Jak leśnicy wycinają, to pewnie coś już wiedzą?
2021-09-29 09:37:05(ost. akt: 2021-09-29 08:32:55)
Być może już w październiku będzie wiadomo, jak może pobiec północna obwodnica Olsztyna. Jednak niektórzy sugerują, że zostanie wybrany wariant zachodni. Skąd ta opinia? A przemawiać za tym miałaby wycinka lasu koło Ługwałdu.
Od kilku tygodni nie milkną piły w lesie koło Ługwałdu przy drodze DK 51. Leśnicy tną drzewa. Od razu pojawiły się głosy, że wycinka może mieć związek z północną obwodnicą Olsztyna. Dlaczego?
— Pierwotnie właśnie koło Ługwałdu miał powstać węzeł, gdzie obwodnica łączyłaby się z drogą 51. Jednak nic z tych planów nie wyszło, widać sprawa wraca — stwierdził jeden z mieszkańców gminy Dywity, który zainteresował się wycinką.
Jednak prace projektowe nad obwodnicą Olsztyna dopiero się zaczęły. Nie wiadomo nawet, czy obwodnica pobiegnie po zachodniej czy wschodniej stronie Olsztyna, a co dopiero mówić o konkretnym śladzie. Może jednak leśnicy naprawdę coś już wiedzą, jak zasugerował czytelnik?
Sprawdziliśmy. Okazuje się, że wycinka drzew w lesie nie ma nic wspólnego z północną obwodnicą Olsztyna.
— To tylko zabiegi pielęgnacyjne tzw. trzebież, a nawet nie zrąb — mówi Adam Pietrzak, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
Także drogowcy ucinają wszelkie spekulacje, co do przebiegu obwodnicy. Bo nic jeszcze nie jest przesądzone. Zgodnie z umową zawartą pod koniec maja projektant ma 30 miesięcy na wykonanie studium korytarzowego oraz studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego wraz z materiałami do decyzji środowiskowej. Studium korytarzowe obejmie analizy obejścia Olsztyna zarówno po stronie zachodniej, jak i wschodniej. Być może więcej będzie już wiadomo pod koniec października.
Sprawdziliśmy. Okazuje się, że wycinka drzew w lesie nie ma nic wspólnego z północną obwodnicą Olsztyna.
— To tylko zabiegi pielęgnacyjne tzw. trzebież, a nawet nie zrąb — mówi Adam Pietrzak, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
Także drogowcy ucinają wszelkie spekulacje, co do przebiegu obwodnicy. Bo nic jeszcze nie jest przesądzone. Zgodnie z umową zawartą pod koniec maja projektant ma 30 miesięcy na wykonanie studium korytarzowego oraz studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego wraz z materiałami do decyzji środowiskowej. Studium korytarzowe obejmie analizy obejścia Olsztyna zarówno po stronie zachodniej, jak i wschodniej. Być może więcej będzie już wiadomo pod koniec października.
— Na razie robimy badania ruchu — mówi Karol Głębocki, rzecznik olsztyńskiego oddziału GDDKiA. — I w oparciu o te wyniki pewnie w drugiej połowie października będzie można już zacząć mówić o konkretnych wariantach. Prognozy ruchu pokażą, które z tych pomysłów i wariantów są racjonalne.
Badania ruchu są wykonywane w formie wideorejestracji. W kilku punktach Olsztyna są zainstalowane kamery, które przez 24 godziny rejestrują potoki ruchu. Na ich podstawie oraz na podstawie wyników z Generalnego Pomiaru Ruchu zostanie opracowana prognoza ruchu na ewentualnych wariantach obwodnicy.
Jednak projektantów czeka trudne zadanie. Drogowcy próbowali już wytyczyć ślad obwodnicy po stronie wschodniej miasta, ale prace zostały przerwane po tym, jak skargę wniosła m.in. gmina Dywity i jej mieszkańcy. I Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w 2012 roku uchylił decyzję środowiskową dla tej inwestycji.
Jednak projektantów czeka trudne zadanie. Drogowcy próbowali już wytyczyć ślad obwodnicy po stronie wschodniej miasta, ale prace zostały przerwane po tym, jak skargę wniosła m.in. gmina Dywity i jej mieszkańcy. I Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w 2012 roku uchylił decyzję środowiskową dla tej inwestycji.
Teraz też nie będzie łatwo, bo o ile wszyscy są zgodni, że północna obwodnica jest potrzebna, żeby rozwiązać sprawę tranzytu przez Olsztyn, o tyle nikt nie chce drogi pod swoimi oknami. A niektórzy już dzwonią do GDDKiA, zapowiadając protesty. Z tych powodów nie udało się uzyskać już wcześniej decyzji środowiskowej.
Teraz jednak sytuacja jest diametralnie inna niż przed dekadą. Inwestycja znalazła się bowiem w krajowym programie budowy 100 obwodnic, co oznacza, że są na nią środki.
Pod hasłem północnej obwodnicy kryją się trzy duże inwestycje: północna obwodnica Olsztyna, druga i mniejsza obwodnica samych Dywit i — co ważne dla kierowców codziennie jeżdżących tędy do czy z Olsztyna — przebudowa drogi 51 przez Las Miejski, od mostu na rzece Wadąg (tu prawdopodobnie powstanie nowy most) do skrzyżowania z ul. Sybiraków wraz z rozbudową tego skrzyżowania.
W przypadku korytarza zachodniego obwodnica Olsztyna będzie się zaczynała tam, gdzie dziś jest koniec obwodnicy Spręcowa (tuż za klasztorem) i biegła do ronda Olsztyn Zachód na „szesnastce” (rondo turbinowe). Jeśli zostanie wybrany korytarz wschodni to obwodnica też będzie się zaczynała na wysokości klasztoru i kończyła na „szesnastce” w okolicy węzła Wójtowo (tu powstanie całkiem nowy węzeł Łęgajny).
Pod hasłem północnej obwodnicy kryją się trzy duże inwestycje: północna obwodnica Olsztyna, druga i mniejsza obwodnica samych Dywit i — co ważne dla kierowców codziennie jeżdżących tędy do czy z Olsztyna — przebudowa drogi 51 przez Las Miejski, od mostu na rzece Wadąg (tu prawdopodobnie powstanie nowy most) do skrzyżowania z ul. Sybiraków wraz z rozbudową tego skrzyżowania.
W przypadku korytarza zachodniego obwodnica Olsztyna będzie się zaczynała tam, gdzie dziś jest koniec obwodnicy Spręcowa (tuż za klasztorem) i biegła do ronda Olsztyn Zachód na „szesnastce” (rondo turbinowe). Jeśli zostanie wybrany korytarz wschodni to obwodnica też będzie się zaczynała na wysokości klasztoru i kończyła na „szesnastce” w okolicy węzła Wójtowo (tu powstanie całkiem nowy węzeł Łęgajny).
Jeśli chodzi obwodnicę Dywit, to będzie ona łączyła się z obwodnicą Olsztyna i biegła do granicy administracyjnej Olsztyna, gdzie zacznie się też przebudowa około 3-kilometrowego odcinka drogi 51 do skrzyżowania z ul. Sybiraków wraz z rozbudową tego skrzyżowania.
Prace przygotowawcze przewidziane są na lata 2021-2025, a szacunkowy koszt około dwudziestokilometrowej inwestycji to około 980 mln zł. Sama budowa przewidziana jest lata 2026-30.
Na razie koło Dywit ruszyła budowa ronda na skrzyżowaniu drogi 51 z drogą powiatową na Kieźliny i drogą do osiedla Sterowców. Na razie nie ma jednak żadnych utrudnień. Prace potrwają półtora roku.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez