Bartłomiej Kubkowski przed drugą próbą przepłynięcia wpław Bałtyku

Tym razem wyruszy ze Szwecji do Kołobrzegu. Podczas ubiegłorocznego wyzwania wygrało morze. Wierzymy, że tym razem Bartłomiej dotrze bezpiecznie do mety. Wspierają go rodzina, silna ekipa oraz kibice z Giżycka i świata. Przed FOKĄ ogromne wyzwanie.

- Szalona przeprawa przez Bałtyk zbliża się wielkimi krokami. W tym roku całym zespołem wprowadziliśmy kilka zmian, które na pewno wpłyną pozytywnie! Jedną z nich jest zmiana miejsca startu, który odbędzie się w Szwecji, a meta będzie w Kołobrzegu - poinformował na profilu fb Bartłomiej Kubkowski.

Ubiegłego lata Bartłomiej Kubkowski podjął wielkie życiowe wyzwanie - próbę przepłynięcia wpław Bałtyku z Polski do Szwecji. Zamierzał samodzielnie bez wychodzenia na łódź pokonać 170 km w 60 godzin.

— Trzymajcie za mnie kciuki — mówił przed startem Bartłomiej Kubkowski. — Czas to zrobić. Startuję w Kołobrzegu i dopływam do Szwecji bez snu i dodatkowego sprzętu. To będzie walka z zimnem i halucynacjami. Nie ma możliwości, żebym wyszedł z wody. Mam najlepszą ekipę na świecie, która będzie przy mnie. Firma S’ouvre wspiera mnie i wierzy w mój autorski projekt o nazwie ULTRA BALTIC SWIM. Natomiast podczas całej przeprawy wspieramy małych wojowników z Fundacji Cancer Fighters.

Udało się mu przepłynąć wpław 115 km w 32h 30min, podczas których wykonał 88 228 ruchów rękoma Jest to najdłuższy dystans w historii przepłynięty na Bałtyku. Nie udało się pokonać całej zaplanowanej trasy. Bogatszy w zdobyte doświadczenia, pełen optymizmu ze świadomością, że ta trasa jest w jego zasięgu, Bartłomiej Kubkowski niemalże natychmiast rozpoczął proces treningowy, by przygotować się do kolejnej. Przed nim rekord Guinnessa.
ona