WM.pl
1 czerwca 2025, Niedziela
imieniny: Gracji, Jakuba, Konrada
  • 21°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

I podium się oddaliło...

2021-11-12 14:00:00(ost. akt: 2021-11-10 23:21:58)

Autor zdjęcia: Grzegorz Kozera

SPORTY MOTOROWE\\\ Węgierskie trasy znowu nie były szczęśliwe dla załogi Bartłomiej Grabowski-Adam Binięda (Hołowczyc Racing), bo ich Dacia Duster nie dojechała do mety.

Warto przeczytać

  • Od 20 lat grają spektakle z duszą
  • Niech spełniają się dziecięce marzenia!
  • To już tradycja. Studenci UWM w Olsztynie walczyli w Boju...
Adam Binięda, bartoszycki pilot, do Węgier jakoś szczęścia nie ma, bo do tej pory startował tam trzy razy i aż dwa razy do mety nie dojechał. Raz dojechał, ale po takiej serii awarii, że w klasyfikacji generalnej był na baaaaaaaaaaaaardzo odległym miejscu. Jak się okazało, węgierski pech go nie opuścił, ponieważ w czwartej próbie, którą był Raid of Champions, załoga Bartłomiej Grabowski-Adam Binięda znowu do mety nie dojechała...
A zaczęło się znakomicie, bowiem po pierwszym dniu rywalizacji i dwóch odcinkach specjalnych Grabowski i Binięda byli na pierwszym miejscu. Jednak następnego dnia zaczęły się kłopoty - na trzecim oesie dopadła ich poważna awaria sprzęgła i dwumasy, więc w generalce spadli na drugie miejsce. Niestety, nie był to koniec, a dopiero początek problemów technicznych, bo na ostatnim oesie jakieś 25 kilometrów przed metą ich Dacia ostatecznie odmówiła dalszej współpracy (w sumie długość odcinków specjalnych wyniosła 210 km). W tej sytuacji musieli się wycofać z dalszej rywalizacji, co oznaczało, że w klasyfikacji rocznej mistrzostw Polski rajdów terenowych spadli z miejsca trzeciego na czwarte.
Adam Binięda: - Niestety, nie udało się odczarować węgierskich tras, chociaż organizator przygotował bardzo ciekawy i malowniczy oes, który również by się nadawał do rywalizacji w rajdach drogowych. Taki rajd San Remo, tyle że po nawierzchni szutrowej. Po pierwszym dniu prowadziliśmy, chociaż nie jechaliśmy z mocno podkręconym tempem, szanując jednocześnie auto. Problemy z samochodem zaczęły się następnego dnia, w efekcie musieliśmy podjąć trudną decyzję o wycofaniu. Taki jest po prostu motorsport... Teraz przed nami Baja Drawsko, ostatnia runda mistrzostw Polski samochodów terenowych. Oczywiście zawalczymy o jak najlepszy wynik, jednak trudno będzie w obecnej sytuacji wskoczyć na podium w klasyfikacji rocznej.
Załoga Grabowski i Binięda do trzeciego miejsca traci 10 punktów. Sporo, bo zwycięzca Baja Drawsko dostanie 20 punktów, a dwie następne załogi 15 i 12.
Rajd Baja Drawsko zostanie przeprowadzony podczas weekendu na poligonie w Drawsku, kierowcy i ich piloci przez dwa dni będą mieli do pokonania ponad 200 km oesowych.

Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Adam Binięda sporty motorowe rajdy terenowe Raid of Champions
Artur Dryhynycz
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
ul. Tracka 5
10-364 Olsztyn
tel: 89 539-75-20
internet@gazetaolsztynska.pl
Biuro reklamy internetowej
tel: 89 539-76-29,
tel: 89 539-76-59
reklama@wm.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B