WM.pl
16 października 2025, Czwartek
imieniny: Ambrożego, Florentyny, Gawła
  • 10°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

Nowakowo: Azyl dla koni w ruinie. Potrzebna pomoc

2022-07-23 15:00:00(ost. akt: 2022-07-22 10:17:25)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Wichury, deszcze i burze poczyniły ogromne spustoszenie. Kolejne zmiotą nasz dom z powierzchni ziemi — mówi Karolina Zagrodzka, która w podelbląskim Nowakowie prowadzi azyl dla zwierząt uratowanych przed śmiercią.

Warto przeczytać

  • Najnowsze wydanie Gazety Olsztyńskiej
  • Ta fasada jest warta twojego głosu
  • Z cyberwojny zrobili „wojnę Polski z Rosją”
Żuławy Elbląskie. To tutaj — na Wyspie Nowakowskiej — znajduje się niezwykłe miejsce, w którym dom znalazły uratowane przed rzeźnią konie, osły, które cudem uniknęły śmierci, koza, ale też psy i koty, których nikt nie chciał, a które tutaj mogą liczyć na pełną miskę jedzenia i miłość człowieka.

— Od niedawna mamy też dwie świnki — Roger został zabrany z pseudohodowli, a Remigio — zapakowany w karton — miał być „prezentowym żarcikiem”, na szczęście trafił do nas. Pomimo strachu i cierpienia, na które człowiek skazał je od pierwszych chwil życia, dziś potrafią nam już ufać, a ich wdzięczność widać na każdym kroku — przyznaje Karolina.

Fot. Azyl Dla Koni


Kompanki tego samego gatunku doczekał się też azylowy osiołek Klapek.
— Kiedy był sam, dziwnie się zachowywał. Okazało się, że do pełni szczęścia brakowało mu przedstawiciela własnego gatunku, końscy przyjaciele nie wystarczali. Szczęście w nieszczęściu, że trafiliśmy na gospodarstwo, które sprzedawało zwierzęta na rzeź. To stamtąd trafiła do nas ośliczka — stała tam przykuta do ściany, oczywiście nie posiadała żadnych dokumentów. Nasz Klapek w swojej nowej towarzyszce zakochał się od pierwszego wejrzenia — zdradza moja rozmówczyni.

Niestety — pomimo radości i miłości, którą przepełnione jest to miejsce, azyl jest w prawdziwych tarapatach.
— Już od początku pandemii jest koszmarnie, a odkąd wybuchła wojna w Ukrainie — gorzej niż koszmarnie. Rozumiemy, że pomoc obywatelom ogarniętego wojną kraju jest bardzo potrzebna, ale, byśmy mogli nadal ratować zwierzęta i dawać im bezpieczny dach nad głową, nam również niezbędne jest wsparcie — mówi ze smutkiem w głosie Karolina.

— Stajnia się wali — deszcze, burze i wiatry naprawdę dały nam popalić. Znajdujemy się na podmokłym terenie — wszystko grzęzło więc w błocie, utrudnione były przez to dostawy siana czy wizyty weterynarza. Zorganizowaliśmy zbiórkę, by utwardzić teren i za zebrane pieniądze udało nam się położyć kostkę brukową. Wichury sprawiły jednak, że zdewastowane są też dachy i ogrodzenia — wszystko jest pordzewiałe i spróchniałe — siłą własnych rąk, z pomocą przyjaciół i na tyle, na ile możemy, staramy się jakoś to poskładać, ale miejsce potrzebuje prawdziwego remontu, bo obawiamy się, że bez tego nie przetrwa kolejnej zimy — stwierdza założycielka azylu.

Do tej pory podopieczni Karoliny mogli liczyć na wsparcie darczyńców, ale w ostatnim czasie wciąż ich ubywa.
— Kiedyś regularnie prowadziliśmy bazarki charytatywne, ale teraz brakuje nam zarówno osób, które przekazałyby coś na licytację, jak i samych licytujących. Tak jak wszyscy odczuwamy wzrost cen — i to bardzo! Do góry poszły ceny leków i usług weterynaryjnych, nie wspominając już o innych opłatach — sumując to wszystko, za utrzymanie azylu płacimy dwa razy więcej, niż w minionym roku — przekazuje Karolina Zagrodzka.

I dodaje: — Musieliśmy nawet uruchomić procedury adopcyjne i znaleźć kochające nowe domy dla zdrowych zwierząt, które znajdowały się pod naszą opieką. Nie daliśmy rady wszystkich utrzymać — do nowych — ale sprawdzonych — właścicieli trafiło kilka kucyków i dwie kozy.

Fot. Azyl Dla Koni
Fot. Azyl Dla Koni


Karolina nie chce stracić tego, co od lat buduje — miejsca, w którym dom znalazły stworzenia z góry skazane przez człowieka na życie w strachu i cierpieniu. Chce walczyć o to, by jej podopieczni nadal mieli w Nowakowie swój azyl, ale chęci tutaj nie wystarczą, potrzebna jest realna pomoc.

— Odzew na nasze apele jest znikomy — zbiórki nie idą, a jak się wali, to wali się wszystko. Mam jednak nadzieję, że uda nam się stanąć na nogi. Błagamy o pomoc — przekazuje założycielka azylu.

Jak wspomóc zwierzęta z Nowakowa? Obserwuj AZYL DLA KONI na Facebooku, gdzie Karolina regularnie relacjonuje swoją działalność i informuje o aktualnych potrzebach organizacji.


Nowakowo - Azyl dla koni. Zobacz więcej zdjęć. Kliknij i otwórz galerię.


Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Azyl dla koni Nowakowo Karolina Zagrodzka uratowane od rzeźni osioł koń ośrodek dla zwierząt azyl
PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
ul. Tracka 5
10-364 Olsztyn
tel: 89 539-75-20
internet@gazetaolsztynska.pl
Biuro reklamy internetowej
tel: 89 539-76-29,
tel: 89 539-76-59
reklama@wm.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B