sobota, 13 września 2014 09:01
Miały wytrzymać 50 lat. Inżynierowie wieszczyli, że tylko tyle postoją. Niedługo ich „termin przydatności” się kończy, a one wciąż mają się dobrze. Odwiedziliśmy mieszkańców domów z betonu, czyli z wielkiej płyty. — Mieszkam tu 42 lata i zamierzam jeszcze 50 — śmieje się jedna z naszych rozmówczyń.
piątek, 12 września 2014 11:01
— Moja ciocia z Łucka pewnego dnia rozmawiała przez telefon z siostrą z Moskwy o tym, co się dzieje między Rosją a Ukrainą. Pokłóciły się, bo każda widzi w telewizji zupełnie co innego i ciocia zerwała wszystkie rodzinne kontakty — mówi Kateryna Klymchuk, studentka prawa w Kijowie. Do Olsztyna przyjechała w dobroczynnym rajdzie samochodowym.
niedziela, 13 lipca 2014 10:04
O kartonowym wizerunku, zwierzęcej naturze, czyszczeniu rąk i miłości jak grzyb rozmawiamy z Andrzejem Nowakiem, legendą polskiego rocka, założycielem zespołu TSA i liderem grupy Złe Psy.
sobota, 12 lipca 2014 15:44
— Już w podstawówce robiłam swoje pierwsze próbki autografów, tak na wszelki wypadek — żartuje Ewelina Lisowska, 23-letnia wokalistka i kompozytorka. Swoim udziałem w programach "Mam Talent" i "X Factor" udowadnia, że wcale nie trzeba wygrać, aby stać się sławnym. Przed tygodnie zaśpiewała na Dniach Mrągowa.
niedziela, 29 czerwca 2014 08:12
— Żyliśmy w bardzo maleńkim domu. Był w nim tylko jeden pokój z kuchnią, bez bieżącej wody. Ta zimna, ze studni, była doprowadzana do piwnicy i trzeba było nosić ją wiadrami do kuchni. Wtedy następowało tzw. rodzinne kąpanie — opowiada Tomasz Szczepanik, lider zespołu Pectus, który w piątek wystąpił w Olsztynku.
sobota, 28 czerwca 2014 09:20
— Za komuny wikingowie byli przez władze źle widziani. Kiedyś jakiś partyjny urzędnik wezwał mnie na dywanik i wyznał szczerze: — To obca nacja. Gdyby chodziło o Słowian, to co innego! Nie dał sobie wytłumaczyć, że to przecież historia Europy! — mówi Marek Szabliński, wiking z przekonania.
piątek, 16 maja 2014 10:30
Nie ma ich u nas zbyt dużo. Zostało może jeszcze nieco ponad pięćdziesiąt. Wszystkie stoją blisko drogi, może nawet nie metr od asfaltu. A większość ma wystające z muru wykusze z oknami. Po co? — Też się kiedyś nad tym zastanawiałem — śmieje się Rafał Bętkowski, znawca historii Olsztyna. — Ale już wiem, że to były domy szosowe.
czwartek, 1 maja 2014 10:04
Pochody w Olsztynie kończyły się na placu Świerczewskiego, popularnym niegdyś Karolku. — Rzucaliśmy w krzaki transparenty, szturmówki wtykaliśmy do studzienek kanalizacyjnych, ku rozpaczy organizatorów. Tu był taki nasz luz i poczucie wolności — wspominają olsztyniacy.