Michał Listkiewicz – sędzia nie ma łatwego życia
2022-01-03 23:38:25(ost. akt: 2022-01-03 23:57:56)
Artykuł
sponsorowany
Czasami oglądając mecz, całkowicie z przypadku możemy być świadkami świetnego spotkania. Nigdy nie wiadomo jak potoczy się przebieg takiego wydarzenia. To jest piękne w sporcie, że jest nieprzewidywalny. Możemy dostrzec zawodników, którzy doskonale sobie radzą, mimo że ich wcześniej nie znaliśmy. Elitebet pozwoli w łatwy sposób sprawdzić skąd konkretny piłkarz pochodzi i jaką ma przeszłość. Taka wiedza na pewno się przyda każdemu kibicowi.
Piłka nożna, która jest najczęściej oglądaną dyscypliną na świecie, to ogromna ilość zawodników oraz trenerów. Na nich się głównie skupiamy, bo to oni dostarczają kibicom najwięcej emocji. Są jednak osoby, które mogą niekiedy zostać bohaterami, chociaż częściej antybohaterami meczu. Sędziowie. Nie mają łatwego życia, bo to oni muszą czasami podjąć najtrudniejsze decyzje. Trzeba mieć nerwy ze stali, aby w ostatniej minucie spotkania podyktować rzut karny, który może zdecydować o zwycięstwie. A co jeżeli się pomyli? Nikt nie chciałby się znaleźć w jego skórze. W Polsce mamy wielu wspaniałych sędziów, którzy pracują na arenach międzynarodowych. Jednym z bardziej znanych niewątpliwie jest Szymon Marciniak. Jednak jest w naszym kraju osoba znana nie tylko z sędziowania, ale również ze swojego życiorysu, który nie należy do tych z serii przyjemnych. Michał Listkiewicz to postać niewątpliwie ciekawa, na której warto się na chwilę zatrzymać.
Urodził się z 1953 roku w Warszawie w rodzinie mocno związanej z aktorstwem. Mama była aktorką oraz reżyserem w Teatrze Polskim, natomiast ojciec był aktorem filmowym. Ukończył dosyć intersujący kierunek na studiach, a mianowicie filologię węgierską. Od zawsze ciągnęło go do sportu. Było to wiele dyscyplin, ponieważ grywał w piłkę nożną, koszykówkę oraz piłkę ręczną. Mocno związał się z Polonią Warszawa. Został kierownikiem sekcji koszykarskiej. Miał nawet chwilową przygodę w PZPR, ale szybko z tego zrezygnował. Uwielbiał sport, ale również spełniał się jako dziennikarz pisząc o nim. I to nie byle gdzie. Pracował w redakcjach „Tempa”, „Sztandaru Młodych”, „Sporcie” oraz „Tak i Nie”.
Jego kariera sędziowska rozpoczęła się w 1973 roku. Trzynaście lat później został arbitrem międzynarodowym otrzymując przy tym uprawnienia FIFA. Jego największymi turniejami, na których rozstrzygał spory na boisku to Mistrzostwa Europy w 1988 roku, Igrzyskach Olimpijskich 1988, Mistrzostwach Świata 1990 oraz Mistrzostwa Świata 1994. Tym, czym na pewno może się pochwalić do praca podczas w finału w 1990 roku. Pełnił wtedy rolę asystenta sędziego głównego. W 1996 roku zakończył swoją pracę jako sędzia z dorobkiem 1100 meczów, w tym 150 międzynarodowych.
Zawsze ciągnęło do wyższych celów związanych z polskim sportem. Pełnił rolę prezesa PZPN w latach 1999 – 2008, a po zakończeniu pracy otrzymał szansę na pracę w Komisji Sędziowskiej FIFA. Przyczynił się również do organizacji Euro 2012, gdzie pełnił rolę koordynatora UEFA. Jak widać ręce miał pełne roboty przez wiele lat.
Prywatnie ma dwóch synów, a jeden z nic Tomasz również sędziuje bacznie ucząc się pod okiem Szymona Marciniaka. Poza tym przeżył ogromną traumę kiedy w 2002 roku zamordowano jego matkę. Przyznał się również, że w młodzieńczych latach był molestowany przez księdza oraz znanego aktora. Podniósł się jednak po tym wszystkich i śmiało można powiedzieć, że osiągnął sukces.
Piłka nożna, która jest najczęściej oglądaną dyscypliną na świecie, to ogromna ilość zawodników oraz trenerów. Na nich się głównie skupiamy, bo to oni dostarczają kibicom najwięcej emocji. Są jednak osoby, które mogą niekiedy zostać bohaterami, chociaż częściej antybohaterami meczu. Sędziowie. Nie mają łatwego życia, bo to oni muszą czasami podjąć najtrudniejsze decyzje. Trzeba mieć nerwy ze stali, aby w ostatniej minucie spotkania podyktować rzut karny, który może zdecydować o zwycięstwie. A co jeżeli się pomyli? Nikt nie chciałby się znaleźć w jego skórze. W Polsce mamy wielu wspaniałych sędziów, którzy pracują na arenach międzynarodowych. Jednym z bardziej znanych niewątpliwie jest Szymon Marciniak. Jednak jest w naszym kraju osoba znana nie tylko z sędziowania, ale również ze swojego życiorysu, który nie należy do tych z serii przyjemnych. Michał Listkiewicz to postać niewątpliwie ciekawa, na której warto się na chwilę zatrzymać.
Urodził się z 1953 roku w Warszawie w rodzinie mocno związanej z aktorstwem. Mama była aktorką oraz reżyserem w Teatrze Polskim, natomiast ojciec był aktorem filmowym. Ukończył dosyć intersujący kierunek na studiach, a mianowicie filologię węgierską. Od zawsze ciągnęło go do sportu. Było to wiele dyscyplin, ponieważ grywał w piłkę nożną, koszykówkę oraz piłkę ręczną. Mocno związał się z Polonią Warszawa. Został kierownikiem sekcji koszykarskiej. Miał nawet chwilową przygodę w PZPR, ale szybko z tego zrezygnował. Uwielbiał sport, ale również spełniał się jako dziennikarz pisząc o nim. I to nie byle gdzie. Pracował w redakcjach „Tempa”, „Sztandaru Młodych”, „Sporcie” oraz „Tak i Nie”.
Jego kariera sędziowska rozpoczęła się w 1973 roku. Trzynaście lat później został arbitrem międzynarodowym otrzymując przy tym uprawnienia FIFA. Jego największymi turniejami, na których rozstrzygał spory na boisku to Mistrzostwa Europy w 1988 roku, Igrzyskach Olimpijskich 1988, Mistrzostwach Świata 1990 oraz Mistrzostwa Świata 1994. Tym, czym na pewno może się pochwalić do praca podczas w finału w 1990 roku. Pełnił wtedy rolę asystenta sędziego głównego. W 1996 roku zakończył swoją pracę jako sędzia z dorobkiem 1100 meczów, w tym 150 międzynarodowych.
Zawsze ciągnęło do wyższych celów związanych z polskim sportem. Pełnił rolę prezesa PZPN w latach 1999 – 2008, a po zakończeniu pracy otrzymał szansę na pracę w Komisji Sędziowskiej FIFA. Przyczynił się również do organizacji Euro 2012, gdzie pełnił rolę koordynatora UEFA. Jak widać ręce miał pełne roboty przez wiele lat.
Prywatnie ma dwóch synów, a jeden z nic Tomasz również sędziuje bacznie ucząc się pod okiem Szymona Marciniaka. Poza tym przeżył ogromną traumę kiedy w 2002 roku zamordowano jego matkę. Przyznał się również, że w młodzieńczych latach był molestowany przez księdza oraz znanego aktora. Podniósł się jednak po tym wszystkich i śmiało można powiedzieć, że osiągnął sukces.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez