Znamy szczegóły tragicznego wypadku pod Szczytnem, w którym zginęły trzy osoby

Do zdarzenia doszło w miniony czwartek 23 czerwca w Sędańsku w gminie Szczytno. Auto z czterema osobami zjechało z drogi i wylądowało w rzece Sawica. Auto najprawdopodobniej jechało z dużą prędkością. Samochód zjechał z drogi przed mostem na rzece Sawicy, otarł się o betonową zabudowę i wpadł do wody. Nie wiadomo ile czasu minęło zanim na zdarzenie nadjechały dwa inne auta. Osoby, które jako pierwsze rozpoczęły akcję ratunkową, wezwały pomoc i udało się im wyciągnąć z pojazdu jedną z ofiar. Pozostałą dwójkę wydobyli strażacy. Pomimo kilkudziesięciominutowej reanimacji niestety nie udało się uratować ich życia.
W czasie akcji strażacy usłyszeli nawoływanie pomocy. Okazało się, że kilkaset metrów od auta znaleziono jeszcze jedną osobę. 25-latek jako jedyny przeżył zdarzenie.

W poniedziałek 27 czerwca zostały przeprowadzone sekcje zwłok trzech osób, które zginęły w tym tragicznym wypadku.
- Wyniki sekcji zwłok mówią, że osoby te utopiły się w aucie - informuje Artur Bekulard prokurator rejonowy w Szczytnie.

W piątek 24 czerwca przesłuchany został jedyna ocalała ofiara wypadku. Mężczyzna spędził noc w szpitalu. Okazało się, że nie wymagał hospitalizacji. Nie miał żadnych obrażeń, jednak musiał wytrzeźwieć, żeby prokurator mógł go przesłuchać.
- Podczas przesłuchania 25-latek zeznał, że nie pamięta chwili wypadku ani tego, jak wydostał się z samochodu i znalazł w szuwarach - mówi prokurator Bekulard. - Mężczyzna opisał przebieg tego wieczoru, powiedział skąd i gdzie jechali oraz gdzie kto siedział. Wszystko to jest zgodne z oględzinami miejsca zdarzenia. Mężczyzna przyznał też, że wszyscy uczestnicy zdarzenia byli pod wpływem alkoholu, w tym kierowca, który nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem.

Jak dodaje prokurator rejonowy w Szczytnie trzeba poczekać na wyniki badań toksykologicznych. Zostanie również zbadany stan techniczny auta. Odbędą się przesłuchania świadków i przeprowadzona zostanie próba rekonstrukcji zdarzenia.