Rok 2022 w rachunkach. Za co zapłacimy więcej?
2021-12-30 08:30:00(ost. akt: 2021-12-29 16:19:22)
Inflacja rośnie, osiągnęła już 8 proc., a przed nami kolejne podwyżki. Zauważa je również Marcin Kotowski, adwokat z Olsztyna, który pokazał nam swój rachunek za gaz. Wzrósł już prawie dwukrotnie. Co może przynieść nam kolejny rok, skoro ten już dał nam popalić?
Drożyzna daje nam się we znaki. I często zaskakuje. Przekonał się o tym Marcin Kotowski, adwokat z Olsztyna, który w prezencie na święta dostał gigantyczną podwyżkę rachunku za gaz. A przecież ceny mają iść w górę dopiero od stycznia. Skąd więc taki skok cenowy?
Pan Marcin prowadzi swoją kancelarię w lokalu o powierzchni użytkowej 85 m2 znajdującym się w jednej z olsztyńskich kamienic. W 2020 roku za okres rozliczeniowy od 20 października do 19 grudnia otrzymał do zapłaty rachunek w wysokości 1 335,48 zł. Za podobny okres rozliczeniowy w 2021 roku (27 października do 21 grudnia) dostał fakturę na 3 447,90 zł, czyli o 160 proc. wyższą niż w roku minionym.
— Takich podwyżek się nie spodziewałem i były one dla mnie zaskoczeniem. Co gorsza, od nowego roku ceny gazu mają wzrosnąć jeszcze bardziej. Będzie to istotne obciążenie dla odbiorców indywidualnych oraz przedsiębiorców ogrzewających swoje lokale gazem i spowoduje to dalszy wzrost inflacji — komentuje dla "Gazety Olsztyńskiej.
— Takich podwyżek się nie spodziewałem i były one dla mnie zaskoczeniem. Co gorsza, od nowego roku ceny gazu mają wzrosnąć jeszcze bardziej. Będzie to istotne obciążenie dla odbiorców indywidualnych oraz przedsiębiorców ogrzewających swoje lokale gazem i spowoduje to dalszy wzrost inflacji — komentuje dla "Gazety Olsztyńskiej.
Marcin Kotowski swój rachunek pokazał w mediach społecznościowych. — Ktoś powiedział, że w tym roku mieliśmy wysoką inflację. Drożyzna dopiero nadchodzi — napisał na Twitterze. Nie jest zresztą jedynym, który dzieli się tzw. rachunkami grozy.
Dlaczego więcej zapłacimy?
Cena gazu rzeczywiście od 1 stycznia mocno pójdzie w górę o ponad połowę. Możemy więc z obawą wyczekiwać rachunków. Ile więcej zapłacimy? Wszystko zależy od tego, ile gazu zużywamy. Jeśli gaz wykorzystywany jest tylko do gotowania na kuchence, podwyżka miesięczna wyniesie 9 zł netto, a więc 108 zł netto rocznie. Jeśli gaz służy do gotowania i podgrzewania wody, podwyżka wyniesie 56 zł netto miesięcznie, czyli średnio 672 zł netto rocznie. Duże obciążenie czeka osoby, które gaz wykorzystują także do ogrzewania: w takim przypadku rachunek wzrośnie o 174 zł miesięcznie, a więc 2088 zł rocznie. Do tych kwot należy doliczyć podatek VAT.
Te podwyżki przekładają się nie tylko na koszty prowadzenia domu, ale również przedsiębiorstw. Znajdzie to odzwierciedlenie w rosnących cenach usług. Nie tylko możemy zapłacić więcej za poradę prawną, ale również za nocleg w hotelu czy wizytę u fryzjera.
— W zeszłym roku podniosłam ceny swoich usług o 5 zł, bo dezynfekuję stanowisko pracy po każdym kliencie. Lokal ogrzewam gazem i już słono płacę. Gdy zdrożeje gaz, to chyba pójdę z torbami. Tym bardziej, że prowadzę jednoosobowy zakład fryzjerski — zauważa pani Katarzyna, fryzjerka z olsztyńskiego Zatorza. — Czy będę zmuszona znowu podnieść ceny? Klienci i tak już narzekają, że więcej wydają, bo wszystko drożeje. Żartują i żałują, że nie mogą ostrzyć się na zapas.
Ceny prądu będą też miały znaczenie w 2022 roku. Po zatwierdzeniu nowych taryf odbiorcy w grupie G11 zapłacą za energię ok. 17 zł miesięcznie więcej (o 37 proc.). Do tej kwoty należy jeszcze doliczyć VAT. Wzrosną też stawki dystrybucji, więc do rachunku będzie trzeba dołożyć jeszcze od 3,70 zł do 4,50 zł netto miesięcznie.
Rządowa pomoc
Rząd wprowadza tarczę inflacyjną. To duży pakiet obniżek — akcyzy na paliwo, podatku VAT na gaz i energię elektryczną oraz dodatek osłonowy dla 5 mln gospodarstw domowych. Ale większość obniżek podatków będzie jednak dotyczyć tylko okresu od stycznia do marca. Czy tarcza zostanie przedłożona? tego nie wiadomo.
Drogo, coraz drożej?
Wysoka inflacja dyktuje warunki. Jak podaje GUS, ceny towarów i usług w listopadzie 2021 roku wzrosły rok do roku o 7,8 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 1 proc. W grudniu inflacja przekroczyła 8 proc. Więcej płacimy za wszystko. Za olej o prawie 84 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Ceny za kostkę masła przekroczyły natomiast 7-8 zł, a kilka tygodni temu kosztowała jeszcze ok. 5 zł. I trudno liczyć, że przyszły rok przyniesie znaczące spadki. Być może od 1 lutego wejdzie w życie zerowy VAT na żywność, na co nieformalnie wydała zgodę Komisja Europejska. Ale niezbędne jest formalne przyzwolenie. Chodzi o produkty, które obecnie mają 5-proc. stawkę VAT, czyli o owoce, warzywa, mięso i nabiał.
Kto pije i pali, ten dołoży
Alkohol i papierosy też będą droższe niż obecnie za sprawą podniesienia stawek akcyzy. W 2022 roku ta wzrośnie o 10 proc. Z kolei w kolejnych latach, aż do 2027 roku, stawka będzie rosła o kolejne 5 proc. Wódka zdrożeje średnio ok. 1,5 zł na półlitrowej butelce. Wino ok. 16 groszy, a piwo ok. 6 groszy. Minimalna stawka akcyzy na papierosy wzrośnie z klei z obecnych 100 proc. do 105 proc. całkowitej kwoty akcyzy, naliczonej od ceny równej średniej ważonej detalicznej ceny sprzedaży papierosów. Za paczkę zapłacimy średnio więcej ok. 30 groszy.
Papier toaletowy w cenie
Zdrożeć może nawet papier toaletowy, o który tak walczyliśmy na początku pandemii. Bił kilkusetprocentowe rekordy sprzedaży, walcząc o palmę pierwszeństwa z makaronem, ryżem i mąką. Cena rolki może podskoczyć nawet o 20 proc. W górę mogą pójść też ceny chusteczek do nosa i ręczników kuchennych. Dlaczego? Drożeją surowce i oczywiście energia.
Kierowcom wiatr w oczy
W górę idą też ceny elektroniki, za co odpowiada produkcja chipów, którymi na rynku jest najmniej od lat. Bardzo odczuwa to branża motoryzacyjna. Na nowe auto z salonu z tego powodu trzeba czekać nawet pół roku. Specjaliści przewidują, że nowe samochody w 2022 roku mogą zdrożeć średnio nawet o 15–20 proc. Ale w szalonym tempie drożeją także auta z drugiej ręki. W przypadku najmłodszych pojazdów używanych ceny potrafią sięgać tych salonowych. Skoro o nowe auto dziś trudno, to ludzie bardziej doceniają te, które już mają. Samochody używane rzadziej trafiają na rynek, a gdy już się na nim pojawią, są znacznie droższe.
Noga z gazu!
W nowym roku w życie wchodzi tez nowy taryfikator mandatów i punktów karnych. Ponieważ wzrośnie również pensja minimalna, z 2800 zł do 3100 zł, to wzrośnie też kara za brak OC, która jest od niej uzależniona. Maksymalna wyniesie 6200 zł. Więcej możemy zapłacić u diagnostów, którzy za badanie techniczne od lat biorą 99 zł. Jeśli ich postulaty zostaną uwzględnione, wizyta wzrośnie do 184 zł. Droższe będą też o 40 proc. egzaminy na prawo jazdy — zarówno teoretyczne, jak i praktyczne. To z kolei postulat województw, zajmujących się utrzymaniem WORD-ów.
A co może stanieć?
Być może mieszkania. Regularnie podnoszone stopy procentowe przez NBP mogą doprowadzić do zmniejszenia popytu na własne lokum. A za tym może iść stabilizacja cen. Wyższe stopy oznaczają jednak wyższe raty, więc zmiana wcale nie musi okazać się korzystna dla kredytobiorców. Ale z drugiej strony ceny materiałów budowlanych będą nadal szybko rosły. Remont mieszkania będzie więc coraz droższy. Na ustabilizowanie cen będzie można liczyć dopiero w połowie przyszłego roku. Zatem czy mieszkania rzeczywiście będą tańsze?
— Portfel Kowalskiego będzie coraz chudszy. Nie tylko inflacja da nam się we znaki, ale i problemy z dostępem do wielu dóbr. Niby mamy wysokie świadczenia publiczne, ale to zaczyna być złudne. Trudnością może być dostęp do opieki zdrowotnej. Sami rządzący przyznają, że nie wiadomo, z jaką siłą zaatakuje nas Omikron i jaka będzie wydolność systemu opieki zdrowotnej. To wszystko wpływa na nasze poczucie bezpieczeństwa — zauważa prof. Andrzej Buszko, ekonomista z UWM. — Wiele jest znaków zapytania, które zwykłego Kowalskiego mogą niepokoić. Święta Bożego były bardzo drogie. Wiele osób zrezygnowało z zakupów prezentów pod choinkę. Zaciskamy więc pasa, czego wcześniej nie było. Nowy rok będzie więc okresem wyczekiwania, co będzie dalej. Oby udało się zdusić inflację. Całe szczęście, że nie mamy problemów z bezrobociem, które jest relatywnie niskie. Bo co byśmy zrobili, gdyby nie było pracy?
ADA ROMANOWSKA, kg
ADA ROMANOWSKA, kg
Problem nie tylko w Polsce
Inflacja i wzrost cen dotknęły całą Europę i świat. Powodami tego są m.in. wzrosty cen uprawnień do emisji CO2, drożejące surowce energetyczne i tegoroczna, niższa produkcja energii ze źródeł odnawialnych, a także zwiększony popyt.
Inflacja to globalny problem. Na przykład w USA w listopadzie inflacja wyniosła aż 7,9 proc. Z kolei w Holandii ceny paliw wzrosły o 25 proc., gazu o 50%, a prądu aż o prawie 75 proc. W Polsce w ramach walki z drożyzną i przyjętej na początku grudnia tarczy antyinflacyjnej rząd zniósł między innymi akcyzę na energię elektryczną sprzedawaną gospodarstwom domowym i obniżył stawkę VAT na energię z 23 na 5 proc i obniżył akcyzę na paliwa.
Inflacja to globalny problem. Na przykład w USA w listopadzie inflacja wyniosła aż 7,9 proc. Z kolei w Holandii ceny paliw wzrosły o 25 proc., gazu o 50%, a prądu aż o prawie 75 proc. W Polsce w ramach walki z drożyzną i przyjętej na początku grudnia tarczy antyinflacyjnej rząd zniósł między innymi akcyzę na energię elektryczną sprzedawaną gospodarstwom domowym i obniżył stawkę VAT na energię z 23 na 5 proc i obniżył akcyzę na paliwa.
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Darek #3086748 3 sty 2022 11:19
I w ramach walki z drożyzną sejmik województwa przygotował projekt uchwały zmuszajacy wszystkich do używania gazu. Za to zakażą nam nie tylko węgla ale także taniego drewna! Właścicielom starych kotłów od 2027r, a nowych do kl. 5-tej włącznie od 2030r. Na wsiach kilka lat dłużej ale tam graniczną datą jest 2035r. W zamian można będzie używać drogiego gazu, droższego propanu lub piekielnie drogiego oleju opałowego gdyż prądu z jego kosmiczną ceną nie biorę pod uwagę jako alternatywy. Czas na oprotestowanie jest tylko do 21 stycznia! Wszystkie informacje na BIP sejmiku.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Stary dziad #3086516 30 gru 2021 17:59
Za co zapłacimy więcej? Tylko za parady sado-macho które już teraz blokują ulice godzinami. Przejść nie można do sklepu po wódeczkę bo dookoła obściskujący się półnadzy faceci, a ja przez nich ciągle mam wzwód. Natomiast potanieje wszystko inne, prąd, gaz, paliwo, żywność. Rząd o to zadba, stawiam swój honor że wszystko będzie tańsze. Inflacja to wymysł. Jest lepiej, wszystkie wskaźniki to pokazują!
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-9) odpowiedz na ten komentarz
ano #3086437 30 gru 2021 10:34
Oj tam, oj tam. Wczoraj dostałem list ze Spółdzielni. Podwyżka czynszu od stycznia o 68,71zł. Ciekawe. Jak my te wszystkie podwyżki wytrzymamy?
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz