11-letnie dziecko podtruło się tlenkiem węgla! Strażacy apelują o sprawdzanie stanów piecyków gazowych

Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło wczoraj (środa 1 grudnia) o godzinie 23.00 w Suszu.

— Dyżurny komendy powiatowej otrzymał zgłoszenie mówiące o tym, że w jednym z mieszkań doszło prawdopodobnie do zatrucia tlenkiem węgla. Zgłaszający podawał, że dziecko ma drgawki i sztywnieje — relacjonuje st. kpt. Krzysztof Rutkowski, oficer prasowy komendy powiatowej państwowej straży pożarnej w Iławie.

Na miejsce ruszyli strażacy ochotnicy z Susza oraz straż państwowa z Iławy. — Po dojeździe na miejsce okazało się, że pokrzywdzonemu dziecku już jest udzielana pomoc przez zespół ratownictwa medycznego — mówi st. kpt. Rutkowski.

Dziecko było przytomne, jednak po pewnym czasie zaczęło uskarżać się na zawroty głowy, dlatego też — wraz z mamą — zostało przetransportowane do szpitala w Iławie.

— W mieszkaniu tym jest ogrzewanie miejskie, jednak jak się okazało, dodatkowym źródłem ciepła była znajdująca się w łazience tzw. terma, czyli piecyk gazowy. To właśnie on był powodem podtrucia tlenkiem węgla — tłumaczy rzecznik iławskiej straży pożarnej.

Pierwsze pomiary tlenku, dokonane po przewietrzeniu mieszkania przez mieszkańców jeszcze przed przyjazdem straży, nie wykazały niebezpiecznych wartości. Jednak gdy już okna zamknięto i jeszcze raz dokonano pomiaru, to okazało się, że stężenie czadu — spowodowane pracą wadliwego piecyka — zwiększa się i jest groźne dla ludzi.

— W mieszkaniu znajdował się czujnik pomiaru tlenku węgla — dodaje st. kpt. Rutkowski. Pomiarów dokonano także w dwóch sąsiednich mieszkaniach, na wyższym i niższym piętrze.

— Ten przypadek pokazuje, jak ważne jest coroczne sprawdzanie stanu technicznego piecyków gazowych oraz posiadanie czujników pomiarowych. Corocznie o to apelujemy, teraz także — mówi oficer prasowy KP PSP Iława, który dodaje, że w przypadku pojawienia się czadu w mieszkaniu, należy je jak najszybciej przewietrzyć.

Dziecko wraz z mamą przebywa na obserwacji w szpitalu.