Rafał Pikoluk wystartował w Pucharze Świata w szermierce na wózkach

— Były to moje pierwsze międzynarodowe zagraniczne zawody, na które jechałem głównie z założeniem sklasyfikowania medycznego na odpowiednią kategorię, w której w przyszłości będę mógł startować. Pierwsza klasyfikacja nie przebiegła pomyślnie, ponieważ na zawodach w Warszawie zostałem sklasyfikowany do kategorii A, czyli najczęściej po amputacji kończyny dolnej, a zatem kategorycznie dużo sprawniejszych osób fizycznie — wspomina Rafał Pikoluk.

Po Pucharze Świata we Włoszech zbliżały się mistrzostwa Polski. Rafałowi bardzo zależało na przeklasyfikowaniu na kategorię B.

— Ostatecznie udało mi się do niej zaklasyfikować. W tej kategorii startują osoby z uszkodzonym rdzeniem kręgowym. W Pucharze Świata wystartowałem tylko w jednej broni, którą trenuję jako swoją drugą broń. Mowa mianowicie o szpadzie. W tych zawodach zająłem 8. miejsce, po przegranej z późniejszym zwycięzcą tych zawodów, zawodnikiem z Węgier, który w finale pokonał innego reprezentanta Polski, Michała Rząse. Turniej był przetarciem tego, co czeka mnie w następnych latach. W przyszłym roku planuję wystartować w Pucharze Świata na Węgrzech, Tajlandii, Brazylii, Włoszech i Mistrzostwach Europy w Polsce — mówi Rafał.

Po udanej klasyfikacji przyszedł czas na Mistrzostwa Polski, które jak co roku odbyły się na Warszawskim AWF-ie w dniach 26-28 listopada.

— Tutaj już moglem pokazać się w swoich dwóch broniach, które trenuję na co dzień w swoim Klubie IKS Szermierka Wołomin. Jako iż pierwszy dzień był dniem szablowym to w nim nie uczestniczyłem. Moje zawody zaczęły się 25 listopada, i jak na moje drugie Mistrzostwa Polski, udało się osiągnąć wicemistrzostwo Polski w szpadzie w swojej kategorii oraz następnego dnia sięgnąć po brązowy medal we florecie — wspomina Rafał.

— Mam nadzieję, że zawody te pozwolą mi klasyfikować się na wyjazdy do Pucharów Świata jako zawodnik reprezentujący Polskę. Zawody Puchara Świata są ważne, ponieważ najlepsza ósemka zawodników zbiera międzynarodowe punkty, które są później potrzebne do dostania się na Igrzyska Paraolimpijskie, które są moim największym marzeniem i celem na przyszłość — podkreśla Rafał Pikoluk.