Turyści wyjechali, a śmieci zostały... Do publicznych koszy wyrzucane są śmieci z prywatnych kwater

Czerwcowy długi weekend pokazał, jak bardzo turyści zainteresowani są wypoczynkiem na Mazurach. Wszędzie można było zauażyć zmożony ruch i auta z innych województw. Tu turyści odnajdują ciszę i spokój na łonie natury.

Wakacje zapowiadają się więc fantastycznie. Jednak wraz ze wzrostem turystyki, wzrasta ilość odpadów. I choć przed każdym sezonem dostawiane są dodatkowe pojemniki na śmieci, to ciągle jest ich zbyt mało, ponieważ do publicznych koszy wyrzucane są śmieci z prywatnych kwater.

Linowo to niewielka wieś położona w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie szczycieńskim, w gminie Dźwierzuty. Jest położona na północ od Szczytna i na wschód od jeziora Sasek Wielki. To miejsce spokojne i urocze. Niestety, po długim weekendzie piękny krajobraz niszczą góry śmieci, które znajdują się nie tylko w kontenerach ale porozrzucane wokół, w lesie, na drodze...

Otrzymaliśmy zdjęcia od naszego Czytelnika, który jest przerażony tym widokiem.

— Co roku to samo — mówi Czytelnik, który przesłał nam zdjęcia. — Tak jest po weekendach w miesiącach wiosennych i letnich. Góry śmieci, które rozwiewa wiatr i rozciąga zwierzyna. I smród, który wydobywa się w upalne dni z tych worków... Wczasowicze wyjeżdżają do swoich domów, a u nas zostawiają śmieci. Nic sobie nie robią z zakazów, czują się bezkarni.

Obowiązkiem każdego mieszkańca jest płacić za swoje śmieci i oddawać je do Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów, a nie podrzucać innym i generować koszty gminie czy miastu, a tym samym innym mieszkańcom. Niestety, problem ten jest stary i – jak się okazuje – trudny do rozwiązania.

Brak wychowania, świadomości ekologicznej, kultury odczujemy nie tylko my, ale i kolejne pokolenia...