Dwa miliony złotych na jednego żółwia. Kolejne kontrowersje wokół budowy "szesnastki"
2022-07-23 16:45:00(ost. akt: 2022-07-22 16:01:03)
Kolejne pomysły poprowadzenia „szesnastki” przez Mazury oddalają rozpoczęcie inwestycji, a niewykluczone, że wręcz ją przekreślają. Pojawiły się też głosy, że S16 ominie Mikołajki i droga miałaby biec bliżej Rynu.
„Szesnastka” przez Podlasie? To irracjonalne
Czy doczekamy się nowej „szesnastki” przez Mazury? Drogowcy wciąż czekają na decyzję środowiskową Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie dla budowy drogi ekspresowej S16 na odcinku Mrągowo – Orzysz – Ełk. Kiedy może być decyzja, tego nie wiadomo, ale nie ma też pewności, że wariant, który zaproponowali drogowcy, zostanie zaakceptowany. Pojawiły się głosy, że w grę może wchodzić jeszcze wariant drogi biegnącej bliżej Rynu.
— Słyszałem o tym. Nie wiem, skąd takie pomysły, skoro został wybrany i rekomendowany wariant drogi bliżej Mikołajek. Nie wiem, czy tu działa jakieś lobby ekologiczne czy samorządowe. Ale to przekreśla powstanie „szesnastki”, tak jak ostatni pomysł ekologów poprowadzenia drogi przez Zambrów, przez Podlasie. To przecież irracjonalne — mówi poseł PiS Wojciech Kossakowski z Ełku.
Drogowcy wystąpili o decyzję środowiskową dla wybranego wariantu w grudniu ubiegłego roku. I od tego czasu niewiele się zadziało. W takim tempie plany rozpoczęcia budowy w 2026 roku stoją pod wielkim znakiem zapytania, patrząc na długie procedury związane z przetargami.
— Jeśli to tak dalej będzie trwało, to wjedziemy na ulice i będziemy blokować „szesnastkę” — zapowiada poseł PiS. — Żeby pokazać, jak ważna jest to droga i jak bardzo jest nam potrzebna.
Dziś wschodnia część województwa jest odcięta od Olsztyna, bo podróż z Ełku do Olsztyna zajmuje niemal trzy godziny.
— W takim czasie to możemy dojechać do Warszawy z Ełku — zauważa poseł Kossakowski.
Dlaczego sprawa „szesnastki” w RDOŚ idą jak idą? Według urzędników to wynika ze złożoności sprawy.
Samorządy za „szesnastką”
Inwestycja budzi spore emocje. Do RDOŚ wpłynęło prawie dwa tysiące wniosków i uwag podpisanych przez zwolenników tej inwestycji, jak też przez jej przeciwników. Ci pierwsi – w tym kilkanaście samorządów – podnoszą, że przebudowa tej drogi jest wielką szansą dla wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego i nie zagraża przyrodzie.
Jak powiedziała nam Justyna Januszewicz, rzeczniczka RDOŚ w Olsztynie, trudno podać termin wydania decyzji, ale ta zostanie poprzedzona konsultacjami społecznymi. Na razie RDOŚ wezwała Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad do przedłożenia ujednoliconej wersji raportu oddziaływania na środowisko, bo było kilka aneksów do dokumentu. Drogowcy mają na to czas do 12 sierpnia.
Tę ujednoliconą wersję raportu RDOŚ przedstawi do konsultacji społecznych, choć nie wiadomo jeszcze, kiedy te miałby się odbyć. Co może zrobić RDOŚ? Może wydać decyzję pozytywną lub negatywną dla rekomendowanego wariantu, ale może też wybrać trzecie rozwiązanie, czyli za zgodą GDDKiA wydać decyzję środowiskową dla alternatywnego wariantu lub racjonalnego wariantu najkorzystniejszego dla środowiska. Przypomnijmy, że grę wchodziły trzy warianty (w tym jeden bliżej Rynu), spośród których GDDKiA wybrała wariant biegnący bliżej Mikołajek.
— Może się zdarzyć, że RDOŚ nie wyrazi zgody na wariant B, czyli ten wybrany z powodu żółwia błotnego i nacisków Komisji Europejskiej i powie, że powinniśmy realizować wariant C (bliżej Rynu) — nie wyklucza takiego scenariusza jeden z polityków PiS.
Jednak, jak zapewnia Justyna Januszewicz, RDOŚ cały czas proceduje wariant zarekomendowany przez drogowców.
Drogi żółw błotny
Droga w rekomendowanym wariancie przebiega na trasie Mrągowo – Kosewo – Baranowo (od strony południowej) – Mikołajki – Woźnice – Drozdowo – Orzysz (od strony północnej) – Strzelniki – Klusy – Chrzanowo – Ełk. Ma ok. 77,5 km.
— To racjonalny wariant, bo idzie śladem obecnej „szesnastki” i prowadzi przez tereny najmniej zabudowane — zauważa Paweł Czemiel, radny wojewódzki PiS i doradca ministra infrastruktury. — Jest najbardziej racjonalny z punktu widzenia społecznego, ekonomicznego, ale także środowiskowego. Biegnie obok terenu, na którym mógłby występować żółw błotny. Dlatego przewiduje się budowę estakad o dużej rozpiętości przęseł. Ich koszt to nawet 200 mln zł, co oznacza ok. 2 mln zł na jednego żółwia, bo ekolodzy mówią, że jest ok. 100 żółwi.
Drogowcy spokojnie czekają na decyzję
— Zarekomendowaliśmy konkretny wariant i teraz czekamy na decyzję środowiskową — mówi Karol Głębocki, rzecznik olsztyńskiego oddziału GDDKiA, dodając, że zarekomendowany do realizacji wariant jest najkorzystniejszy z przyrodniczego, społecznego i funkcjonalnego punktu widzenia.
Według planów droga przez Wielkie Jeziora Mazurskie miałaby być budowana w latach 2026-2028. Według wcześniejszych szacunków koszty budowy to 3,7 mld zł, choć patrząc na obecne ceny materiałów, z góry można założyć, że ta kwota będzie dużo wyższa.
Droga w rekomendowanym wariancie przebiega na trasie Mrągowo – Kosewo – Baranowo (od strony południowej) – Mikołajki – Woźnice – Drozdowo – Orzysz (od strony północnej) – Strzelniki – Klusy – Chrzanowo – Ełk. Ma ok. 77,5 km. Według planów droga przez Wielkie Jeziora Mazurskie miałaby być budowana w latach 2026-2028. Toteż wiele zależy od tego, jak silny będzie opór ekologów przeciwko ekspresówce przez Mazury.
Obecnie trwa budowa S16 na odcinku od Borek Wielkich do Mrągowa. To w sumie około 16 km, w tym 13 km w ciągu S16 i około 3 km obwodnicy Mrągowa w ciągu drogi krajowej nr 59. Droga ma być gotowa pod koniec 2023 roku i będzie miała po dwa pasy ruchu w każdym kierunku.
W tym roku drogowcy chcą ogłosić przetarg na budowę drugiej jezdni na odcinku S16 Olsztyn Wschód – Barczewo oraz Barczewo – Biskupiec. Tu jest już decyzja środowiskowa. Budowa drugiej jezdni powinna się zacząć w 2024 roku, a zakończyć w 2026 roku.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez