Metoda eksperymentu, to przyszłość edukacji
2022-01-25 18:41:01(ost. akt: 2022-01-25 18:05:34)
Uczniowie coraz chętniej wybierają szkoły techniczne i to jest dobry prognostyk dla gospodarki. — Bo potrzebne są fachowe ręce do pracy w gospodarce — powiedział w Olsztynie wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski.
Instytut Badawczo-Szkoleniowy z Olsztyna, który zajmuje się nowoczesną, nowatorską edukacją w szkołach działa już od ponad 20 lat.
— I chodzi o to, żeby wyciągnąć z tego lekcje dla polskiej edukacji — podkreślił dziś na konferencji w Instytucie Badawczo-Szkoleniowym wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki. — Chciałoby się, żeby każdy polski uczeń mógł korzystać z tego typu sprzętu, z tego typu techniki, aby zdobyć zawód, ale także po to, by nauczyć się nowoczesnego świata i móc się w tym świecie odnaleźć. Tak by kształtować swoje życie, tak jak chce.
Obecny na konferencji wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski zwrócił uwagę, że jak pokazują ostatnie lata, uczniowie coraz chętniej wybierają szkoły techniczne i to jest dobry prognostyk dla gospodarki.
— Dla nas jako dla Ministerstwa Edukacji i Nauki rzeczą niezwykle ważną jest, aby zachęcać młodych ludzi do nauk ścisłych, do nauki umiejętności praktycznych — mówił wiceminister Tomasz Rzymkowski. — Aby ta dobra tendencja, którą obserwujemy już od kilku lat, kiedy znacznie więcej młodych ludzi decyduje się na technika, szkoły branżowe, zawodowe, aby ta tendencja się utrzymywała. Polska gospodarka dynamicznie się rozwija. Mówiąc wprost potrzebne są fachowe ręce do pracy w gospodarce.
Na czym polegają nowe techniki edukacyjne?
To przybliżył Mirosław Hiszpański, prezes Instytutu Badawczo-Szkoleniowego.
— To jest przede wszystkim nauka metodą eksperymentu w szkołach podstawowych, a w szkołach zawodowych i średnich nauka w nowoczesnych laboratoriach w drodze do Przemysłu 4,0, czyli próba zintegrowania edukacji zawodowej z oczekiwaniami rynku pracy — tłumaczył, prezes Instytutu Badawczo-Szkoleniowego.
Obecnie IBS realizuje duży projekt w województwie mazowieckim. — Modernizujemy tam 172 szkoły zawodowe. Szkolimy ponad 12 tys. uczniów, ponad 5 tys. nauczycieli. W każdej szkole innowacją pedagogiczną jest objęty jeden kierunek — dodał prezes Hiszpański. — To dotyczy szkół zawodowych, branżowych. Natomiast bardzo dużo wdrożeń mamy metodą eksperymentu zarówno w szkołach podstawowych, jak ogólnokształcących. To są różne obszary: fizyka, matematyka, chemia. Np. biologia połączona z ekologią, gdzie dzieci są wyposażone w gotowe instrumenty, wędrują poza szkołę, pobierają próbki ziemi, wracają do szkoły i analizują skład tej ziemi, analizują skład powietrza.
— Bo nie dla szkoły, ale dla życia się uczymy — przywołał łacińską maksymę uczestniczący w konferencji warmińsko-mazurski kurator oświaty Krzysztof Marek Nowacki, który również zwrócił uwagę na to, że młodzi ludzie coraz częściej wybierają szkoły techniczne. Jest to odpowiedź na potrzeby gospodarki.
— Przygotowujemy się do wdrożenia nowego przedmiotu biznes i zarządzanie, który będzie udoskonaloną wersja wcześniejszego przedmiotu (podstawy przedsiębiorczości— red.) o obecność biznesu i przedsiębiorcy — powiedział kurator. — Od 2023 roku nowy przedmiot ma być wprowadzony do szkół. Czym ma się różnić nowy przedmiot. Jak tłumaczył kurator podstawa programowa ma być opracowana przez biznes.
Czy do szkół wróci nauka zdalna?
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Czy do szkół wróci nauka zdalna?
W związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem, Ministerstwo Edukacji i Nauki nie wyklucza powrotu do nauczania zdalnego, przynajmniej w starszych klasach. Decyzja w tej sprawie może zapaść niebawem.
— Decyzja w tej materii zostanie zakomunikowana przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka — stwierdził wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski, podczas konferencji w Instytucie Badawczo-Szkoleniowym. — Według mojej wiedzy trwają konsultacje między szefami resortu zdrowia i resortu nauki i edukacji — dodał.
— Zależy nam na tym, aby nauka stacjonarna w jak najszerszym stopniu funkcjonowała — podkreślił Tomasz Rzymkowski. — Wzrost zachorowań w ramach piątej fali i nowy wariant koronawirusa Omikron zmuszają nas do podjęcia niepopularnych decyzji.
Jak powiedział wiceminister Rzymkowski obecnie zaszczepionych przeciwko COVID-19 jest 57 procent uczniów w grupie 11 – 18 lat, a w grupie uczniów 5 – 11 lat — 8,5 procent. Choć są szkoły w Polsce, gdzie zaszczepionych jest sto procent uczniów i nauczycieli. I szkoły te od 1 września do 20 grudnia ani przez jeden dzień nie pracowały w trybie hybrydowym czy też zdalnym.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez