Rodzin z dziećmi nie będziemy eksmitować do kontenerów - mówi prezes ITBS

Rozmawiamy z Pawłem Korobczycem, prezesem Iławskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, które zarządza mieszkaniami należącymi do miasta.

- Jak długo eksmitowana osoba mieszka w kontenerze socjalnym?

- Na przełomie września i października dokonaliśmy pierwszej eksmisji kłopotliwego najemcy z zasobów miejskich do kontenera mieszkalnego, zlokalizowanego przy ulicy Kolejowej w Iławie. Chodzi o jedną osobę, to zawsze będzie chodziło o samotne osoby. Nigdy nie rozmawialiśmy na temat rodzin wręcz kilkakrotnie deklarowałem, że w takim przypadku będziemy podejmowali inne kroki. Natomiast kłopotliwość tego mieszkańca polegała na tym, że otrzymaliśmy wiele sygnałów, wieloletnich sygnałów na temat jego niewłaściwego zachowania, bardzo uciążliwego dla sąsiadów w całym budynku. Zakończyło się to nawet na etapie skargi do wojewody.

- Czy w tym przypadku czynnikiem decydującym także było zadłużenie?

- Jak najbardziej. Zazwyczaj są to dwa powiązane ze sobą parametry, czyli zadłużenie i kłopotliwe zachowanie. Procedura jest standardowa, to znaczy najpierw próbujemy prowadzić korespondencję porządkową z najemcą. Jeżeli zmienia postępowanie lub choćby reguluje należności czy wykazuje chęć współpracy i opłacenia części należności, od eksmisji odstępujemy.
Natomiast w przypadku osób, które w ogóle na to nie reagują, musimy posunąć się dalej. Czyli wskazujemy lokal, dajemy takiej osobie jakiś czas do przeprowadzki. Jeżeli ona sama tego nie wykona, pomagamy jej w tym albo prosimy po prostu komornika, żeby to wykonał.

- Jak wyglądają kontenery? Czy są ogrzewane?

- Te kontenery są w pełni wyposażonym pomieszczeniem mieszkalnym. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z pełnowartościowym mieszkaniem. Jest to zaniżony standard. Pomieszczenia są ogrzewane, mają węzeł sanitarny, łazienkę, aneks kuchenny.

- A czynsz?

- Wysokość jest ustalona na poziomie ok. 1,70 zł za metr kwadratowy. Przy takim kontenerze wielkości do 15 m kwadratowych jest to wielkość rzędu 30 zł miesięcznie. Według przepisów obowiązujących taki lokal socjalny przysługuje najemcy na okres dwóch lat. Przy czym ta umowa może być wielokrotnie przedłużana.

- Jak zareagowali inni najemcy mieszkań pozostających w państwa zarządzie?

- Przez ostatnie dwa lata mieliśmy dość poważny problem z egzekucją należności, ponieważ obowiązywała ustawa covidowa i wytrącono nam z ręki ostateczny argument, czyli eksmisje. To doprowadziło do demotywacji niektórych mieszkańców i należności poważnie się pogłębiały. A teraz nastąpił "zimny prysznic" i świadomość, że jednak my jako zarządca możemy przejść do następnego kroku, podziałało orzeźwiająco. Rozpoczęło się pisanie, odpowiadanie na korespondencję, odbieranie telefonów. Dłużnicy są chętni, by spłacić lub odpracować dług. Troszeczkę mamy wrażenie, że to zasługa tych mitycznych kontenerów. Jest ich pięć, pozostałe są puste... Mamy jednak kolejne dwie osoby wytypowane do zamieszkania tam, ale na razie prowadzimy z nimi korespondencję.

- Czy o tej porze roku można wykonywać eksmisje?

- Okres ochronny obowiązuje od listopada do końca marca. Procedura eksmisji to nie jest sprawa na dwa tygodnie, lecz długotrwała. Dlatego w tym okresie przeprowadzamy procedurę.

- Jak wygląda zadłużenie mieszkańców wobec miasta Iława?

- Jako zarządca mieszkaniowej substancji muszę powiedzieć, że to spory problem. W tym roku to 120 tysięcy zł brakujących wpłat czynszu. Pomijając ubiegłoroczną zapaść, gdy poziom zadłużenia dochodził do 170 tysięcy zł, takim "normalnym" poziomem zadłużenia w skali roku jest ok. 60-70 tysięcy zł. Ono występuje co roku i nie jest to charakterystyczne tylko dla Iławy. Prowadzimy oczywiście działania, by to zadłużenie zmniejszyć. Przez niemożność eksmitowania okazało się, że te nasze działania były mało skuteczne.

Edyta Kocyła-Pawłowska