Teraz czas na zdrowe życie

— Warmia i Mazury być może wkrótce będą miały czwartą inteligentną specjalizację „zdrowe życie”. Zapytam wprost, co nam to da?
— Odpowiem też wprost, otóż możliwość zarabiania pieniędzy na usługach medycznych i okołomedycznych. Jest coraz większe zapotrzebowanie na tzw. turystykę medyczną, na usługi nie tylko sanatoryjne, ale również specjalistyczne usługi diagnostyczne, rehabilitacyjne. Jest coraz więcej osób, które mają pieniądze, które wypoczywając w hotelach chcą też skorzystać z kompleksowej oferty zdrowotnej. I to już się dzieje w wielu regionach Europy.

— Pytanie tylko, dlaczego nasze„ zdrowe życie” ma przebić ich ofertę?
— Z wielu powodów. Po pierwsze mamy czyste środowisko, czyste powietrze. To my jesteśmy tzw. zielonymi płucami Polski. Naszym atutem są ogromne walory przyrodnicze, ale też historyczne, bo w regionie są piękne zamki, świątynie. Pod kątem turystycznym mamy więc wiele do zaoferowania turystom. A do tego mamy bazę, infrastrukturę hotelową, jedną z najnowocześniejszych w Europie. Większość hoteli hoteli cztero- i pięciogwiazdkowych, ale też tych mniejszych, pensjonatów powstała w ciągu ostatnich 15 lat i to w dużej mierze dzięki wsparciu finansowemu z Unii Europejskiej. To olbrzymi potencjał, który możemy wykorzystać, rozwijając usługi medyczne.

— A jak to wygląda o tej strony medycznej?
— Gdy chodzi o kadry medyczne, lekarzy i pielęgniarki to nie ma regionu, gdzie nie byłoby z tym problemu. Ale mamy UWM, na którym kształcą medycy. I nasz uniwersytet aktywnie włączył się w budowę nowej specjalizacji, chcąc kształcić również kadry w zawodach okołomedycznych. Z myślą o rozwijaniu nowej specjalizacji zostało zawiązane 3 września konsorcjum firm i uczelni. Obok UWM są w nim również Politechnika Śląska czy dwie AWF z Katowic i Warszawy. Współpracą zainteresowane są też największe firmy, które produkują sprzęt medyczny i świadczą usługi diagnostyczne, np. Philips.

— Turystyka zdrowotna wydłuży sezon w naszym regionie?
— O to idzie gra, żeby wzbogacić ofertę turystyczną hoteli i nowymi usługami związanymi ze zdrowiem przyciągnąć do naszego regionu gości, turystów, także poza tradycyjnym sezonem. Naprawdę możemy zarabiać dobre pieniądze na usługach, a już szczególnie na usługach medycznych, na turystyce medycznej i okołomedycznej, choćby rehabilitacji czy dietetyce. To byłoby absolutne poszerzenie dotychczasowej ofert turystycznej Warmii i Mazur.

Trzeba widzieć zmiany demograficzne, których efektem jest starzenie się społeczeństwa. Pandemię, która zrujnowała zdrowie wielu Polaków i teraz ci ludzie potrzebują rehabilitacji. Ponadto jako społeczeństwo jesteśmy też coraz bogatsi, rośnie klasa średnia, która ma pieniądze i coraz bardziej zaczyna dbać o swoje zdrowie. Dlaczego nie mają swoich pieniędzy zostawić na Warmii i Mazurach? Tylko trzeba stworzyć ofertę, która zachęci ich do wypoczynku i podratowania zdrowa w naszym regionie. A „zdrowe życie” to też lepsze życie mieszkańców naszego regionu, bo dzięki temu będziemy mogli zarobić pieniądze.

— O tej specjalizacji mówiło się od lat, dlaczego dopiero teraz zaczyna się coś z tego wykluwać?
— Po pierwsze nie mieliśmy infrastruktury i nie chodzi tylko o hotele, ale na przykład o lotnisko. Dziś także w oparciu o nie możemy budować nasza nową ofertę dla gości z Europy. Dziś dzięki tym inwestycjom możemy zrobić krok do przodu , możemy budować nowy rodzaj usług turystycznych.

— To nasza recepta na turystykę?
— Na lepsze jutro regionu, na rozwój gospodarczy Warmii i Mazur. Jak przewidują ekonomiści w najbliższych latach wzrost PKB będzie oparty nie o przemysł, ale właśnie usługi. Taka jest tendencja na świecie. A tym bardziej że na Warmii i Mazurach nie mamy wielkiego przemysłu i nie będziemy mieli, żeby było wszystko jasne.

— Kiedy nowa specjalizacja mogłaby ruszyć?
— Tak naprawdę to już ruszyła. W kilku hotelach trwa pilotaż. Trwa budowa zaplecza z myślą o nowej specjalizacji, usługach medycznych. Zakładam, że przyspieszenie nastąpi, kiedy ruszy nowa perspektywa finansowa. Mam nadzieję, że PiS nie pozbawi nas tych ogromnych pieniędzy z UE. I wówczas znajdą się też fundusze na nowe przedsięwzięcia zarówno z RPO, jak też na uzdrowiska z Programu Polska Wschodnia. Przedsiębiorcy czekają na te pieniądze, bo chcą budować w naszym regionie kliniki, np. kardiologiczne czy rehabilitacyjne.

Andrzej Mielnicki