W hicie kolejki remis [ZDJĘCIA]

• Olimpia Elbląg — Chojniczanka Chojnice 1:1 (0:0)
0:1 — Mikołajczak (57), 1:1 — Krawczun (82)

OLIMPIA: Dudek — Piekarski, Czarny, Wenger, Guilherme (69 Danowski), Krawczun, Kałahur, Krasa, Senkevivh (79 Winsztal), Kurbiel, Stanisławski (62 Bawolik)

W sobotnim meczu od pierwszej do ostatniej minuty gra była twardą i nieustępliwą walką w wykonaniu obu drużyn o zwycięstwo.

W pierweszej części spotkania swoje okazje miała jedna jak i druga drużyna, na otwarcie wyniku, lecz ze skutecznością było trochę na bakier.

W 21 min niecelnie strzelał Yan Senkovich. W odpowiedzi Tomasz Mikołajczak po kontrze, trafił w boczną siatkę. Nikt się jednak nie oszczędzał, trwała twarda walka, ale fair.

W kolejnej akcji elblążan dużą szansę na zmianę wyniku miał Piotr Kurbiel, ale strzelając z narożnika pola karnego, mocno chybił.

W 36 min tym razem dobrą sytuację mieli przyjezdni, ale w polu karnym z piłką minął się Szymon Skrzypczak.

Po przerwie mecz nadal mógł się podobać. Było dużo akcji ofensywnych i każdy z zespołów chciał pierwszy zdobyć gola. Niestety, pierwsi, bramkę zdobyli goście i to w dość kuriozalny sposób.

W 57 min Joao Guilherme, zamiast podać piłkę do własnego obrońcy, podał ją do Skrzypczaka, który wyłożył ją Tomaszowi Mikołajczykowi, a ten dopełnił formalności, strzelając z 6 metrów do pustej bramki. Elblążanie nie załamali się takim obrotem sprawy i zaciekle walczyli o poprawienie wyniku.

Z minuty na minutę zaczęła rosnąć ich przewaga. Wreszcie w 82 min dopięli swego. Hubert Krawczun uderzył sprzed pola karnego i piłka tuż przy słupku, ugrzęzła w siatce. Po meczu trener Olimpii Tomasz Grzegorczyk powiedział: — Szkoda, że tylko remisem musimy się zadowolić. To tylko połowiczny sukces. Gdybyśmy zdobyli bramkę już w pierwszej części meczu, to o końcowy rezultat byłbym spokojny.

Chłopcy znów pokazali charakter i za to im bardzo dziękuję. Kolejny mecz Olimpia zagra w sobotę na wyjeździe ze Śląskiem II Wrocław.

Jerzy Kuczyński