WM.pl
16 października 2025, Czwartek
imieniny: Ambrożego, Florentyny, Gawła
  • 10°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

Elbląg: Pomagają wolno żyjącym kotom i są przez to gnębieni

2022-05-02 16:01:25(ost. akt: 2022-05-04 13:18:57)

Autor zdjęcia: EG

Na Nowodworskiej ktoś regularnie zadeptuje pojemniki z karmą, na Okrzei drzewa oblewa się chemikaliami, a na Kościuszki specjalne budki są stale niszczone. — Taki problem jest w całym Elblągu — mówi Aleksandra Rzepecka, która dokarmia wolno żyjące koty.

Warto przeczytać

  • Najnowsze wydanie Gazety Olsztyńskiej
  • Ta fasada jest warta twojego głosu
  • Z cyberwojny zrobili „wojnę Polski z Rosją”
Szczucie psów na koty, niszczenie budek, klatek-łapek, trucie zwierząt, wyzwiska kierowane w stronę karmicieli i utrudnianie im w pomaganiu bezdomnym zwierzętom to problemy znane od lat, jednak w ostatnim czasie coraz bardziej się nasilają.

W kwietniu zabrano i zniszczono klatkę-łapkę ustawioną przy jednym z ogródków działkowych przez elbląskie stowarzyszenie DAKota.
— Ludzie, ogarnijcie się! Trwa akcja kastracji, zapobiegająca niepotrzebnemu mnożeniu się kotów, a wy nam kradniecie sprzęt. Poświęcamy cały swój wolny czas, by pomagać zwierzakom, ale gdy spotyka się coś takiego, odechciewa się wszystkiego. Mieliśmy odłowić dwie chore kotki. Brak słów! Jakim człowiekiem trzeba być, aby tak postąpić? — pytają przedstawiciele stowarzyszenia.

A Aleksandra Rzepecka, jedna z elbląskich karmicielek, mówi: — Taki problem jest w całym Elblągu. Zawsze znajdzie się ktoś, kto nie będzie trawił tego, że inni karmią koty. Na przykład na Nowodworskiej ktoś regularnie zadeptuje pojemniki z karmą, na Okrzei drzewa oblewa się chemikaliami, a na Kościuszki specjalne budki są stale niszczone.

TOZ Elbląg Zobacz więcej zdjęć. Kliknij i otwórz galerię.


Niszczenie budek i klatek dla kotów Zobacz więcej zdjęć. Kliknij i otwórz galerię.


— Zrobiliśmy z mężem budki — takie ze styropianu i kartonu. Były umiejscowione w rowie przy działkach — poza ich terenem. Niestety użytkownikom działek to przeszkadzało i wyrzucili je do rzeki. Cztery budki pływają w wodzie — opowiada kolejna karmicielka Anita Kartuszyńska.

Dokuczają nie tylko kotom


Człowiek musi chodzić wieczorami albo po nocy na działki — jak hiena cmentarna chować się po krzakach, aby nakarmić koty. W takich warunkach nie jest się w stanie wyłapać zwierzęta do sterylizacji. A nie można zaopiekować się nimi w normalny sposób, bo spotyka się to ze złością użytkowników działek — przekazuje pani Anita.

— Myślę już nawet o tym, aby zrezygnować z dokarmiania. Nie daję rady finansowo, ale też psychicznie. Jak idę na działki, to się denerwuję i boję. Po co mi to? — zastanawia się elblążanka.

Sąsiedzi wzywają też straż miejską. Powód? Koty rzekomo zaśmiecają okoliczne tereny.

— Zgłaszający interwencje proponują, aby koty wolno żyjące trzymać… na smyczy — informuje kolejna karmicielka z Elbląga Jadwiga Mądrzejewska.
I podkreśla, że osoby dokarmiające koty robią to, zachowując czystość.
— Ostatnio jeden chłopak zagroził mi, że będzie wieszał te koty — opowiada pani Jadwiga.

A pani Anita dodaje: — Ja ciągle słyszę od ludzi, że je potrują. Ktoś powinien zająć się sprawą znęcania nad kotami na ogródkach działkowych. Prezesi mogliby poinstruować użytkowników działek o prawach i obowiązkach karmicieli kotów. Należy pouczyć też użytkowników działek, że ich zachowanie jest niezgodne z prawem i zalicza się do znęcania nad zwierzętami.

Głośnym echem odbiło się w trucie kotów i będących pod ochroną jeży, do których dochodziło na terenie ROD przy ulicy Sadowej w Elblągu. Aby się ich pozbyć, ktoś zastosował kumarynę. Doprowadza ona do krwotoków wewnętrznych i powoduje śmierć zwierzęcia w ciągu ok. 1-2 dni od spożycia, ponieważ drastycznie ogranicza krzepliwość krwi. Można podejrzewać zatrucie kumaryną, gdy w odchodach, moczu i wymiocinach kota znajduje się krew, na dziąsłach widać sińce lub krew, a na gałkach ocznych pojawiły się czerwone plamki.

Kropla w morzu potrzeb


Temat niezadowolenia mieszkańców z ilości kotów wolno żyjących nieodzownie wiąże się kastracją i sterylizacją tych zwierząt.

— Gdyby nie było tak wielu kotów, z ludźmi żyłoby się w większej zgodzie — zauważa Halina Graczyk, prezeska elbląskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

I informuje: — Zwróciliśmy się z prośbą do prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego o zwiększenie środków na finansowanie bezpłatnych sterylizacji i kastracji kotów wolnożyjących.

Zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt zapobieganie bezdomności zwierząt oraz ich wyłapywanie należy do zadań własnych gminy.
Zdaniem Haliny Graczyk sterylizacja i kastracja to jedyna humanitarna i najbardziej efektywna droga zapobiegania bezdomności wśród zwierząt. W jej wyniku zmniejszają się wydatki gminy ponoszone na utrzymanie zwierząt w schroniskach, ogranicza populację kotów, a także ich cierpienie.

— Środki na zabiegi sterylizacji przekazywane przez elbląski samorząd są od wielu lat bardzo skromne. Przekazane w tym roku 20 tys. zł wystarczy na wykonanie zabiegów u około 130 kotów w ciągu całego roku. Jest to kropla w morzu potrzeb. Do tej pory wydano już 94 karty do sterylizacji. Zaplanowana pula kart niedługo się skończy, a chętnych do ich pobrania jest bardzo dużo — przekazuje prezeska TOZ.

— Mniejsze i mniej zasobne miasta sąsiadujące z Elblągiem przeznaczają na kastracje i sterylizacje znacznie większe kwoty, zabiegi wykonywane są przez cały rok i nie podlegają limitom. W naszym mieście karty na kastrację kotów wolno żyjących są wydzielane mieszkańcom i wolontariuszom w ograniczonej i niewystarczającej ilości. W szczególnie trudnej sytuacji są fundacje i stowarzyszenia takie jak nasze. Utrzymujemy się tylko z darowizn i 1 procenta podatku — mówi Halina Graczyk.

I dodaje: — Ufamy, że prezydent Elbląga wyrazi swoje zrozumienie i poparcie w kwestii ochrony zwierząt, zapobiegania bezdomności i świadomej, odpowiedzialnej opieki nad zwierzętami oraz w odpowiedzi na naszą petycję podejmie jak najszybsze i skuteczne działania.

O stanowisko w sprawie petycji poprosiliśmy prezydenta Witolda Wróblewskiego, zapytaliśmy przy okazji o inne kwestie związane z wolno żyjącymi w Elblągu kotami. Do tematu powrócimy.

TOZ w Elblągu codziennie prowadzi działania na rzecz zwierząt, a zwłaszcza bezdomnych kotów. Każdy, kto chce wesprzeć tę działalność, może odwiedzić
stronę stowarzyszenia




Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
TOZ TOZ Elbląg karmiciele karmiciele kotów trucie szczucie prześladowanie niszczenie znecanie się nad zwierzętami.
PODZIEL SIĘ

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. err #3098515 | 77.253.*.* 2 maj 2022 16:20

    Na działkach, złośliwe stare dziady.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    GazetaOlsztyńska.pl
    • Koronawirus
    • Wiadomości
    • Sport
    • Olsztyn
    • Plebiscyty
    • Ogłoszenia
    • Nieruchomości
    • Motoryzacja
    • Drobne
    • Praca
    • Patronaty
    • Reklama
    • Pracuj u nas
    • Kontakt
    ul. Tracka 5
    10-364 Olsztyn
    tel: 89 539-75-20
    internet@gazetaolsztynska.pl
    Biuro reklamy internetowej
    tel: 89 539-76-29,
    tel: 89 539-76-59
    reklama@wm.pl

    Bądź na bieżąco!

    Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

    • Polityka Prywatności
    • Regulaminy
    • Kontakt
    2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B