Kościół w Afryce ma wielki potencjał
2025-08-07 09:35:47(ost. akt: 2025-08-07 09:38:51)
Jak powiedział arcybiskup Kinszasy kard. Fridolin Ambongo „przed Kościołem w Afryce stoi wiele wyzwań, ale zmierza on we właściwym kierunku”.
W rozmowie z Vatican News, podczas 20 zgromadzenia plenarnego SECAM w Rwandzie, kardynał powiedział, że afrykański Kościół musi bardziej uświadomić sobie swoją odpowiedzialność i siłę, która w nim drzemie. „Przede wszystkim przeanalizowaliśmy sytuację społeczno-polityczną Afryki. Są regiony, które się rozwijają i idą we właściwym kierunku. Ale wiele innych miejsc cierpi z powodu konfliktów, wojen, zamachów stanu, katastrof naturalnych i innych problemów. Do tego dochodzi fakt, że znaczna część afrykańskiej młodzieży opuszcza kontynent w poszukiwaniu lepszego życia gdzie indziej. Niestety wielu z nich kończy swoją podróż na pustyni lub w Morzu Śródziemnym” – mówi kardynał o tematach pdejmowanych podczas zgromadzenia.
„Wszystkie te elementy wskazują na odpowiedzialność przywódców politycznych. Nasza praca polegała przede wszystkim na uświadomieniu sobie tej rzeczywistości i na refleksji nad tym, co możemy zrobić, by wyjść z tego kryzysu” – dodaje.
„Wszystkie te elementy wskazują na odpowiedzialność przywódców politycznych. Nasza praca polegała przede wszystkim na uświadomieniu sobie tej rzeczywistości i na refleksji nad tym, co możemy zrobić, by wyjść z tego kryzysu” – dodaje.
Nadzieją dla Afryki, dla tamtejszego kościoła jest sam Chrystus „bowiem On sam poświęcił całe swoje życie dziełu pojednania i odkupienia człowieka. Patrząc na Chrystusa, afrykański Kościół może sam stać się źródłem nadziei, pojednania i pokoju dla ludów Afryki” – mówi kard. Ambongo.
Aby wytrwać w takim pojednaniu, przewodniczący SECAM podkreśla potrzebę głębokiej ewangelizacji. Wychodzi z założenia, że ewangelizowany lud, przemieniony od wewnątrz i świadomy swojej prorockiej roli, nie może nie podnieść swojego narodu. „Na kontynencie afrykańskim jest wielu ochrzczonych katolików. Jednak gdy angażują się w sprawy biznesowe, politykę czy też w życie religijne, często nie widać śladu ich chrztu. To właśnie w tym miejscu musimy sobie uświadomić potrzebę prawdziwego nawrócenia” – mówi hierarcha.
Jako drugi aspekt, jaki Kościół powinien podjąć podaje konkretne inicjatywy na rzecz pojednania między narodami. „Chodzi o to, by prowadzić wspólnoty do dialogu tam, gdzie – na przykład – ludzie ze sobą nie rozmawiają” – mówi.
Wskazuje, że potrzeba wiele strategii, ale przykładem może być Demokratyczna Republika Konga, gdzie Kościół katolicki i protestancki zainicjowały inicjatywę pod nazwą „Pakt na rzecz pokoju i lepszego współistnienia”.
Wskazuje, że potrzeba wiele strategii, ale przykładem może być Demokratyczna Republika Konga, gdzie Kościół katolicki i protestancki zainicjowały inicjatywę pod nazwą „Pakt na rzecz pokoju i lepszego współistnienia”.
Kardynał, ponownie wybrany na przewodniczącego SECAM za swoje zadanie uważa promowanie przywództwa, które nada Kościołowi w Afryce i na wyspach większą widoczność.
„Dziś istnieją wszelkie warunki, by Kościół afrykański stał się prawdziwym Kościołem-siostrą, równym innym. Jest już wystarczająco dojrzały, by być tak traktowanym. Ale jeśli chcemy być szanowani, nadal czekają nas pewne wyzwania. Wyzwania te dotyczą zwłaszcza przyjęcia takiej teologii, która pomoże nam rzucać światło Ewangelii na nasze afrykańskie realia” – mówi i dodaje, że potencjał Kościoła w Afryce jest ogromny.
Europa powinna wsłuchiwać się w głos afrykańskiego Kościoła i społeczności, a nie tonem rozkazującym implementować im swoją ideologię - jak to się dzieje od lat. Nie byłoby wtedy na pewno problemów migracji z krajów afrykańskich do Europy. Trzeba – jak podkreśla cały czas kardynał Robert Sarah, tworzyć warunki, by mieszkańcy Afryki pozostawali w swoich domach, a nie emigrowali do Europy.
Źródło: vatican news
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez