Musimy inwestować w jakość życia
2022-02-21 08:10:00(ost. akt: 2022-02-21 12:59:49)
— Pamiętajmy, że łatwiej jest postawić nowy budynek niż znaleźć zdolnych i wartościowych twórców, naukowców czy przedsiębiorców, którzy zechcą poświęcić swój talent, swoje zaangażowanie z korzyścią dla miasta i mieszkańców — mówi Robert Szewczyk, przewodniczący Rady Miasta Olsztyna.
— Panie przewodniczący, zacznijmy od tematu, o którym ostatnio jest głośno. Chodzi o liczbę mieszkańców Olsztyna, że jest nas coraz mniej. Czy rzeczywiście jest tak źle? Co możemy zrobić, żeby było nas więcej?
— Problem z liczbą mieszkańców ma większość polskich miast. Teraz na dodatek pandemia mocno ograniczyła zainteresowanie mieszkaniem w miastach. Zdalna praca jest coraz to popularniejsza, a można ją przecież wykonywać siedząc na wsi. Olsztyn pozostaje jednak atrakcyjnym miejscem do mieszkania i pracy. W Olsztynie cały czas licznie powstają nowe osiedla mieszkaniowe. Rynek nieruchomości pokazuje, że nasze miasto pozostaje atrakcyjnym miejscem do życia. Staramy się, żeby Olsztyn był miastem przyjaznym i otwartym. Wiele inwestujemy w infrastrukturę społeczną. Myślimy o kolejnych zachętach dla posiadaczy Olsztyńskiej Karty Miejskiej. Chodzi o takie rozwiązania, jak funkcjonujące już dziś darmowe przejazdy dla dzieci ze szkół podstawowych komunikacją miejską, z których korzystają rodziny rozliczając podatki w Olsztynie.
— Skoro już pan wspomniał o nowych budowach. Niedawno ratusz wystawił na przetarg kilka kolejnych działek, w tym 13-hektarową przy al. Piłsudskiego. Cena wywoławcza to 16 milionów zł. Wasi przeciwnicy mówią, że wyprzedajecie miasto…
— Olsztyn wciąż się rozwija, dlatego mamy popyt na grunty. Są one oferowane w trybie przetargowym. Najważniejsze jest, aby tereny przyszłych inwestycji były objęte miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Ceny nieruchomości w Olsztynie osiągają w ostatnim czasie rekordowe wartości. Olsztyn jest atrakcyjnym miejscem do inwestowania, ale miasto także pozostaje samodzielnym inwestorem. Środki uzyskane ze sprzedaży zasilają przede wszystkim kapitał własny pod przyszłe inwestycje, chociażby takie jak nowa hala widowiskowo-sportowa, remonty i przebudowy ulic czy rozwój komunikacji miejskiej. Nie jest łatwo prowadzić politykę inwestycyjną w czasach, gdy samorządność przegrywa z polityką centralnego zarządzania państwem, w efekcie czego zasilanie samorządów mocno słabnie.
— Olsztyn wciąż się rozwija, dlatego mamy popyt na grunty. Są one oferowane w trybie przetargowym. Najważniejsze jest, aby tereny przyszłych inwestycji były objęte miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Ceny nieruchomości w Olsztynie osiągają w ostatnim czasie rekordowe wartości. Olsztyn jest atrakcyjnym miejscem do inwestowania, ale miasto także pozostaje samodzielnym inwestorem. Środki uzyskane ze sprzedaży zasilają przede wszystkim kapitał własny pod przyszłe inwestycje, chociażby takie jak nowa hala widowiskowo-sportowa, remonty i przebudowy ulic czy rozwój komunikacji miejskiej. Nie jest łatwo prowadzić politykę inwestycyjną w czasach, gdy samorządność przegrywa z polityką centralnego zarządzania państwem, w efekcie czego zasilanie samorządów mocno słabnie.
— Często spotykam się z głosami, że jedną z barier ograniczających rozwój Olsztyna są jego granice, które nie zmieniły się od 1988 roku. Czy zmiana tego stanu rzeczy to dobry kierunek czy też raczej powinniśmy się nastawić na budowanie aglomeracji olsztyńskiej we współpracy z podolsztyńskimi gminami? Ale zdaje się ta aglomeracja istnieje tylko na papierze?
— Podstawą budowania dobrych relacji z sąsiadującymi gminami są rozmowy i tworzenie szerokich porozumień wokół kluczowych dla wielu wspólnot inwestycji właśnie na bazie wspólnych ustaleń. To dość żmudny proces, ale jak najbardziej możliwy. Współpracujemy z podolsztyńskimi gminami w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego. Nasz rozwój jest wprost zależny od dobrych relacji. Moim zdaniem dziś brakuje przede wszystkim skoordynowanej współpracy w planowaniu przestrzennym. Problemy aglomeracji olsztyńskiej (Olsztyn i sąsiednie gminy) muszą być rozwiązywane z uwzględnieniem interesu nie tylko własnej gminy, ale również dobrego funkcjonowania sąsiadów.
Z punktu widzenia mieszkańca przebieg granic między gminami jest drugorzędny. Ważniejsza jest jakość i dostępność usług publicznych: szkół, przychodni, komunikacji miejskiej, kultury, wysokość podatków i opłat, jakość infrastruktury. Myślę, że przede wszystkim trzeba zacząć od znoszenia barier utrudniających szeroko rozumianą współpracę.
— Podstawą budowania dobrych relacji z sąsiadującymi gminami są rozmowy i tworzenie szerokich porozumień wokół kluczowych dla wielu wspólnot inwestycji właśnie na bazie wspólnych ustaleń. To dość żmudny proces, ale jak najbardziej możliwy. Współpracujemy z podolsztyńskimi gminami w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego. Nasz rozwój jest wprost zależny od dobrych relacji. Moim zdaniem dziś brakuje przede wszystkim skoordynowanej współpracy w planowaniu przestrzennym. Problemy aglomeracji olsztyńskiej (Olsztyn i sąsiednie gminy) muszą być rozwiązywane z uwzględnieniem interesu nie tylko własnej gminy, ale również dobrego funkcjonowania sąsiadów.
Z punktu widzenia mieszkańca przebieg granic między gminami jest drugorzędny. Ważniejsza jest jakość i dostępność usług publicznych: szkół, przychodni, komunikacji miejskiej, kultury, wysokość podatków i opłat, jakość infrastruktury. Myślę, że przede wszystkim trzeba zacząć od znoszenia barier utrudniających szeroko rozumianą współpracę.
— Porozmawiajmy o drogach. Z punktu widzenia Olsztyna, który przebieg północnej obwodnicy jest korzystniejszy: wschodni czy zachodni?
— Z punktu widzenia korzyści transportowych zdecydowanie lepszy jest wariant wschodni. To tutaj mamy do czynienia z natężonym ruchem tranzytowym i generalnie większym ruchem. Natomiast na pytanie, który wariant zostanie ostatecznie wybrany, odpowiedzą eksperci. Wszystkim zależy na tym, by obwodnica sprzyjała rozwojowi nowych terenów inwestycyjnych i mieszkaniowych. Olsztyn ma takie obszary zarówno po stronie wschodniej, jak i zachodniej.
— Z punktu widzenia korzyści transportowych zdecydowanie lepszy jest wariant wschodni. To tutaj mamy do czynienia z natężonym ruchem tranzytowym i generalnie większym ruchem. Natomiast na pytanie, który wariant zostanie ostatecznie wybrany, odpowiedzą eksperci. Wszystkim zależy na tym, by obwodnica sprzyjała rozwojowi nowych terenów inwestycyjnych i mieszkaniowych. Olsztyn ma takie obszary zarówno po stronie wschodniej, jak i zachodniej.
— Radny Mirosław Arczak zaproponował ostatnio dyskusję nad sensem budowy ulicy Nowobałtyckiej. Uważa, że jeżeli już, to wystarczy nam droga z jednym pasem ruchu zamiast z dwoma. Jakie jest pana zdanie w tej sprawie?
— Ulica Nowobałtycka to przede wszystkim obwodnica północno-zachodnich dzielnic Olsztyna. Dyskusję o jej przebiegu i kształcie zakończyliśmy 4 lata temu. Od tej pory rozbudowa miasta na tym obszarze stale wzrasta, podobnie zresztą jak na terenie gminy Jonkowo. Nowobałtycka dla mieszkańców tej części Olsztyna to inwestycja w bezpieczeństwo i jakość ich życia. Obecnie trwają rozmowy i poszukiwanie dofinansowania. Na zlecenie prezydenta przygotowywane są aktualizacje dokumentacji i wymaganych pozwoleń. Jesteśmy przygotowani i wykorzystamy każdą okazję, by w końcu zbudować tą drogę.
— Co zrobić, żeby nasze miasto było bardziej atrakcyjne turystycznie? Nie uważa pan, że zbyt słabo wykorzystujemy Mikołaja Kopernika do promowania Olsztyna?
— Olsztyn konsekwentnie buduje swoją markę na rynku turystycznym. W kraju rozpoznawalne są nasze zabytki (w tym zamek), popularnością cieszy się nowoczesna plaża miejska, Green Festiwal ma swoją wierną i oddaną publiczność z regionu i kraju. W mieście otwierają się nowe hotele. To świadczy, że dobrze wpisujemy się w obecne potrzeby gości.
Jesteśmy częścią Szlaku Kopernikowskiego. Przystąpiliśmy do Stowarzyszenia gmin Święta Warmia. Warto cały czas na nowo odkrywać historię związaną z najwybitniejszym mieszkańcem Warmii, a jak duży jest ten potencjał, pokazuje chociażby kreacja olsztyńskiego twórcy Roberta Listwana „Młody Kopernik” i kampania samorządu województwa #genWarmiiiMazur.
— Olsztyn konsekwentnie buduje swoją markę na rynku turystycznym. W kraju rozpoznawalne są nasze zabytki (w tym zamek), popularnością cieszy się nowoczesna plaża miejska, Green Festiwal ma swoją wierną i oddaną publiczność z regionu i kraju. W mieście otwierają się nowe hotele. To świadczy, że dobrze wpisujemy się w obecne potrzeby gości.
Jesteśmy częścią Szlaku Kopernikowskiego. Przystąpiliśmy do Stowarzyszenia gmin Święta Warmia. Warto cały czas na nowo odkrywać historię związaną z najwybitniejszym mieszkańcem Warmii, a jak duży jest ten potencjał, pokazuje chociażby kreacja olsztyńskiego twórcy Roberta Listwana „Młody Kopernik” i kampania samorządu województwa #genWarmiiiMazur.
— A jak pan widzi dalsze zagospodarowanie brzegów jeziora Ukiel? Ile powinno pozostać tam miejskiego, a ile ma być prywatnego?
— Dbałość o zachowanie wysokiej jakości zagospodarowania brzegów jeziora spoczywa na władzach miasta i choć odczuwamy olbrzymią presję na inwestycje w tym rejonie, to niechętnie patrzymy na projekty, które naruszałyby ład przestrzenny tego miejsca. Najlepszymi narzędziami miasta są uchwalane miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, które określają co można sprzedać, co zabudować, a co powinno pozostać własnością gminy. Takie działanie daje najlepsze efekty. Ostatni z planów obejmujących tereny nad jeziorem Krzywym przyjęliśmy kilka lat temu dla osiedla Łupstych - plan miejscowy obejmuje także samą taflę jeziora.
Musimy pamiętać o tym, że jezioro Ukiel nie jest własnością miasta. Stąd nie mamy większego wpływu na to, co się tam dzieje przede wszystkim pod kątem ochrony środowiska. Olbrzymim problemem jest liczba i jakość pływających po jeziorze łodzi, motorówek i skuterów spalinowych oraz bezpieczeństwo pozostałych użytkowników, w tym młodych adeptów sportów wodnych. Właścicielem jeziora jest Skarb Państwa, a zarządcą - dzierżawca rybacki. Od dawna postuluję, żeby to gminy były właścicielami wszystkich akwenów na swoim terenie, co bardzo pomogłoby w ich ochronie i zrównoważonym wykorzystaniu dla sportu, rekreacji i ekologii. Wymagałoby to jednak bardzo głębokich zmian w polskim prawie.
— Dbałość o zachowanie wysokiej jakości zagospodarowania brzegów jeziora spoczywa na władzach miasta i choć odczuwamy olbrzymią presję na inwestycje w tym rejonie, to niechętnie patrzymy na projekty, które naruszałyby ład przestrzenny tego miejsca. Najlepszymi narzędziami miasta są uchwalane miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, które określają co można sprzedać, co zabudować, a co powinno pozostać własnością gminy. Takie działanie daje najlepsze efekty. Ostatni z planów obejmujących tereny nad jeziorem Krzywym przyjęliśmy kilka lat temu dla osiedla Łupstych - plan miejscowy obejmuje także samą taflę jeziora.
Musimy pamiętać o tym, że jezioro Ukiel nie jest własnością miasta. Stąd nie mamy większego wpływu na to, co się tam dzieje przede wszystkim pod kątem ochrony środowiska. Olbrzymim problemem jest liczba i jakość pływających po jeziorze łodzi, motorówek i skuterów spalinowych oraz bezpieczeństwo pozostałych użytkowników, w tym młodych adeptów sportów wodnych. Właścicielem jeziora jest Skarb Państwa, a zarządcą - dzierżawca rybacki. Od dawna postuluję, żeby to gminy były właścicielami wszystkich akwenów na swoim terenie, co bardzo pomogłoby w ich ochronie i zrównoważonym wykorzystaniu dla sportu, rekreacji i ekologii. Wymagałoby to jednak bardzo głębokich zmian w polskim prawie.
— Co powinno być kołem napędowym rozwoju Olsztyna? Pytam o to także w kontekście inteligentnych specjalizacji, jakie przyjął sejmik naszego województwa.
— Olsztyn jest miastem średniej wielkości. Naszą ścieżką rozwoju są inwestycje w jakość życia mieszkańców: kulturę, rozrywkę, edukację, ustalanie sprzyjających warunków rozwoju już istniejących firm i powstawania nowych. Należy intensywniej korzystać z potencjału i obecności Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, jednostek kultury, zdolności naszych twórców i kreatywności mieszkańców. Niezwykłym atutem Olsztyna jest przyroda, unikalne otoczenie, w którym przebywamy, które zachwyca osoby odwiedzające stolicę regionu.
Reasumując, nasz rozwój powinien być oparty o budowę infrastruktury i tworzeniu warunków do pracy. Pamiętajmy przy tym, że łatwiej jest postawić nowy budynek niż znaleźć zdolnych i wartościowych twórców, naukowców czy przedsiębiorców, którzy zechcą poświęcić swój talent, swoje zaangażowanie z korzyścią dla miasta i mieszkańców.
— Olsztyn jest miastem średniej wielkości. Naszą ścieżką rozwoju są inwestycje w jakość życia mieszkańców: kulturę, rozrywkę, edukację, ustalanie sprzyjających warunków rozwoju już istniejących firm i powstawania nowych. Należy intensywniej korzystać z potencjału i obecności Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, jednostek kultury, zdolności naszych twórców i kreatywności mieszkańców. Niezwykłym atutem Olsztyna jest przyroda, unikalne otoczenie, w którym przebywamy, które zachwyca osoby odwiedzające stolicę regionu.
Reasumując, nasz rozwój powinien być oparty o budowę infrastruktury i tworzeniu warunków do pracy. Pamiętajmy przy tym, że łatwiej jest postawić nowy budynek niż znaleźć zdolnych i wartościowych twórców, naukowców czy przedsiębiorców, którzy zechcą poświęcić swój talent, swoje zaangażowanie z korzyścią dla miasta i mieszkańców.
Rozmawiał Igor Hrywna
W naszym cyklu rozmów o przyszłości Olsztyna i regionu do tej pory rozmawialiśmy z
Jerzy Szmit: Olsztyn i region potrzebują śmiałych decyzji
Piotr Grzymowicz: Musimy być miastem otwartym na zmiany
Jerzy Szmit: Olsztyn i region potrzebują śmiałych decyzji
Piotr Grzymowicz: Musimy być miastem otwartym na zmiany
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
AtoJa #3092765 21 lut 2022 11:20
"Naszą ścieżką rozwoju są inwestycje w jakość życia mieszkańców: kulturę, rozrywkę, edukację, ustalanie sprzyjających warunków rozwoju już istniejących firm i powstawania nowych" Powiedział pan przewodniczący przyznawszy sobie i swoim kolesiom radnym na ten cel 100% podwyżkę diet . Nic bardziej bezczelnego nie mógł powiedzieć ten pan , bo jak Olsztyn wygląda po latach rządów tej kliki, to każdy widzi. A pod względem kultury to Olsztyn jest trupem mój panie, TRUPEM. A tak w ogóle to teraz życie w tym wiecznie rozkopanym, bez ładu i składu mieście, jest PIEKŁEM. Ciekawe kto mu te gładkie, okrągłe zdania pomagał sformułować, bo wątpię by pochodziły z jego głowy.
Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz
Przemysław Kazimierz #3092758 21 lut 2022 09:12
"Staramy się, żeby Olsztyn był miastem przyjaznym i otwartym" - Zaiste bardzo się staracie. Zwiększeniem własnych diet o 100% i dowalenie mieszkańcom podwyżek za bilety, wodę, śmieci, parkowanie. Zabieracie kierowcom możliwość normalnego poruszania się po tym grajdole, kopiecie gdzie się da bez ładu i składu, zostawiając po 1 pasie ruchu. Sprzedajecie grunty bez planu zagospodarowania przestrzennego, pozwalając tym samym by powstawały kolejne makabryły. Starajcie się tak dalej, a wszyscy młodzi wypieniczą do Stawigudy i Dywit.
Ocena komentarza: warty uwagi (30) odpowiedz na ten komentarz