Sygnał Czytelnika: Z szacunku do innych noście maseczki

Szanowna Redakcjo

Piszę do Was, bo wiem, że mój list przeczyta parę osób, które być może mnie poprą lub chociaż zwrócę ich uwagę na problem związany z maseczkami. Pandemia odpuściła i nie mamy już wielotysięcznych dziennych przypadków zachorowań. Nie mamy, ale statystyki i wyliczenia analityków mówią jasno, że będzie coraz gorzej i dotknie nas kolejna fala masowych zachorowań. Dlatego bardzo działają mi na nerwy osoby, które w sklepach nie noszą maseczek. Przepisy i zasady obowiązują wszystkich, bez wyjątku, ale wystarczy zajść do pierwszego lepszego marketu żeby zobaczyć, że wielu sprzedawców i klientów ma je w nosie. Dochodzi do sytuacji, że wyglądam jak jakiś odmieniec, bo jako jedyny zakrywam twarz, a dodam, że nie jestem osobą najzdrowszą i to dla mnie bardzo męczące. Proszę tylko, aby szanować innych i nosić maseczki, zwłaszcza, że zmniejszają one ryzyko przenoszenia wirusa. Proszę też, abyście zachowywali bezpieczną odległość od siebie. W sklepach ludzie bardzo często pchają się w kolejkach i podchodzą tak blisko, że czuć co jedli na obiad, a nie są to ani zapachy, przed którymi moja maseczka nie chroni.

Moja rodzina odczuła koronawirusa, bo straciliśmy osobę, która była w sile wieku, a którą wirus wykończył. Ona nie wierzyła w pandemię, ale dostała przykry dowód na to, że się myliła. Proszę i apeluję, żebyśmy nie lekceważyli sytuacji i zrobili te minimum, które de facto jest naszym obowiązkiem – nośmy maseczki z szacunku do innych.

Janusz