Zostań bohaterem i dołącz do potencjalnych dawców szpiku w Olsztynie
2022-05-28 10:01:11(ost. akt: 2022-05-27 14:58:45)
28 maja obchodzimy Światowy Dzień Walki z Nowotworami Krwi. Stolica Warmii i Mazur od lat chętnie angażuje się w pomoc pacjentom cierpiącym na nowotwory układu krwiotwórczego. Faktycznych dawców szpiku pochodzących z Olsztyna jest na tę chwilę jest 97. Dzisiaj (28 maja) na olsztyńskiej starówce można zarejestrować się w bazie potencjalnych dawców szpiku.
W bazie dawców szpiku Fundacji DKMS zarejestrowanych jest ponad 1,8 miliona osób, a ponad 10 tys. osób z tej bazy stało się dawcami faktycznymi, czyli oddało szpik potrzebującej osobie. Za tymi dziesięcioma tysiącami kryje się dziesięć tysięcy historii i uratowanych żyć.
— Tylu pacjentów otrzymało szansę na drugie życie, wolne od nowotworu krwi. To jest niesamowite! — mówi Marek Wybraniec z Fundacji DKMS. — Kiedyś miałem zaszczyt być świadkiem spotkania dawcy i biorcy. Spotkanie było tak niesamowite, że wszyscy w Fundacji, czyli prawie 100 osób, płakali. Te rodziny łączą się i utrzymują ze sobą kontakt. Warto być chociażby świadkiem takiego spotkania.
Znalezienie "bliźniaków genetycznych" nie byłoby możliwe, gdyby nie ogromne zaangażowanie miasta i jego mieszkańców. Dotychczas w Olsztynie zostało zorganizowanych 185 akcji rejestracji. W naszym mieście jest ponad 12,3 tys. osób potencjalni dawcy szpiku. Pośród nich jest 97 dawców faktycznych, którzy nie zawahali się pomóc, gdy zadzwonił do nich telefon z Fundacji DKMS. Jednym z nich jest Kazimierz Rokicki, członek Ochotniczej Straży Pożarnej, który pomaganie ma we krwi. Wiedział, że mógł zrobić więcej dla innych, więc zdecydował się na rejestrację w bazie dawców szpiku:
— Tylu pacjentów otrzymało szansę na drugie życie, wolne od nowotworu krwi. To jest niesamowite! — mówi Marek Wybraniec z Fundacji DKMS. — Kiedyś miałem zaszczyt być świadkiem spotkania dawcy i biorcy. Spotkanie było tak niesamowite, że wszyscy w Fundacji, czyli prawie 100 osób, płakali. Te rodziny łączą się i utrzymują ze sobą kontakt. Warto być chociażby świadkiem takiego spotkania.
Znalezienie "bliźniaków genetycznych" nie byłoby możliwe, gdyby nie ogromne zaangażowanie miasta i jego mieszkańców. Dotychczas w Olsztynie zostało zorganizowanych 185 akcji rejestracji. W naszym mieście jest ponad 12,3 tys. osób potencjalni dawcy szpiku. Pośród nich jest 97 dawców faktycznych, którzy nie zawahali się pomóc, gdy zadzwonił do nich telefon z Fundacji DKMS. Jednym z nich jest Kazimierz Rokicki, członek Ochotniczej Straży Pożarnej, który pomaganie ma we krwi. Wiedział, że mógł zrobić więcej dla innych, więc zdecydował się na rejestrację w bazie dawców szpiku:
— Po tym, jak zostałem zarejestrowany, z niecierpliwością oczekiwałem informacji, że jest ktoś potrzebujący — mówi faktyczny dawca, Kazimierz Rokicki. — Później przestałem zaprzątać sobie tym głowę. Aż w końcu stało się. Ani pobranie materiału, by dołączyć do bazy, ani pobranie szpiku nic nie boli i nic nie kosztuje. Dlatego zachęcam do rejestracji.
Biorcą szpiku Kazimierza był obywatel Niemiec, który dzięki olsztyniakowi mógł znów cieszyć się życiem. Teraz mężczyźni utrzymują kontakt mailowy i mają nadzieję, że uda im się spotkać.
Jednym z mieszkańców Olsztyna, który dostał szansę na wyzdrowienie jest Bogdan Chiszpański, który walczył z ostrą białaczką szpikową.
— Pomimo tego, że prowadziłem zdrowy tryb życia, nigdy nie chorowałem i wciąż byłem aktywny, to nie wiedziałem o swojej chorobie. Miałem szczęście, bo na dawcę czekałem dosyć krótko. Od momentu, gdy zostałem zakwalifikowany do przeszczepu do realizacji całej procedury minęły trzy miesiące — mówi Bogdan Chiszpański. — Gdy dowiedziałem się, że jest dawca, byłem szczęśliwy. Ale miałem świadomość, że znalezienie dawcy nie jest proste. Mam nadzieję, że zdrowie nadal będzie mi dopisywać.
— Pomimo tego, że prowadziłem zdrowy tryb życia, nigdy nie chorowałem i wciąż byłem aktywny, to nie wiedziałem o swojej chorobie. Miałem szczęście, bo na dawcę czekałem dosyć krótko. Od momentu, gdy zostałem zakwalifikowany do przeszczepu do realizacji całej procedury minęły trzy miesiące — mówi Bogdan Chiszpański. — Gdy dowiedziałem się, że jest dawca, byłem szczęśliwy. Ale miałem świadomość, że znalezienie dawcy nie jest proste. Mam nadzieję, że zdrowie nadal będzie mi dopisywać.
Pan Bogdan 25 czerwca będzie obchodził trzecią rocznicę przeszczepu: — Mam nadzieję, że nadal będzie dobrze. Chciałbym dowiedzieć się więcej na temat mojego dawcy. Wiem tylko tyle, że jest Polakiem i ma około 40 lat. Szpik przyjechał do mnie z Gdańska. Chciałbym zrobić wszystko, żeby się z nim spotkać.
Na swojego dawcę czeka 13-letnia Oliwka, która - podobnie jak pan Bogdan - walczy z ostrą białaczką szpikową. Dziewczynka uwielbia zwierzęta, w szczególności konie. W ubiegłym roku zdobyła brązową odznakę jeździecką. W tym miała powalczyć o srebrną, ale teraz musi zmierzyć się z nowotworem krwi.
— Moja choroba rozpoczęła się od bolącego gardła. Po tygodniu trafiłam do szpitala. Chwilę później usłyszałyśmy z mamą od pana doktora, że choruję na ostrą białaczkę szpikową. W jednej chwili zniknęła stajnia, konie i wszystko, co kocham. Pojawił się ból kości, brzucha i problemy z jedzeniem... Jestem gotowa walczyć, ale rak nie gra fair!
— Moja choroba rozpoczęła się od bolącego gardła. Po tygodniu trafiłam do szpitala. Chwilę później usłyszałyśmy z mamą od pana doktora, że choruję na ostrą białaczkę szpikową. W jednej chwili zniknęła stajnia, konie i wszystko, co kocham. Pojawił się ból kości, brzucha i problemy z jedzeniem... Jestem gotowa walczyć, ale rak nie gra fair!
— Oliwia jest dzielna, na złe wieści reaguje spokojnie, ale jej organizm jest coraz słabszy, a czas ucieka — mówi ciocia Oliwki, Agnieszka Karłowicz. — Wierzę w to, że znajdzie się osoba, która pomoże jej wygrać z chorobą, spełniać marzenia i zdobywać kolejne odznaki jeździeckie. Rejestracja w bazie dawców trwa tylko chwilę, jest bardzo prosta, a może uratować życie Oliwce i innym pacjentom.
Już w sobotę (28 maja) na Starym Mieście każdy będzie miał szansę na dołączenie do grona potencjalnych dawców. Między 10:00 a 18:00 przy Scenie Staromiejskiej olsztynianie będą mogli spotkać się z Fundacją DKMS, by dowiedzieć się więcej o idei dawstwa szpiku i dołączyć do grona potencjalnych dawców. Przy charakterystycznych czerwono-białych stanowiskach Fundacji DKMS na mieszkańców czekać będą wolontariusze, którzy odpowiedzą na pytania, dotyczące idei dawstwa szpiku, a także przeprowadzą przez proces rejestracji osoby, które będą chciały dołączyć do grona potencjalnych dawców szpiku.
— Warto przyjść, dowiedzieć się więcej i zdecydować się na rejestrację — zachęca zastępca prezydenta Olsztyna, Ewa Kaliszuk. — Podczas takich rozmów z przedstawicielami Fundacji DKMS można zdobyć dużo przydatnej wiedzy. Na przykład ja nie mogę być dawcą krwi. Nie sądziłam więc, że mogę być dawcą szpiku. Okazało się, że jedno nie wyklucza drugiego i jestem w bazie DKMS-u.
I dodaje: — Im więcej nas będzie i nie będziemy się bali dawstwa szpiku kostnego, tym większej liczbie ludzi będziemy mogli pomóc. Co 40 minut ktoś dowiaduje się, że jest chory na nowotwór krwi. Myślę, że mamy wiele do zrobienia, jeśli miasto Olsztyn będzie mogło się włączać w tego typu akcje edukujące, to jestem jak najbardziej za.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez