Nasza droga maseczka. Warta 500 plus [FELIETON]
2021-09-10 20:31:54(ost. akt: 2022-02-23 10:27:22)
Maseczka? Nie dziękuję. Polacy uciekają się do rożnych sposobów, żeby tylko ich nie nosić. Coraz częściej robi się z tego "nasz wstyd narodowy". Boimy się maseczek jak ognia. Przeraża nas również lockdown. Ale najbardziej... mandat zagranicą.
Polacy unikają maseczek jak ognia. To ostatnio nasz narodowy wróg numer jeden. Maseczka pali w brodę, szczypie w nos, drapie w usta. Jest albo niemodna, albo po prostu nie da się w niej oddychać. To knebel, którego nie lubi statystyczny Kowalski. Właściwie co Polak, to inna wymówka. No cóż, tak już mamy… „To ja typ niepokorny”.
Wystarczy iść do pierwszego lepszego sklepu. Po prawej jakaś babcia w maseczce, po lewej ktoś z nosem na wierzchu. Wokół sami antymaseczkowcy. A gdzie złoty środek? I tu jest pies pogrzebany. Nie ma złotych środków. Są tylko środki odkażające przy wejściu, ale one też nam nie pasują.
Ale żyć pełną piersią chcemy. Tak po polsku, wręcz po staropolsku. Ale chcemy być też nowocześni. Marzy nam się zwiedzanie świata. Nawet z certyfikatem covidowym, niech będzie. I teraz proszę powiedzieć z ręką na sercu: ilu z nas, Kowalskich, wypłynęło w te wakacje na szerokie wody? I ilu z nas nosiło potulnie maseczki zagranicą? Ilu z nas raptem przestało palić nas w brodę, nie szczypało w nos?PRZECZYTAJ KONIECZNIE:Granica strachu już się buduje? [FELIETON]
W takich Włoszech na przykład człowieka bez maseczki ze świecą szukać. Zdarzają się wyjątki, ale — jak mówi przysłowie — one potwierdzają regułę. W takim Rzymie bezmaseczkowców jest tylu, ile u nas zamaskowanych. Ot, taki negatyw rzeczywistości. Zatem odważni jesteśmy tylko na naszym podwórku? A może po prostu tak bardzo boimy się mandatów w euro? Cóż, jeśli może na nie pójść cała nasza średnia krajowa, to jesteśmy pokorni.
Włosi za brak maseczki karają mandatem wynoszącym 1800 zł, a w Grecji 1350 zł. W Czechach też słono płacimy — nawet 1760 zł. W wysokości mandatów górują jednak Węgry. Tam można stracić nawet 1900 zł. Za te pieniądze, nawet uwzględniając inflację, można zrobić naprawdę niezłe zakupy, prawda?
Spokojnie jest we Francji, bo tam najczęściej żandarmi grożą palcem. Upominają. Ale gdy Polak nie daje za wygraną, może stracić ok. 600 zł. Na Cyprze natomiast 1350 zł, a w Turcji 400 zł. W Hiszpanii natomiast 450 zł. Mandat w Portugalii to najwięcej 450 zł, a w Bułgarii ok. 690 zł. W Chorwacji możemy stać się szczuplejsi o 300 zł. W Anglii o 1050 zł. Mało tego, na sześć tygodni więzienia sąd w Singapurze skazał Brytyjczyka, który nie chciał nosić maseczki. Jechał chłopak pociągiem i jako jedyny nie miał maseczki.
A w Polsce? Można nie przyjąć mandatu. I wsiąść do pociągu byle jakiego oczywiście bez maseczki. Nikt nawet nie zauważy. No, może babcia z prawej... Ale co ona, biedna, może zrobić?
Tak na marginesie: w Polsce mandat za brak maseczki jest już zgodny z prawem. Grozi nam 500 zł. Taniej niż na Węgrzech, ale bardziej dotkliwie niż w Chorwacji.
Nie lepiej wydać, jak już się nam zdarzy, te 500 plus na coś innego?
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
wujek Staszek #3075090 10 wrz 2021 21:10
Pani felieton mógłby być ciekawszy gdyby zostało w nim zawarte pytanie "dlaczego" oraz uzasadnienie medyczne. Tak więc spieszę z pomocą. Zgodnie z wynikami badań z 2015r. penetracja maseczek materiałowych przez wirusy układu oddechowego wynosi prawie 97% ( źródło: https://bit.ly/3nm4ZgJ ). Ich noszenie to swoisty teatrzyk, który ma jedynie przypominać o odgrywanym przedstawieniu. Właściwa ochrona zaczyna się od klasy FFP2 / N95 ale jak widać nie ma takiego wymogu / nakazu. Tak więc paradoksalnie "ci źli co nie noszą" jakiejś wielkiej tragedii nie czynią. Pozostaje się tylko cieszyć, że Polska to dalej w miarę wolny i normalny kraj w porównaniu do opisanej reszty.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)