Dziewczyna z Barczewa w "You Can Dance - Nowa Generacja" czeka na nasze głosy!

W minioną niedzielę Natalia o której pisaliśmy w piątkowym wydaniu Gazety, wzięła udział w dogrywce: z sukcesem. Jest w kolejnym etapie. W programie zostały już tylko cztery dziewczynki i czterech chłopców. Kto przejdzie dalej? To zależy od sms-ów wysyłanych przez widzów. – Natalia potrzebuje wsparcia w postaci głosów, to jest w tej chwili dla nas najważniejsze – mówi jej mama Małgorzata.
Natalka podczas niedzielnej dogrywki pokazała się z najlepszej strony, miała energetyczny i energiczny podkład muzyczny. – To była taka szybka, drapieżna piosenka, a takie lubi – mówi jej mama. – Do tej pory trafiała na utwory wolne, nie w swoim stylu i klimacie. A czuje się lepiej w szybkich. Choreografia występu w duecie była bardzo trudna, ale świetnie sobie poradzili – dzieli się spostrzeżeniami pani Małgorzata. — Solówka też była super.

Wybrała hip-hop

Natalia jest jedyną w tej chwili uczestniczką programu, która wybrała tańczyć hip-hop. Pozostałe specjalizują się w modernie i jazzie. – Moja córcia jest fajna, podoba się, ale konkurencja jest ogromna! – mówi pani Małgosia. – Dzieci tutaj są tak zdolne, że jesteśmy z mężem w ciągłym szoku, co te dzieciaki potrafią! Liczymy na to, że Natalka obroni się swoim tańcem, a co będzie...? Według nas i tak daleko zaszła. Włożyła w to mnóstwo pracy, jesteśmy bardzo dumni!
Emocje najbliższych Natalii, jej znajomych i przyjaciół podgrzewane są z tygodnia na tydzień. W każdym odcinku odpadają po dwie osoby, więc to duży sukces, że Natalia nadal jest w programie. A taniec towarzyszył jej od zawsze: – Od małego uwielbiała występować. Tańce, wierszyki – musieliśmy ciągle na nią patrzeć. Uciszała rozmowy i udawała, że jest na scenie — opowiada dumna mama.
Skąd u dziewczynki taka pasja? – Tańczyliśmy trochę – przyznaje się jej mama. – Zwłaszcza ja, gdy byłam mała, zawsze brałam udział w różnego rodzaju występach, na przykład w szkole – dodaje. Czasy były jednak inne i programy telewizyjne typu "You Can Dance" po prostu nie istniały. – A szkoda – śmieje się pani Małgosia. – Może moje losy potoczyłyby się inaczej? A wówczas w Olsztynie była tylko jedna szkoła tańca... Nie było czasu, by wozić dzieci, a była nas w domu trójka.

Trzy zdolne siostry

Również rodzice Natalii mają trójkę pociech. Najstarsza jest 13-letnia Paulina, 11-letnia Natalia jest środkową siostrą, a najmłodsza to 3-letnia Lenka. I to właśnie ona idzie w ślady Natalii: wszędzie, gdzie może występować, jest jej pełno.
Najstarsza córka państwa Urbańskich została pod opieką dziadków w Barczewie. A pani Małgorzata z Natalią i Lenką – w Warszawie, gdzie prawie od rana do wieczora odbywają się treningi. – Mąż został z nami w tym tygodniu – mówi pani Małgosia. Życie rodziny i znajomych, którzy za każdym razem przyjeżdżają kibicować dziewczynce, toczy się na walizkach. Ale czego się nie robi dla spełniania marzeń zdolnej córki!
A marzeniem Natalii był taniec na tak dużej telewizyjnej scenie. To, czy jej marzenie będzie realizowane aż do finału, zależy również od głosów widzów i czytelników. – Każdy, nawet pojedynczy głos, ma ogromne znaczenie – mama tancerki zachęca do wysyłania sms-ów, co da szansę Natalii na przejście do kolejnych odcinków. W finale, który odbędzie się 28 listopada, jest miejsce dla czterech osób.

Edyta Kocyła-Pawłowska