WM.pl
12 maja 2025, Poniedziałek
imieniny: Dominika, Imeldy, Pankracego
  • 13°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
    • Ogłoszenia
    • Anty-defamation
    • Kongres Przyszłości
    • Europe Direct
    • Plebiscyt Sportowy
    • Krasnal.info
    PODZIEL SIĘ

    Historia regionu. Bolszewicki mord w Wyszynach

    2022-09-06 09:30:00(ost. akt: 2022-09-06 09:40:09)

    Autor zdjęcia: Robert Cheaib/ Pixabay

    102 lata temu rozstrzygały się losy wojny polsko – bolszewickiej, tym samym losy niepodległości młodej II Rzeczypospolitej, ale i zachodniej Europy. Punktem kulminacyjnym tej wojny była bitwa warszawska, a następnie bitwa niemeńska.

    Warto przeczytać

    • W Akademii Policji w Szczytnie wznowiono zajęcia
    • Kierowca, który potrącił 12-latka na przejściu dla pieszych...
    • Najnowsze wydanie Gazety Olsztyńskiej
    Jednak to szereg starć, bitew, potyczek było wpisane w panoramę tego konfliktu militarnego, w tym działania zbrojne na Mazowszu Północnym, Zawkrzu i Ziemi Mławskiej.

    Tutaj, w okolicach Mławy, poza walkami w obronie miasta i jego wyzwoleniem 21 sierpnia 1920 roku, poza operacjami wojskowymi 5 Armii gen. Władysława Sikorskiego, mordami, gwałtami i rabunkami bezbronnych jeńców dokonanymi przez II Korpus Kawalerii Gaj – Chana, doszło też do dramatycznych wydarzeń, które rozegrały się w położonej około 6 km na południowy wschód od Mławy wsi Wyszyny w sierpniu 1920 roku i zakończyły się zamordowaniem miejscowego proboszcza księdza Stanisława Szulborskiego.

    Ksiądz Stanisław Szulborski

    Ksiądz S. Szulborski urodził się we wsi Zaremby – Bolendy w parafii Rosochate (wówczas diecezja płocka, obecnie łomżyńska) 19 listopada 1865 roku, czyli zaledwie rok po „uśmierzeniu” ostatniej polskiej insurekcji. Sprawiło to, że należał do pokolenia „dzieci roku 1863”, wychowanych w żałobie po narodowej klęsce, w podziwie i żalu po poległych bohaterach.

    Pochodził z rodziny drobnoszlacheckiej. Podobno już od młodości myślał o poświęceniu się służbie kapłańskiej.

    Po ukończeniu szkoły początkowej i gimnazjum został przyjęty do Seminarium Duchownego w Płocku. Święcenia kapłańskie odebrał 29 czerwca 1890 roku. Najpierw posługiwał jako wikary w Pałukach, Lipowcu Kościelnym (dekanat mławski), Mławie, Myszyńcu, później jako proboszcz w Staroźrebach, Żurominku pod Mławą, a od września 1918 roku został proboszczem parafii pw Matki Boskiej Różańcowej w Wyszynach Kościelnych. I tutaj wraz z parafianami przeżył radość z odzyskania przez Polskę niepodległości 11 listopada 1918 roku.

    Ksiądz poza działalnością duszpasterską m.in. z pomocą parafian remontował kościół, zabudowania gospodarcze, ogrodzenie, które zostały zniszczone w czasie Wielkiej Wojny (1914 – 1918), a także dbał o raczkującą polską oświatę.

    Nagły najazd bolszewików

    Niepokojące wydarzenia działy się podczas odwrotu armii polskiej w sierpniu 1920 roku, kiedy to po zajęciu 9 sierpnia Ciechanowa, Gruduska i Mławy pierwsze oddziały bolszewickie pojawiły się w okolicach Woli, Trzcianki i Otoczni.
    Od strony Szydłowa jechali ostatni uciekinierzy m.in. państwo Rejnardowie, którzy przekonywali księdza Szulborskiego, żeby z nimi uciekał, proboszcz odmówił, tłumacząc, że pozostanie w parafii z wiernymi.

    Kiedy w Wyszynach pojawiła się bolszewicka policja polityczna, rozpytywała o nastroje, o proboszcza, zakwaterowała się też na plebanii. Jak znamy z relacji: „Parafianie, jak i proboszcz, byli zaskoczeni nagłym najazdem bolszewików. Zapanowało przygnębienie. Jedynie tylko uradowały się skrajne elementy folwarcznej służby w Wyszynach, gdzie chciano zatrzymać uciekającego dziedzica. Ogół gospodarzy bał się bolszewików. Słyszeli z kazań proboszcza, że bolszewicy wszystko rabują i upaństwawiają prywatną własność, a szczególnie że zabierają konie”.

    Wraz z parafianami przeżywał to wszystko proboszcz Szulborski: „W czasie okupacji bolszewickiej wyszyński duszpasterz był ojcem, doradcą, opiekunem i więźniem. Każdy bolszewik przejeżdżający przez Wyszyny odwiedzał plebanię, gdzie bez ceregieli zabierał wszystko, co tylko w łapę mu wlazło. Proboszcz nie bronił, owszem żywność zawsze dawał”.

    Siedem ran kłutych...

    Od 15 sierpnia sytuacja na froncie zmieniła się i położenie armii bolszewickiej stało się krytyczne. To tutaj na terenie parafii wyszyńskiej toczyły się walki, także pod Mławą, Konopkami i w samych Wyszynach do 22 sierpnia.
    Wieś została zajęta przez kawalerię bolszewicką i ostrzeliwana przez Polaków z pociągu pancernego.

    Zabudowania wiejskie były przeważnie drewniane, dlatego wielu mieszkańców zgromadziło się wokół murowanego kościoła parafialnego i plebanii.

    Proboszcz zaproponował, aby ukryli się w pomieszczeniach plebańskich. Pod murowaną plebanią znajdowała się kamienna piwnica. Tam też schowały się kobiety z dziećmi, a także proboszcz, który starał się uspokajać nastroje.

    We wsi było wielu kozaków, którzy pytali o księdza. Gdy się dowiedzieli, że jest w piwnicy, wyciągnęli go na zewnątrz i odprowadzili za sad śliwkowy. Wychodzący z piwnicy proboszcz, chcąc uspokoić szlochające kobiet podobno powiedział: „Uspokójcie się, załatwię i wrócę do was”.

    Niestety, ksiądz nie wrócił. Tego samego dnia, 22 sierpnia 1920 roku na polu za torami znaleziono go martwego, ciało było pozbawione spodni i butów, ksiądz posiadał siedem ran kłutych zadanych bagnetami. Pięć bagnetów przeszyło piersi, jeden głowę, jeden dłoń.

    Wszystko wskazuje na to, że bolszewicy zgotowali tę okrutną śmierć jeszcze na terenie wsi, w pobliżu sadu dworskiego, a następnie wywieźli zwłoki w ustronne miejsce. Ksiądz Szulborski został zamordowany zapewne z powodu nienawiści jaką bolszewicy żywili do religii, duchowieństwa i w ogóle narodu polskiego, który był zdeklarowanym przeciwnikiem rewolucji proletariackiej, zatrzymując ich nawałę i ratując cywilizację łacińską.

    Pogrzeb księdza odbył się cztery dni później, już na ziemi pozbawionej sowietów, którzy przegrywając wojnę uciekli z Wyszyn, Zawkrza i Mazowsza, wycofując się na wschód.
    Traktat ryski z 18 marca 1921 roku kończy zwycięską dla młodej Rzeczypospolitej wojnę.
    Michał Nowakowski, historyk, nauczyciel, członek Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Mławskiej

    Ksiądz Stanisław Szulborski (1865-1920)
    Fot. Reprodukcja ks. Włodzimierz Piętka/Foto Gość

    Ksiądz Stanisław Szulborski (1865-1920)
Fot. Reprodukcja ks. Włodzimierz Piętka/Foto Gość

    Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
    ZAMKNIJ
    Tagi:
    Mława wyszyny Stanisław Szulborski
    PODZIEL SIĘ

    Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

    Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

    Zaloguj się lub wejdź przez FB

    GazetaOlsztyńska.pl
    • Koronawirus
    • Wiadomości
    • Sport
    • Olsztyn
    • Plebiscyty
    • Ogłoszenia
    • Nieruchomości
    • Motoryzacja
    • Drobne
    • Praca
    • Patronaty
    • Reklama
    • Pracuj u nas
    • Kontakt
    ul. Tracka 5
    10-364 Olsztyn
    tel: 89 539-75-20
    internet@gazetaolsztynska.pl
    Biuro reklamy internetowej
    tel: 89 539-76-29,
    tel: 89 539-76-59
    reklama@wm.pl

    Bądź na bieżąco!

    Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

    • Polityka Prywatności
    • Regulaminy
    • Kontakt
    2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B