Jerzy Szmit złożył doniesienie na Gazetę Wyborczą
2023-11-04 08:50:49(ost. akt: 2023-11-04 11:05:32)
Zdaniem Jerzego Szmita "Gazeta Wyborcza" organizuje medialne nagonki na członków i sympatyków PiS. Zachęca bowiem swoich czytelników do wskazywania osób podejrzanych o związki z Prawem i Sprawiedliwością. Tworzy specjalne listy osób do zwolnienia z pracy.
Były wiceminister infrastruktury i działacz PiS zawiadomienie do prokuratury złożył już w czwartek. Dotyczy ono podejrzenia popełnienia przestępstwa przez "Gazetę Wyborczą" w związku z tekstami, które ukazały się na jej łamach.
Podczas zwołanej w tej sprawie konferencji prasowej Jerzy Szmit stwierdził, że "Gazeta Wyborcza" od wielu lat prowadzi niezgodną z Konstytucją RP, prawem międzynarodowym oraz polskim Kodeksem Karnym "politykę poniżania, deprecjonowania, pozbawiania godności i podstawowych praw obywatelskich i ludzkich ludzi, których identyfikuje jako związanych z partią Prawo i Sprawiedliwość".
— Kampania złości, agresji i nienawiści ma tworzyć w opinii publicznej wrażenie, że ludzie, których Gazeta Wyborcza identyfikuje jako związanych z PiS, mają zostać usunięci z życia publicznego, nie mają prawa pełnić jakichkolwiek funkcji publicznych — mówił były wiceminister, a obecnie prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego
Zdaniem Jerzego Szmita, "Gazeta Wyborcza" organizuje medialne nagonki na członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości "zachęcając swoich czytelników do wskazywania osób podejrzanych o związki z Prawem i Sprawiedliwością".
Polityk PiS listy publikowane przez dziennik założony przez Adama Michnika określił mianem "specjalnych list proskrypcyjnych" tworzonych "w celu wywierania (...) presji, usuwania z pracy, piętnowania".
— Takie listy były sporządzane przez w okupantów sowieckich i niemieckich. Ludzi, którzy donosili okupantom, nazywano szmalcownikami. W 1968 roku rządzący Polską reżim komunistyczny powtórzył ten proceder, tym razem był on skierowany przeciw obywatelom narodowości żydowskiej, których zmuszano w ten sposób do opuszczenia Polski — stwierdził Jerzy Szmit.
Od dekad związany z Olsztynem działacz społeczny i polityk nie ukrywał zaniepokojenia efektem publikacji "Gazety Wyborczej", które jego zdaniem mogą rozlać się na "na rodziny czy innych, którzy zostaną uznani za powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością".
— Media, o ile chcą być nazywane wolnymi, nie mogą być narzędziem ucisku, represji i deprecjonowania ludzi ze względu na przynależność, związki czy sympatie do legalnie działającej od ponad dwudziestu lat partii politycznej — stwierdził.
Imienne listy osób sympatyzujących lub związanych z PiS, które zdaniem redaktorów "Gazety Wyborczej" powinni stracić pracę po zmianie rządu ukazały się we wszystkich lokalnych dodatkach "Gazety Wyborczej" w kraju. Na liście olsztyńskiego dodatku pisma Adama Michnika jest kilkadziesiąt osób.
Stanisław Kryściński
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Cyranka #3111961 5 lis 2023 07:37
Urocze! Obawa, że zamkną nikomu niepotrzebną fundację? Trzeba będzie sobie poszukać normalnej roboty, tak jak miliony obywateli tego kraju, a nie tylko liczyć na synekury od pis’u.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz