Nowe rozdanie na warmińskim rynku pracy
2022-07-26 17:23:35(ost. akt: 2022-08-02 16:49:00)
Artykuł
sponsorowany
– Zależy mi, żeby nasi pracownicy czuli, że wykonują ważną pracę. Co czwarty produkt spożywczy w Polsce pochodzi z Biedronki, a to duża odpowiedzialność – wyjaśnia Michał Włodarczyk, dyrektor centrum dystrybucyjnego, powstającego w Stawigudzie. Nowy magazyn największej sieci handlowej w kraju nie tylko wzmocni lokalny rynek pracy, ale zapewni też sprawniejsze dostawy do sklepów w Olsztynie, okolicy i części północno-wschodniej Polski.
Do tej pory Biedronka jako pracodawca w regionie olsztyńskim oferowała wyłącznie pracę w sklepach, których sieć ma tutaj ponad 60. Budując w Stawigudzie swoje kolejne, 17. już centrum dystrybucyjne, największa sieć handlowa w Polsce wzmocni pozytywne doświadczenia zakupowe klientów, zapewniając szybsze dostawy towaru do sklepów – nie tylko w okolicach Olsztyna, ale również na Warmii i Mazurach aż po Podlasie. Nowy magazyn w tej części kraju pozwoli na usprawnienie łańcucha dostaw, który dziś w północno-wschodniej Polsce opiera się na centrach dystrybucyjnych zlokalizowanych w Grudziądzu i Wyszkowie.
Dzięki otwarciu nowego magazynu na Warmii, zatrudnienie w obszarze logistyki Biedronki znajdzie około 500 osób – od magazynierów po kierowników. Część załogi będą stanowić obecni pracownicy firmy, którzy wraz z otwarciem nowego centrum dystrybucyjnego, przeniosą się tutaj, by dzielić się dotychczasowym doświadczeniem i rozwijać zawodowo. A dróg rozwoju, jak przekonuje Michał Włodarczyk, jest w Biedronce bardzo dużo. – Dziewięciu na dziesięciu menedżerów zatrudnionych w naszej firmie, pochodzi z wewnętrznych awansów – wylicza Włodarczyk.
Dzięki otwarciu nowego magazynu na Warmii, zatrudnienie w obszarze logistyki Biedronki znajdzie około 500 osób – od magazynierów po kierowników. Część załogi będą stanowić obecni pracownicy firmy, którzy wraz z otwarciem nowego centrum dystrybucyjnego, przeniosą się tutaj, by dzielić się dotychczasowym doświadczeniem i rozwijać zawodowo. A dróg rozwoju, jak przekonuje Michał Włodarczyk, jest w Biedronce bardzo dużo. – Dziewięciu na dziesięciu menedżerów zatrudnionych w naszej firmie, pochodzi z wewnętrznych awansów – wylicza Włodarczyk.
Inwestycja w biznes, inwestycja w ludzi
Marcin Stachowiak, kierownik magazynu w Stawigudzie, objął to stanowisko właśnie w drodze awansu wewnętrznego. Zaczynał od niższych stanowisk w centrum dystrybucyjnym, by po 5 latach móc stanąć przed nowym wyzwaniem. Chce dalej rozwijać się w firmie, która – w jego ocenie – jest pewnym pracodawcą w niepewnych czasach. Stachowiak zamierza wspierać w tym również swoją załogę. – Pracownicy magazynu będą mogli liczyć na moją pomoc. Lubię ludzi, którzy się angażują i chcą się rozwijać – przekonuje kierownik nowego magazynu Biedronki. By pracować w centrum dystrybucyjnym w Stawigudzie, Stachowiak przeprowadzi się z Gorzowa Wielkopolskiego. Podobnie jak Magda Domagała, kierownik sekcji kontroli jakości, która przełamuje jednocześnie stereotyp logistyki jako głównie męskiego środowiska. – Kobieta plus magazyn równa się moc, uśmiech i pozytywne nastawienie – mówi z energią Domagała.
Drugi z kierowników magazynu w Stawigudzie, Mariusz Aftyka, również został wybrany na to stanowisko w drodze wewnętrznego awansu. Razem ze swoją żoną przeniesie się na Warmię z Lubartowa, gdzie w tamtejszym centrum dystrybucyjnym przeszedł drogę od magazyniera do specjalisty zarządzającego na zmianie ludźmi i procesami logistycznymi. – To dla mnie początek nowego etapu w życiu, ponad 400 km od rodzinnego domu. Z nastawieniem na nowe wyzwania i ludzi, z którymi będą pracował – mówi Aftyka. – Zaoferuję im swoje wieloletnie doświadczenie i wiedzę zdobytą na różnych stanowiskach w logistyce. Nasi pracownicy mogą mieć pewność, że z problemami napotkanymi w pracy, nie będą pozostawieni sami sobie – dodaje kierownik ze Stawigudy.
Marcin Stachowiak, kierownik magazynu w Stawigudzie, objął to stanowisko właśnie w drodze awansu wewnętrznego. Zaczynał od niższych stanowisk w centrum dystrybucyjnym, by po 5 latach móc stanąć przed nowym wyzwaniem. Chce dalej rozwijać się w firmie, która – w jego ocenie – jest pewnym pracodawcą w niepewnych czasach. Stachowiak zamierza wspierać w tym również swoją załogę. – Pracownicy magazynu będą mogli liczyć na moją pomoc. Lubię ludzi, którzy się angażują i chcą się rozwijać – przekonuje kierownik nowego magazynu Biedronki. By pracować w centrum dystrybucyjnym w Stawigudzie, Stachowiak przeprowadzi się z Gorzowa Wielkopolskiego. Podobnie jak Magda Domagała, kierownik sekcji kontroli jakości, która przełamuje jednocześnie stereotyp logistyki jako głównie męskiego środowiska. – Kobieta plus magazyn równa się moc, uśmiech i pozytywne nastawienie – mówi z energią Domagała.
Drugi z kierowników magazynu w Stawigudzie, Mariusz Aftyka, również został wybrany na to stanowisko w drodze wewnętrznego awansu. Razem ze swoją żoną przeniesie się na Warmię z Lubartowa, gdzie w tamtejszym centrum dystrybucyjnym przeszedł drogę od magazyniera do specjalisty zarządzającego na zmianie ludźmi i procesami logistycznymi. – To dla mnie początek nowego etapu w życiu, ponad 400 km od rodzinnego domu. Z nastawieniem na nowe wyzwania i ludzi, z którymi będą pracował – mówi Aftyka. – Zaoferuję im swoje wieloletnie doświadczenie i wiedzę zdobytą na różnych stanowiskach w logistyce. Nasi pracownicy mogą mieć pewność, że z problemami napotkanymi w pracy, nie będą pozostawieni sami sobie – dodaje kierownik ze Stawigudy.
Z Warmii na Mazowsze, z Mazowsza na Warmię
Nowe centrum dystrybucyjne Biedronki to duża szansa także dla Przemysława Drzewieckiego, który pochodzi z okolic Olsztyna. – Ze względu na okres zimowy moja poprzednia firma miała mało zleceń. Musiałem znaleźć jakąś tymczasową pracę – tłumaczy Drzewiecki, który cztery lata temu znalazł zatrudnienie w magazynie w Brwinowie, niedaleko Warszawy. Co skłoniło go do pracy z dala od domu? – Biedronka dopasowała grafik do mojej sytuacji i pozwoliła, żebym częściej bywał w domu. Spodobały mi się też warunki finansowe i pakiet socjalny. Do dziś korzystam z karty sportowej, prywatnej opieki medycznej, a moja rodzina jest zadowolona z paczek na święta i e-kodów na zakupy w sklepach naszej sieci – wylicza Przemysław Drzewiecki. Wraz z uruchomieniem nowego magazynu, nie tylko wróci on w rodzinne strony, ale również awansuje – z magazyniera na specjalistę ds. magazynowych. Będzie dbał na co dzień o to, żeby praca w jego podsekcji przebiegała sprawnie, towar docierał do sklepów zgodnie z zamówieniami oraz by magazynierzy, którzy będą ten towar kompletować, dokładnie wiedzieli, co i jak powinni robić.
Wyjście ze strefy komfortu
– Żona podesłała mi ogłoszenie i powiedziała, że może warto spróbować – wspomina Marcin Kwiatkowski, olsztynianin, dla którego centrum dystrybucyjne w Stawigudzie to nowy rozdział w karierze zawodowej. Po 17 latach pracy w tej samej firmie, Kwiatkowski postanowił dołączyć do zespołu nowopowstającego magazynu Biedronki. Czy było warto? – Pierwszego dnia zapytałem sam siebie: co ja tutaj robię? – wspomina. Wyjście ze swojej strefy komfortu po prawie dwóch dekadach nie jest łatwe. Ale słowem kluczowym są tu ludzie. To dzięki doświadczeniu, którym się ze mną dzielą, ich opiece w trakcie wdrożenia i życzliwości, z dnia na dzień zaczynam nabierać wiatru w żagle i zdobywać wiedzę, która będzie mi potrzebna, gdy nasze centrum zacznie dostarczać towar do sklepów– dodaje Marcin Kwiatkowski, który zatrudnienie w Biedronce łączy z nadzieją na pracę nie zawsze łatwą, ale zawsze w gronie profesjonalistów i przy wsparciu niezbędnym w każdej firmie.
– Żona podesłała mi ogłoszenie i powiedziała, że może warto spróbować – wspomina Marcin Kwiatkowski, olsztynianin, dla którego centrum dystrybucyjne w Stawigudzie to nowy rozdział w karierze zawodowej. Po 17 latach pracy w tej samej firmie, Kwiatkowski postanowił dołączyć do zespołu nowopowstającego magazynu Biedronki. Czy było warto? – Pierwszego dnia zapytałem sam siebie: co ja tutaj robię? – wspomina. Wyjście ze swojej strefy komfortu po prawie dwóch dekadach nie jest łatwe. Ale słowem kluczowym są tu ludzie. To dzięki doświadczeniu, którym się ze mną dzielą, ich opiece w trakcie wdrożenia i życzliwości, z dnia na dzień zaczynam nabierać wiatru w żagle i zdobywać wiedzę, która będzie mi potrzebna, gdy nasze centrum zacznie dostarczać towar do sklepów– dodaje Marcin Kwiatkowski, który zatrudnienie w Biedronce łączy z nadzieją na pracę nie zawsze łatwą, ale zawsze w gronie profesjonalistów i przy wsparciu niezbędnym w każdej firmie.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez