Sprawę pobicia wójta nadzoruje prokurator
2022-12-06 14:40:00(ost. akt: 2022-12-06 14:45:11)
Prokuratura objęła nadzorem sprawę pobicia na balu charytatywnym wójta gminy Lidzbark Warmiński Fabiana Andrukajtisa.
Do incydentu doszło w nocy z 25 na 26 listopada. W jednym z lidzbarskich hoteli odbywał się bal charytatywny. Około godziny 2:00 w nocy do stolika, przy którym siedzieli zaproszeni goście – między innymi wójt gminy Lidzbark Warmiński Fabian Andrukajtis, podszedł jeden z gości i poprosił o rozmowę.
Obaj panowie wyszli na korytarz.
— Pamiętam, że kiedy wychodziliśmy z sali, poklepał mnie przyjaźnie po ramieniu — wspominał wójt Fabian Andrukajtis. — Znamy się. Mężczyzna ten jest przedsiębiorcą. Chciał rozmawiać o przetargu, który ogłosiła gmina. Tłumaczyłem, że do ogłoszenia przetargu zobowiązują nas przepisy i dlatego go ogłosiliśmy. Przedsiębiorca ten nie wziął wówczas udziału we wspomnianym przetargu, a wygrała go inna firma. Mężczyzna był coraz bardziej agresywny, więc w pewnym momencie powiedziałem, że nie będę dalej prowadził tej rozmowy, i kiedy chciałem odejść, uderzył mnie tak, że upadłem, a później jeszcze zadał mi kilka ciosów. Straciłem przytomność na kilkanaście minut i nie pamiętam, co się dalej działo. Wiem, że karetkę i policję wezwała moja żona — relacjonował zdarzenie wójt.
— Pamiętam, że kiedy wychodziliśmy z sali, poklepał mnie przyjaźnie po ramieniu — wspominał wójt Fabian Andrukajtis. — Znamy się. Mężczyzna ten jest przedsiębiorcą. Chciał rozmawiać o przetargu, który ogłosiła gmina. Tłumaczyłem, że do ogłoszenia przetargu zobowiązują nas przepisy i dlatego go ogłosiliśmy. Przedsiębiorca ten nie wziął wówczas udziału we wspomnianym przetargu, a wygrała go inna firma. Mężczyzna był coraz bardziej agresywny, więc w pewnym momencie powiedziałem, że nie będę dalej prowadził tej rozmowy, i kiedy chciałem odejść, uderzył mnie tak, że upadłem, a później jeszcze zadał mi kilka ciosów. Straciłem przytomność na kilkanaście minut i nie pamiętam, co się dalej działo. Wiem, że karetkę i policję wezwała moja żona — relacjonował zdarzenie wójt.
Sprawa została przekazana pod nadzór Prokuratury Rejonowej w Lidzbarku Warmińskim.
— W tej chwili nie mamy dowodów na to, że pokrzywdzony ma obrażenia trwające dłużej niż 7 dni. Zwrócimy się o dokumentację medyczną, a następnie powołamy lekarza biegłego w tym zakresie — mówi szef lidzbarskiej prokuratury Andrzej Krzywiel.
— W tej chwili nie mamy dowodów na to, że pokrzywdzony ma obrażenia trwające dłużej niż 7 dni. Zwrócimy się o dokumentację medyczną, a następnie powołamy lekarza biegłego w tym zakresie — mówi szef lidzbarskiej prokuratury Andrzej Krzywiel.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)