Zawsze po stronie ludzi
2023-08-29 18:20:00(ost. akt: 2023-08-29 18:30:07)
Senator Lidia Staroń będzie ubiegać się po raz trzeci o mandat senatorski. Ponownie z własnego „Komitetu Wyborczego Wyborców Lidia Staroń – zawsze po stronie ludzi”. To jedna z najbardziej rozpoznawalnych parlamentarzystek z Warmii i Mazur.
Niezwykle skuteczna, zaangażowana. Jeśli podejmuje się sprawy, to doprowadza ją do końca. Takie ma zasady, żelazne. Interweniuje, gdy widzi ludzką krzywdę. Nic dziwnego, że dla wielu Lidia Staroń to ostatnia deska ratunku.
W środę (22 sierpnia) Lidia Staroń ogłosiła, że po raz trzeci będzie ubiegać się o mandat senatorski, znowu ze swojego „Komitetu Wyborczego Wyborców Lidia Staroń – zawsze po stronie ludzi”.
Ponowny start w wyborach senator z Olsztyna nie jest wielkim zaskoczeniem. Było do przewidzenia, że ta niepozorna kobieta, ale bezkompromisowa polityk, jakże skuteczna i zawsze po stronie ludzi — tak jak dewiza, którą kieruje się w życiu publicznym — będzie chciała dokończyć wiele spraw, które zaczęła i które są w toku. To choćby zmiany w spółdzielniach wprowadzające m.in. bezpośrednie wybory władz spółdzielni i realny nadzór nad nimi.
Dziś niezależna senator, zastępca przewodniczącego senackiej Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Praw Człowieka Praworządności i Petycji, do polityki trafiła, nie godząc się na panujące bezprawie. Zasłynęła z walki z sitwą, pokazując najpierw głęboką patologię, która trawi naszą spółdzielczość, a potem także nasze urzędy państwowe i sądownictwo.
Już w 2007 roku, będąc posłem, przeforsowała przepisy dotyczące uwłaszczenia spółdzielców. To dzięki niej kilka milionów spółdzielców w Polsce stało się właścicielami swoich mieszkań.
Lidia Staroń dała się poznać z bezkompromisowej walki z nieuczciwymi komornikami, którzy wyprzedawali majątki ludzi za grosze, aż komornik, który przeprowadził wręcz bandycką egzekucję, trafił do więzienia. To był pierwszy taki przypadek w kraju. Komornik majątek przedsiębiorcy z Nidzicy sprzedał za bezcen, a swoimi działaniami wpędził go w wielkie długi. Senator pomogła przedsiębiorcy negocjować z wierzycielami. Dziś nie ma on żadnych długów i co najważniejsze, rodzina ma dach nad głową.
— Jest pani aniołem — napisał przedsiębiorca, dziękując Lidii Staroń za pomoc.
Głośna była też sprawa rolnika z Kulan, któremu komornik zabrał ciągnik za długi… sąsiada. To był absurd, a jednak. W sprawę zaangażowała się senator Staroń i sąd przyznał rolnikowi zadośćuczynienie i odszkodowanie. Dziś ma nowy ciągnik, a sprawcy tego absurdu stanęli przed sądem.
Słowem sprawiedliwości stało się zadość. Tak jak w wielu innych sprawach, chociażby ludzi, którzy padli ofiarą bezwzględnych lichwiarzy, bogacących się na ludzkiej krzywdzie. Senator z Olsztyna wydała im bezpardonową walkę, doprowadzając w wielu przypadkach do zwrotu zagarniętego majątku. Lidzia Staroń przypomina o tym w wydanym teraz kilkunastostronicowym biuletynie, który jest zarazem sprawozdaniem z tego, co zrobiła w mijającej kadencji. Jak wynika z lektury, niejeden raz pokazała, że jest skutecznym politykiem.
To jej zasługa, że dziś jest skarga nadzwyczajna, która daje możliwość wyeliminowania rażąco niesprawiedliwych czy sprzecznych z prawem wyroków. Dzięki senator z Olsztyna doszło do uchwalenia ustawy antylichwiarskiej, która znacznie obniżyła granicę kosztów pozaodsetkowych i wprowadza zakaz rolowania długów.
W tej kadencji podjęła około 7800 interwencji na rzecz indywidualnych osób, ale też całych grup ludzi.
— Uważam, że żeby wybierać człowieka, to trzeba wybierać człowieka, który coś zrobił, a nie tylko mówi, że zrobi; czyli nie słowa, a czyny — podkreśla senator Lidia Staroń. — Najważniejsze są czyny. Jesteśmy po to, żeby pomagać. I polityka powinna być właśnie taka.
Nic dziwnego, że senator Staroń cieszy się dużym zaufaniem wyborców, ale osiem lat temu jej mandat senatorski był dla wielu sporym zaskoczeniem. Wydawało się, że bez zaplecza partyjnego nie ma szans w walce z kandydatami z PO czy PiS. Tymczasem wygrała bez najmniejszych kłopotów, zdobywając prawie 64 tys. głosów. Cztery lata temu zdobyła już ponad 106 tys. głosów. A więc już dużo więcej, choć trzeba pamiętać, że w 2019 roku swego kandydata do Senatu w okręgu olsztyńskim nie wystawiło PiS, i wielu sympatyków prawicy, doceniając działania niezależnej senator, oddało swój głos właśnie na nią. Teraz wszystko wskazuje na to, że PiS jednak wystawi swego kandydata do Senatu. Lidia Staroń powalczy o głosy m.in. z Ewą Kaliszuk, wiceprezydent Olsztyna, która jest wspólną kandydatką opozycji do Senatu. Lidia Staroń zapytana, kogo najbardziej obawia się w tych wyborach, odparła: „Ja robię swoje, zawsze”.
am
W środę (22 sierpnia) Lidia Staroń ogłosiła, że po raz trzeci będzie ubiegać się o mandat senatorski, znowu ze swojego „Komitetu Wyborczego Wyborców Lidia Staroń – zawsze po stronie ludzi”.
Ponowny start w wyborach senator z Olsztyna nie jest wielkim zaskoczeniem. Było do przewidzenia, że ta niepozorna kobieta, ale bezkompromisowa polityk, jakże skuteczna i zawsze po stronie ludzi — tak jak dewiza, którą kieruje się w życiu publicznym — będzie chciała dokończyć wiele spraw, które zaczęła i które są w toku. To choćby zmiany w spółdzielniach wprowadzające m.in. bezpośrednie wybory władz spółdzielni i realny nadzór nad nimi.
Dziś niezależna senator, zastępca przewodniczącego senackiej Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Praw Człowieka Praworządności i Petycji, do polityki trafiła, nie godząc się na panujące bezprawie. Zasłynęła z walki z sitwą, pokazując najpierw głęboką patologię, która trawi naszą spółdzielczość, a potem także nasze urzędy państwowe i sądownictwo.
Już w 2007 roku, będąc posłem, przeforsowała przepisy dotyczące uwłaszczenia spółdzielców. To dzięki niej kilka milionów spółdzielców w Polsce stało się właścicielami swoich mieszkań.
Lidia Staroń dała się poznać z bezkompromisowej walki z nieuczciwymi komornikami, którzy wyprzedawali majątki ludzi za grosze, aż komornik, który przeprowadził wręcz bandycką egzekucję, trafił do więzienia. To był pierwszy taki przypadek w kraju. Komornik majątek przedsiębiorcy z Nidzicy sprzedał za bezcen, a swoimi działaniami wpędził go w wielkie długi. Senator pomogła przedsiębiorcy negocjować z wierzycielami. Dziś nie ma on żadnych długów i co najważniejsze, rodzina ma dach nad głową.
— Jest pani aniołem — napisał przedsiębiorca, dziękując Lidii Staroń za pomoc.
Głośna była też sprawa rolnika z Kulan, któremu komornik zabrał ciągnik za długi… sąsiada. To był absurd, a jednak. W sprawę zaangażowała się senator Staroń i sąd przyznał rolnikowi zadośćuczynienie i odszkodowanie. Dziś ma nowy ciągnik, a sprawcy tego absurdu stanęli przed sądem.
Słowem sprawiedliwości stało się zadość. Tak jak w wielu innych sprawach, chociażby ludzi, którzy padli ofiarą bezwzględnych lichwiarzy, bogacących się na ludzkiej krzywdzie. Senator z Olsztyna wydała im bezpardonową walkę, doprowadzając w wielu przypadkach do zwrotu zagarniętego majątku. Lidzia Staroń przypomina o tym w wydanym teraz kilkunastostronicowym biuletynie, który jest zarazem sprawozdaniem z tego, co zrobiła w mijającej kadencji. Jak wynika z lektury, niejeden raz pokazała, że jest skutecznym politykiem.
To jej zasługa, że dziś jest skarga nadzwyczajna, która daje możliwość wyeliminowania rażąco niesprawiedliwych czy sprzecznych z prawem wyroków. Dzięki senator z Olsztyna doszło do uchwalenia ustawy antylichwiarskiej, która znacznie obniżyła granicę kosztów pozaodsetkowych i wprowadza zakaz rolowania długów.
W tej kadencji podjęła około 7800 interwencji na rzecz indywidualnych osób, ale też całych grup ludzi.
— Uważam, że żeby wybierać człowieka, to trzeba wybierać człowieka, który coś zrobił, a nie tylko mówi, że zrobi; czyli nie słowa, a czyny — podkreśla senator Lidia Staroń. — Najważniejsze są czyny. Jesteśmy po to, żeby pomagać. I polityka powinna być właśnie taka.
Nic dziwnego, że senator Staroń cieszy się dużym zaufaniem wyborców, ale osiem lat temu jej mandat senatorski był dla wielu sporym zaskoczeniem. Wydawało się, że bez zaplecza partyjnego nie ma szans w walce z kandydatami z PO czy PiS. Tymczasem wygrała bez najmniejszych kłopotów, zdobywając prawie 64 tys. głosów. Cztery lata temu zdobyła już ponad 106 tys. głosów. A więc już dużo więcej, choć trzeba pamiętać, że w 2019 roku swego kandydata do Senatu w okręgu olsztyńskim nie wystawiło PiS, i wielu sympatyków prawicy, doceniając działania niezależnej senator, oddało swój głos właśnie na nią. Teraz wszystko wskazuje na to, że PiS jednak wystawi swego kandydata do Senatu. Lidia Staroń powalczy o głosy m.in. z Ewą Kaliszuk, wiceprezydent Olsztyna, która jest wspólną kandydatką opozycji do Senatu. Lidia Staroń zapytana, kogo najbardziej obawia się w tych wyborach, odparła: „Ja robię swoje, zawsze”.
am
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez