Mniej pracować i lepiej podróżować - wizyta Lewicy w Ełku

Wizyta Lewicy w Ełku to finisz jej regionalnego objazdu, który działacze prowadzili przez 3 dni. Na trasie znalazła się Ostróda, Elbląg, Olsztyn, Szczytno, Giżycko, Mikołajki i właśnie Ełk. W sobotę na ełckiej promenadzie z mieszkańcami i mediami spotkali się Magdalena Biejat, Adrian Zandberg, Marcin Kulasek, Bartosz Gucela oraz lokalni działacze i ełccy radni miejscy Ireneusz Dzienisiewicz i Dariusz Dracewicz.

— My w przeciwieństwie do innych partii nie odgradzamy się kordonem policji. Spotykamy się z ludźmi na bazarach i skwerach, rozmawiamy o tym, co Polki i Polaków najbardziej boli. Boli ich oczywiście drożyzna, inflacja, to że nie wszystkim starcza od pierwszego do pierwszego — mówił na ełckiej promenadzie poseł Kulasek.

Z kolei Bartosz Gucela przedstawił postulaty swojego środowiska, a tym są: walka z wykluczeniem transportowym województwa, w tym przywrócenie połączenia kolejowego 223 Czerwonka – Ełk. Lewica chce też skrócenia czasu pracy – zamiast 40 h tygodniowo chcą wymiaru czasu pracy 35 h, przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. Swój postulat działacze argumentowali postępem gospodarczym / technologicznym i większą wydajnością pracowników. Zwracali także uwagę, że w obecnych czasach ludzie są przeładowani natłokiem informacji i decyzji które należy podejmować, stąd należy zapewnić im więcej odpoczynku. Z tej okazji Lewica nie omieszkała wspomnieć o 50-leciu wprowadzenia wolnych sobót. Chodzi o 21 lipca 1973 r. – pierwszą wolną sobotę wprowadzoną na podstawie dekretów PRL’owskiej Rady Państwa.

Na sobotniej konferencji Lewicę pytano także o kwestię S16 i jej zdania na temat jej „przyśpieszenia”, o co zabiega rząd.

— Jeżeli chodzi o S16 wiemy że tutaj, szczególnie w woj. warmińsko-mazurskim jest traktowana jako kręgosłup i jest niezbędna do tego, aby ją zmodernizować. Na pewno trzeba rozmawiać o pewnych aspektach ekologicznych, żeby ona do końca nie niszczyła naszej przyrody, bo jak wiadomo Warmia i Mazury przyrodą stoi i to jest również ważne. Ale co do zasady, też musimy się poruszać bezpiecznie po naszych drogach, stąd też mówimy o wykluczeniu komunikacyjnym naszego województwa, które m.in. przez to, że pewne rzeczy są zaniedbane ma taką, a nie inną infrastrukturę drogową. Tutaj będziemy chcieli znaleźć jakiś środek — powiedział Marcin Kulasek.

Sobotnią konferencję uprzykrzała działaczom Lewicy pogoda, ale wizyta nie ograniczyła się do tego dnia, bo nazajutrz wybrali się na targowisko miejskie spotkać się z mieszkańcami.