WM.pl
16 października 2025, Czwartek
imieniny: Ambrożego, Florentyny, Gawła
  • 10°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

Czytam, bo lubię: Kocur

2021-11-27 08:00:00(ost. akt: 2021-11-25 14:34:58)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Pożeraczka kotów Sonia, kura mająca się za jastrzębia i mieszczuch Beret, który, by przeżyć, musi stawić czoła wszystkiemu, co go przeraża. Akcja "Kocura" toczy się na podelbląskiej wsi, a historia jego bohaterów wiele mówi o nas samych.

Warto przeczytać

  • Zaginął 14-letni Michał Syski
  • Wywalczyli nową organizację ruchu [ZDJĘCIA]
  • Pożar hali w Rusocinie
Niepozornie wyglądająca 163-stronicowa książka wydana w sierpniu 2020 roku intryguje już przy pobieżnym wertowaniu kartek. Historia, która okazuje się niebywale wciągająca, opatrzona została trochę niepokojącymi obrazami wyjątkowej sopockiej artystki — Wilgi Badowskiej.

Autorem „Kocura” jest pochodzący z Gdyni były łobuz, który sześć lat swojego życia spędził, stojąc na bramce w agencji towarzyskiej. Z zawodu jubiler, który zastąpił tworzenie biżuterii pisaniem książek, by zaspokoić twórczy apetyt, w swojej czwartej książce patrzy na świat oczami kota.

Bruno Kadyna nie wahał się, czasem nawet w okrutny sposób, pokazać, jak ludzkie decyzje wpływają na zwierzęcy świat.

Inspiracją była dla niego podelbląska wieś, chociaż to, co przedstawił w swojej książce, dzieje się pewnie na większości terenów polskiej prowincji.

— Współczuję wiejskim zwierzakom. Myślę, że traktowane są niezmiennie od wieków. Ludzie na wsiach mają tyle pracy, że nie zaprzątają sobie głowy psami i kotami. Dziś są, jutro ich nie ma. Nie wiem skąd takie podejście, na pewno ma na nie wpływ brak czasu i wychowanie. Z drugiej strony jednak wydaje się, że na wsi wrażliwość w stosunku do zwierząt powinna być teoretycznie większa — przyznaje autor książki.

„Kocur” pokazuje realia życia wiejskich zwierząt z perspektywy Bereta, kota, który prosto z wygodnej kanapy trafił do zupełnie innego, przerażającego świata.

Trudno było wejść w kocią skórę? — Zadaniem pisarza jest wczuć się w postać najlepiej jak to możliwe. Jestem kociarzem od zawsze, sam mam dwa koty, więc obserwacje dały najwięcej. Musiałem jednak trochę poczytać o tym, jak koty zbierają dane i jak zachowują się w sytuacjach stresowych — odpowiada autor powieści. I dodaje ze śmiechem: — Na szczęście żaden kot nie zweryfikuje i się nie wypowie czy zrobiłem to dobrze.

Co ciekawe, część bohaterów miała swoje pierwowzory w prawdziwym życiu — między innymi Sonia — pożeraczka kotów.

Jeżeli jesteście ciekawi świata widzianego oczyma kota, koniecznie wybierzcie się w podróż z Beretem, który pokaże wam niestety te ciemniejsze strony polskiej wsi, ale jednocześnie skłoni do poważnych refleksji. Uprzedzam — kiedy już zaczniecie czytać, nie będzie mogli się oderwać, a "Kocur" pozostanie z wami jeszcze na długo po odłożeniu książki na półkę.

Kamila Kornacka

Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Bruno Kadyna Kocur czytam bo lubię książki warte polecenia
PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
ul. Tracka 5
10-364 Olsztyn
tel: 89 539-75-20
internet@gazetaolsztynska.pl
Biuro reklamy internetowej
tel: 89 539-76-29,
tel: 89 539-76-59
reklama@wm.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B