 5317 pojedynczych drzew, jak też ponad 50 ha lasów.
— Jednak decyzje środowiskowe są jednoznaczne, nakazują nam nowe nasadzenia wzdłuż dróg. Sadzimy gatunki rodzime, występujące w danej okolicy, np. dąb, lipa, brzoza — dodaje rzecznik oddziału GDDKiA w Olsztynie.
Czy da się wybudować drogę bez wycinki?
Zdaniem rzeczniczki RDOŚ przy obecnych przepisach stanie dróg, to wydaje się niemożliwe.
Ale pozostaje kompromis, który polega na uzyskaniu przez inwestora odstępstw od warunków technicznych, jakim powinna odpowiadać droga. Odstępstwa takie wydaje wojewoda z upoważnienia ministra infrastruktury. Większość przebudowywanych dróg wojewódzkich posiada takie odstępstwa.
— Uzyskane odstępstwa, z uwagi na cenne walory przyrodniczo-krajobrazowe drogi, umożliwiają w niektórych przypadkach budowę drogi wraz z zachowaniem cennych zadrzewień, a tym samym siedlisk i okazów gatunków chronionych — podkreśla Justyna Januszewicz.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
olsols #3074574 5 wrz 2021 08:47
Każdy ekonomista środowiska z chęcią wyceni każde drzewo pod względem usług, które wykonuje. To nie jest tylko materiał. Najdorodniejsze można profesjonalnie przesadzić, gdyż to one są najcenniejsze. Ale to wymaga zmiany sposobu myślenia o przyrodzie.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Wojcieszek #3074556 4 wrz 2021 20:05
To nie drzewa zagrażają kierowcom. To kierowcy zagrażają drzewom. Jeżdżę po Warmińskich alejach od lat. Jeżdżę spokojnie 60-70 km/g i czuję się bezpiecznie. Ale zdarza się że na zderzaku pojawia się jakiś idiota który "musi"! pojechać 100. Wisi mi na zderzaku i pewnie mnie przeklina. W końcu udaje się mu wyprzedzić. Raz spotkałem takiego nerwusa na drzewie przed Olsztynem. Przeżył bo latał jak potłuczony wokół swojego wraku trzymając się za głowę. Teraz pewnie walczy o wycięcie drzew przy warmińskich cudownych alejach.
Ocena komentarza: warty uwagi (22) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)
Ja. #3074549 4 wrz 2021 15:48
Pisałem już i powtarzam: Drogę istniejącą potraktować jako jednokierunkową a drugi kierunek ruchu wybudować pa drzewami. Przy odrobinie szczęścia i pomyślunku można uniknąć wycięcia choćby jednego drzewa!
Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz