Jak nie dać się chorobie? Jak dbać o odporność jesienią? Zimna woda i otwarte okna to najlepszy sposób
2022-09-27 08:00:57(ost. akt: 2022-09-26 15:47:41)
Zaczęła się jesień, najbardziej kolorowa pora roku. Ale jednocześnie dni są coraz krótsze, a temperatura za oknem coraz niższa. Nie dziwi więc, że czasem chrząkamy albo pociągamy nosem. Mówią: taki czas… Można jednak przechytrzyć chorobę. Jak?
Każdy zna taką osobę, która nigdy nic nie łapie i nie bierze zwolnień lekarskich. Cały czas tryska energią i wydaje się niezniszczalna. Jest jak nie z tego świata, choć tak samo ucieka przed deszczem, gdy pada. Jak to robi? Jak to robią ci, którzy ze zdrowiem są za pan brat?
Zimna woda i otwarte okna
— Dla mnie obojętne, czy mamy jesień, zimę, czy lato. Cały czas jestem zdrowy, ale też dbam o to, żeby nic mi nie dolegało. Biorę na przykład zimny prysznic na przemian z gorącą wodą. Tak samo wieczorem. To hartuje organizm — zauważa Władimir Ruskin, który pochodzi z Białorusi, ale mieszka w Olsztynie. — Gdy przychodzi zima, potrafię polewać się na mrozie zimną wodą. Robię to i dla przyjemności, i dla odporności. To trochę jak morsowanie… Oczywiście w szafie mam też kożuch, gdyby zima była sroga, ale mam nadzieję, że nie będzie potrzebny. W mieszkaniu zawsze też mam otwarte okna. I to niezależnie od pory roku. Nawet zimą. Gdy gimnastykuję się rano, również muszę mieć otwarte okno. Powietrze dla zdrowia to podstawa. Ruch również. Kupowanie leków i chodzenie do lekarza to przecież masakra. Lepiej zadbać o siebie w naturalny sposób.
Nie jemy na siłę
— To, że pojawia się jesień, niczego nie zmienia. O odporność trzeba dbać przez cały rok, niezależnie od pory roku. Ale oczywiście, gdy za oknem jest chłodniej, trzeba na wiele rzeczy bardziej zwrócić uwagę. Teraz na pewno pijemy więcej ciepłych napojów. Na pewno jest to herbata z cytryną, limonką czy imbirem. I nie jemy na siłę.
— Gdy organizm nie chce pożywienia, po prostu odpuszczamy — opowiada Anna Smółkowska z Olsztyna, córka pana Władimira. — A jak się ubieramy jesienią? Odpowiednio. Co to znaczy? Nie ulegajmy modzie, która nie zwraca uwagi na pogodę i temperaturę. Nośmy się tak, żeby się nie przegrzać, ale też żeby nie było nam zimno. Każdy dobrze siebie zna, więc wie, w czym będzie się dobrze czuł.
Pani Anna również podkreśla, że dla zdrowia ważne jest świeże powietrze. Ma to po tacie. — Dużo dobrego robią nam spacery. Nie ma dnia, żebym nie wyszła z domu. Mam dwoje dzieci, więc tym bardziej się mobilizuję. I nieważne, jaka jest pogoda. Zawsze wychodzę. Odpuszczam tylko, gdy jest burza i bardzo mocno wieje — podkreśla. — I pamiętajmy, że jesienią aż tak bardzo nie chorujemy. Nawet gdy pojawi się katar, to on przecież przejdzie. Organizm nie jest taki głupi, jak nam się wydaje. Sam sobie świetnie radzi. Musimy tylko dać mu odpowiednie warunki.
Trzeba chodzić
Olsztyn ma takie „okoliczności przyrody”, które sprzyjają zdrowiu. Doceniają to na pewno wszyscy psiarze, którzy niezależnie od pogody wybierają się na spacer. — Mamy piękne parki: Centralny, Podzamcze, Las Miejski… Jest też gdzie chodzić nad jeziorem Długim. W ogóle gdzie się nie pójdzie, tam jest pięknie. Dlatego trzeba chodzić — zauważa olsztynianka Edyta Płochocka, która ma psa Urana. — Gdy ma się psa, pogoda nie ma znaczenia, trzeba wyjść. Może czasem się nie chce, ale to dobrze wpływa na samopoczucie i zdrowie. Trzeba mieć po prostu ciepłą kurtkę i odpowiednie buty. Wtedy nic nie jest straszne. A nawet gdy pada, to… w lesie tego deszczu jest mniej. Można więc skoczyć do lasu, prawda?
— Pochodzę z Olsztyna, ale mieszkam w Gdańsku. Gdy jestem na Warmii, chętnie wybieram się nad jezioro, ale gdy jestem na Pomorzu, idę nad morze wdychać jod — podkreśla Marek Jankowski. — Im mniej w czterech ścianach, tym lepiej.
Otyli mogą być niedożywieni
Ale nie samym powietrzem i ruchem człowiek żyje. Warto jesienią postawić na zdrową dietę. — Choroby rozwijają się łatwiej w organizmie, który jest niedożywiony lub odwodniony. Woda i składniki odżywcze są potrzebne do utrzymania równowagi we wszystkich narządach i układach — również układzie odpornościowym. Co to oznacza? Na przykład jeśli jesz zbyt mało białka, twój organizm będzie musiał sięgać do rezerw mięśniowych, by zabezpieczyć bieżącą regenerację czy produkcję hormonów albo przeciwciał. Dlatego nie spędzaj całych dni na słodyczach, chlebie czy zupkach chińskich, tylko pamiętaj o zjedzeniu odpowiedniej porcji mięsa, nabiału, orzechów, ryby, warzyw strączkowych czy jaj. Oczywiście w diecie uwzględnij też zboża, tłuszcze, warzywa oraz owoce — radzi Agata Lewandowska, dietetyk i blogerka. — Żeby podnieść odporność, trzeba jeść odżywczo, a nie tylko kalorycznie. Wbrew powszechnemu przekonaniu — osoby otyłe czy przejadające się także mogą być niedożywione. Paczka ciastek może mieć tyle samo kilokalorii co dwudaniowy obiad, a odżywczo to dwie zupełnie różne rzeczy.
Odporność budujemy cały rok, jednak teraz szczególnie musimy dbać o to, by nasza dieta była dobrze skomponowana i odżywcza. — Żeby podnieść odporność, starajmy się jeść jak najwięcej warzyw i owoców. Zawierają one witaminy oraz przeciwutleniacze — wylicza dietetyk. — Sięgajmy także po produkty spożywcze o działaniu antybakteryjnym czy antywirusowym. Należą do nich np. czosnek, imbir, goździki. Są stosowane od lat w sezonie jesienno-zimowym w celu wspomagania leczenia przeziębień. Uważajmy jednak, by nie poddawać ich działaniu wysokiej temperatury, np. wrzątku. Czosnek najlepiej przed jedzeniem dobrze zmiażdżyć lub rozgnieść z masłem czy jogurtem. Imbir można dodać do koktajlu czy sałatki, a goździki do ciepłego, ale nie gorącego naparu owocowego lub herbaty.
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
liszaj #3105590 27 wrz 2022 12:27
No proszę , nie myślałem ze tego dożyję, a jednak. W latach 2000-cznych był wielki głód w Korei Północnej. W TVP śmieli się wówczas z porad w telewizji koreańskiej, w których ichni naukowcy przekonywali że dwa posiłki dziennie rujnują zdrowie obywatela i promowano jeden chudy posiłek przedstawiając żywe dowody tego dobrodziejstwa (uśmiechniętych i zdrowych Koreańczyków). Kto by przewidział że zawita u nas podobny przekaz dotyczący temperatury. ;-).
odpowiedz na ten komentarz